Historyk polskiego pochodzenia Artur Szulc w artykule "Naciągane argumenty na temat Polski i Holokaustu" w dzienniku "Dagens Nyheter" odpiera zarzuty szwedzkiej historyk Ingrid Lomfors, która oskarżyła władze Polski o ukrywanie polskiego antysemityzmu.
17 października Lomfors napisała w "Dagens Nyheter", że władze Polski ukrywają polski antysemityzm i udział Polaków w zagładzie Żydów.
Według Szulca, który jest autorem m.in. wydanej w Szwecji książki "W cieniu Auschwitz. Zagłada 1939-45", za wątpliwe należy uznać twierdzenie Lomfors, że historycy są zgodni, iż Polska została wybrana na miejsce utworzenia obozów zagłady, ponieważ stanowiła największe skupisko Żydów w Europie oraz z powodu antysemityzmu polskiego społeczeństwa.
"Połączenie tych dwóch tez budzi mylące skojarzenia. Z pewnością wśród ekspertów zajmujących się Holokaustem panuje zgodność co do pierwszej kwestii, czyli koncentracji społeczności żydowskiej na terenach polskich i jej znaczenia w procesie wyboru Polski na epicentrum eksterminacji Żydów. Nie ma jednak podobnego konsensusu co do drugiej kwestii, tj. polskiego antysemityzmu" - pisze Szulc.
Jak podkreśla, "tacy historycy jak Raul Hilberg, Christopher R. Browning, Robert S. Wistrich czy Deborah Dwork opisywali polski antysemityzm, ale nikt z nich nie twierdził, ani tym bardziej nie przedstawiał dowodów na (rzekomy) wpływ antysemityzmu Polaków na decyzję o budowie obozów".
"To, czy Polacy aktywnie pomagali w zagładzie Żydów, jest kwestią, która od dawna jest przedmiotem badań i dyskusji w Polsce, szczególnie po opublikowaniu książki (Jana Tomasza) Grossa o Jedwabnem. I nawet co do tej kwestii brak jest całkowitej zgody wśród historyków" - uważa Szulc.
Według niego postawy Polaków nie miały przełożenia na wdrożenie przez nazistów programu całkowitej zagłady. "Jeśli Lomfors jest zainteresowana potwierdzeniem tezy, że Holokaust był możliwy dzięki kolaboracji ludności lokalnej, to właściwszym obiektem badań będzie przypadek Ukrainy" - podkreśla autor.
Szulc odnosi się też do tezy szwedzkiej historyk, że polski rząd "neguje istnienie mrocznej pamięci o Holokauście" oraz próbuje wyidealizować pozytywne postawy Polaków wobec Żydów, promując historię rodziny Ulmów (zostali zabici za ukrywanie grupy Żydów; od 2016 roku w Markowej w województwie podkarpackim działa Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów - PAP). Zdaniem historyka "trzeba śledzić rozwój wydarzeń w Polsce, ale reakcje alarmistyczne i wprowadzające w błąd argumenty nie są na to najlepszym sposobem".
"Społeczeństwo polskie nigdy nie stanowiło monolitu. Można nie dostrzec tej złożoności, gdy +maluje się+ ją w zbyt jasnych lub ciemnych barwach, co ostatnio czynią zarówno krytycy, jak i obrońcy" - kończy Szulc.
Polemikę Artura Szulca zamieściła na swojej stronie internetowej ambasada RP w Sztokholmie. Wcześniej polski ambasador Wiesław Tarka artykuł Lomfors określił jako "jednostronny i nieprawdziwy".
Urodzony w 1976 roku w Szczecinie Artur Szulc jest szwedzkim historykiem, autorem książek i artykułów poświęconych głównie historii XX wieku. W tym roku na szwedzkim rynku ukazała się "Historia Polski" jego autorstwa. W 2016 roku Szulc został laureatem nagrody artystycznej Polonii szwedzkiej "Poloniki" przyznawanej przez "Nową Gazetę Polską".
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ akl/ kar/ son/