Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych podejmie działania, których celem będzie taka zmiana przepisów, by IPN był zobligowany do stosowania ustawy o ochronie danych osobowych – mówi PAP zastępca GIODO minister Andrzej Lewiński. Zapowiedział też powrót do zbadania skutków, jakie spowodowała tzw. lista Wildsteina.
„Zamierzamy wrócić do skutków, które spowodowała lista Wildsteina. Uchwalona wówczas w sposób przyspieszony nowelizacja ustawy o IPN wprowadziła art. 71, zgodnie z którym do działalności Instytutu nie stosuje się ustawy o ochronie danych osobowych. To jest zapis niekonstytucyjny i łamiący w tym zakresie wszystkie przepisy europejskie” – powiedział PAP minister Lewiński.
Zapowiedział, że Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych będzie dążył do zmiany tego artykułu. „W Polsce wszystkie podmioty muszą podlegać ustawie o ochronie danych osobowych. Mogą być przypadki odstępstw ale tylko w sytuacjach, kiedy w tej ustawie jest uregulowana ochrona danych osobowych, tak jak nakazuje to unijna dyrektywa 95/46” – dodał.
GIODO zamierza wystąpić do Kancelarii Prezydenta o podjęcie odpowiednich działań legislacyjnych sam bowiem nie ma inicjatywy. „W przeszłości kilkakrotnie poprzez Kancelarię Prezydenta przeprowadzaliśmy inicjatywy, których celem była zmiana przepisów” – wskazał Lewiński.
Andrzej Lewiński: W Polsce wszystkie podmioty muszą podlegać ustawie o ochronie danych osobowych. Mogą być przypadki odstępstw ale tylko w sytuacjach, kiedy w tej ustawie jest uregulowana ochrona danych osobowych, tak jak nakazuje to unijna dyrektywa 95/46.
Na przełomie 2004 i 2005 r. w internecie znalazła się lista katalogowa z czytelni IPN ze 160 tys. nazwisk oficerów i tajnych współpracowników służb specjalnych PRL oraz osób wytypowanych do współpracy. Potocznie nazwano ją "listą Wildsteina". Sam Bronisław Wildstein (ówczesny publicysta "Rzeczpospolitej") przyznawał, że udostępnił ją dziennikarzom, ale zaprzeczał, by umieścił ją w internecie. Stołeczna prokuratura w 2006 r. umorzyła śledztwo w całej sprawie, bo nie ustaliła, kto w IPN skopiował listę będącą tajemnicą służbową IPN i ją udostępnił.
W 2005 r. ówczesna GIODO dr Ewa Kulesza po wycieku z IPN "listy Wildsteina" podjęła kontrolę w Instytucie, która wykazała liczne nieprawidłowości w zabezpieczeniu danych osobowych Instytutu (m.in. dostęp do nich miały osoby nieuprawnione, które mogły nie tylko kopiować katalogi, ale nawet je zmieniać).
GIODO wydała w efekcie kontroli decyzje, mającą klauzulę natychmiastowej wykonalności, o zakazie dostępu osobom spoza IPN do katalogów oraz innych pomocy ewidencyjnych IPN. Instytut zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sadu Administarcyjnego w Warszawie. W 2006 r. WSA formalnie uwzględnił skargę IPN na decyzję Kuleszy i wstrzymał jej wykonanie. WSA uznał zarazem, że IPN podlega ustawie o ochronie danych osobowych, rozstrzygając spór w tej sprawie między IPN a GIODO. Po tym wyroku IPN ponownie udostępnił swe katalogi i inne pomoce ewidencyjne dla badaczy spoza IPN.
Uchwalona jesienią 2006 r. nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, wyłączyła IPN spod działania całej ustawy o ochronie danych, co w opinii ministra Lewińskiego stanowi naruszenie art. 51 Konstytucji i dyrektywy 95/46 UE. (PAP)
ktl/ itm/