Hiszpański rząd na piątkowym posiedzeniu wydał dekret o ekshumacji i przeniesieniu zwłok generała Francisco Franco poza podmadryckie mauzoleum wojny domowej w Hiszpanii Valle de los Caidos.
Jak powiedziała po posiedzeniu Rady Ministrów wicepremier Carmen Calvo, rząd podjął decyzję, która była "pilną", i o którą "wielokrotnie prosiła ONZ".
Wyjaśniła, że gabinet premiera Pedra Sancheza znajdzie nowe "godne miejsce pochówku" Franco, jeśli nie zrobi tego rodzina byłego dyktatora.
Według źródeł w Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) rząd planuje przeniesienie zwłok Franco do końca września. Gabinet Sancheza odmawia jednak podania konkretnej daty ekshumacji zwłok generała.
Dekret będzie musiał uzyskać jeszcze zgodę hiszpańskiego Kongresu Deputowanych. Do jego aprobaty wystarczy zwykła większość głosujących.
Wprawdzie w 350-osobowej izbie niższej hiszpańskiego parlamentu socjaliści mają zaledwie 84 reprezentantów, ale plan przeniesienia zwłok generała Franco poparło już antysystemowa Unidos Podemos, Republikańska Lewica Katalonii, a także Katalońska Partia Europejskich Demokratów. Z kolei władze Ciudadanos zapowiedziały, że wstrzymają się od głosu.
Przeciwna przeniesieniu Franco jest rządząca do czerwca Hiszpanią Partia Ludowa. Jej lider Pablo Casado stwierdził w piątek, że dekret rządu w sprawie ekshumacji Franco prowadzi do "niepotrzebnego skłócania Hiszpanów". Zapowiedział też zaskarżenie dekretu do Trybunału Konstytucyjnego, wskazując, że dokument ten nie spełnia wymogu "pilnej konieczności" wymaganej w przypadku rządowych dekretów.
W podobnym tonie wypowiedział się w piątek dla mediów Francis Franco. Wnuk pochowanego w 1975 r. w Valle de los Caidos generała oskarżył rząd Sancheza o tchórzostwo, rewanżyzm i próbę łatwego zdobycia lewicowego elektoratu.
Ewentualne przeniesienie zwłok Franco będzie trudne, gdyż grób generała znajduje się wewnątrz bazyliki w Valle de los Caidos. W środę tymczasem sekretariat arcybiskupa Madrytu kardynała Carlosa Osoro poinformował, że bez zgody rodziny Franco nie będzie możliwa ekshumacja.
Zapowiedź ekshumacji generała Franco była jednym z pierwszych planów rządzącego od czerwca krajem Sancheza. Premier wskazywał, że będzie dążył do usunięcia zwłok dyktatora w sposób "polubowny". Zaznaczył, że grób Franco w miejscu pochówku ofiar zapoczątkowanej przez niego wojny z lat 1936-39 narusza godność zmarłych i ich rodzin.
W lipcu i sierpniu na terenie Valle de los Caidos odbyło się kilka wielotysięcznych manifestacji zwolenników frankizmu, sprzeciwiających się usunięciu zwłok generała z terenu mauzoleum. Jego władze szacują, że od kiedy rząd Sancheza zapowiedział zamiar ekshumacji Franco liczba odwiedzających to miejsce turystów wzrosła o blisko 50 proc.
W Valle de los Caidos zostało pochowanych 33,8 tys. ofiar wojny domowej w Hiszpanii, zarówno zwolenników, jak i przeciwników generała Franco. W kwietniu przeniesiono stamtąd ciała czterech osób. Wydarzenie to było efektem bezprecedensowej zgody sądu na prośbę rodzin wnioskujących o zmianę miejsca pochówku.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ mobr/ mal/