21.03.3010. Paryż (PAP) - We Francji trwa dyskusja wokół nadanego w minionym tygodniu filmu dokumentalnego Claude'a Lanzmanna" "Raport Karskiego". Tygodnik "L'Express" ujawnił właśnie fragmenty świadectwa polskiego emisariusza, których reżyser nie włączył do tego dokumentu.
Lanzmann wyjaśniał przed premierą "Raportu Karskiego", że nie włączył do "Shoah" niektórych fragmentów świadectwa Karskiego, gdyż - jego zdaniem - nie dotyczyły one bezpośrednio głównego tematu tego dzieła - czyli dziejów eksterminacji Żydów. Według reżysera, "Raport Karskiego" uzupełnia całkowicie tę lukę, ujawniając nieznane dotąd fragmenty rozmowy sprzed ponad 30 lat.
Innego zdania jest tygodnik "L'Express" (wydanie z 11-17 marca), który twierdzi, że w "Raporcie Karskiego" nadal brak wielu nagranych wówczas wypowiedzi polskiego kuriera. Gazeta dotarła do pełnego zapisu rozmowy Lanzmanna z Karskim w 1978 roku. Jak pisze "L'Express", dokument ten spoczywa w formie maszynopisu w archiwum Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, gdzie jest dostępny po złożeniu stosownego wniosku.
Liczący 73 strony maszynopis obejmuje ponad 4-godzinną część rozmowy Lanzmanna z Karskim, która - wolą reżysera - nie znalazła się ostatecznie ani w "Shoah", ani w "Raporcie Karskiego".
Autor artykułu w tygodniku, Boris Thiolay, który zapoznał się z treścią waszyngtońskiego zapisu, twierdzi, że usunięta przez Lanzmanna część wywiadu rzuca nowe światło na świadectwo Karskiego.
W ujawnionych przez "L'Express" fragmentach rozmowy z Lanzmannem Karski opowiada m.in., że dwaj liderzy żydowscy z warszawskiego getta prosili go o przekazanie prezydentowi RP na uchodźstwie, by ten ostatni zwrócił się do papieża o ekskomunikowanie "katolików, którzy biorą bezpośredni lub pośredni udział w eksterminacji Żydów". Jak dodaje "L'Express", badania historyków dowodzą, że Karski, gorliwy katolik, przekazał tę prośbę polskiemu rządowi emigracyjnemu. Thiolay cytuje słowa francuskiej specjalistki od historii Polski, Celine Gervais-Francelle, która zaznacza, że w następstwie misji Karskiego "18 grudnia 1942 roku polski prezydent (Władysław) Raczkiewicz napisał do papieża Piusa XII , prosząc go o interwencję (w sprawie Żydów)". Jedyna znana reakcja Watykanu na tę prośbę - dodaje Gervais-Francelle - pochodzi z Bożego Narodzenia 1942 roku, gdy papież wspomniał o "setkach tysięcy ludzi (...) z powodu ich rasy (...) skazanych na śmierć lub postępującą zagładę".
Inny odnaleziony przez "L'Express" w Waszyngtonie fragment rozmowy Lanzmanna z Karskim dotyczy Polaków, którzy w czasie wojny wydawali Żydów nazistom. Kurier zaznacza, że Państwo Podziemne wydało rozkaz wykonywania egzekucji na tych donosicielach.
Lanzmann pyta emisariusza, czy denuncjowanie Żydów było w owym czasie ryzykowne. Odpowiedź Karskiego: "Tak. (...) Począwszy od lutego czy marca 1943 roku - mam fotokopie dokumentów - miały miejsce egzekucje (denuncjatorów), a ich nazwiska zostały opublikowane. Natura tej zbrodni została sprecyzowana (przez Państwo Podziemne)".
Według "L'Express", w nieznanych dotąd fragmentach rozmowy z reżyserem "Shoah" polski kurier zwraca też uwagę, że jego rozmówcy z amerykańskiego establishmentu nie przejęli się losem europejskich Żydów. Kurier relacjonuje m.in. rozmowę z Cordellem Hullem, ówczesnym amerykańskim sekretarzem stanu USA, i konstatuje: " Całkowity brak zainteresowania (tym tematem). Rozmowa została skierowana w stronę polskiego ruchu oporu (...) problemów ze Związkiem Radzieckim". W podobny sposób miał zareagować reprezentujący Watykan w USA abp Amleto Cicognani. Był on zainteresowany przede wszystkim - według Karskiego - "wiarą Polaków w tak strasznych warunkach".
We Francji toczy się od kilku miesięcy dyskusja wokół opublikowanej jesienią ubiegłego roku dokumentalno-literackiej opowieści "Jan Karski" Yannicka Haenela. Znajdowała się ona przez wiele tygodni na francuskich listach bestsellerów i zyskała uznanie krytyków literackich. Jednocześnie wywołała dużo kontrowersji natury faktograficznej, w tym gwałtowną polemikę między Haenelem a Lanzmannem. Ten ostatni zarzucił pisarzowi "fałszowanie" historii i postaci samego Karskiego. Haenel ripostował, że jako pisarz miał prawo w części swej książki posłużyć się fikcją literacką.
Na fali zainteresowania postacią polskiego kuriera wznowiono w marcu we Francji wojenne wspomnienia Karskiego "Tajne Państwo", wydane po raz pierwszy w 1944 roku. Książka, opublikowana przez wydawnictwo Robert Laffont pt. "Moje świadectwo dane światu. Historia Państwa Podziemnego", znalazła się od razu na liście 20 francuskich bestsellerów w kategorii "literatura faktu".
Szymon Łucyk (PAP)
szl/ mc/