Powstanie Warszawskie powinno nas łączyć; II RP była silnie podzielona politycznie, ale jednak w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej, różne formacje polityczne od lewicujących PPS-owców po narodowców stanęły wspólnie do walki - wskazał wiceszef MKDiN Jarosław Sellin.
"Możemy być bardzo podzieleni w sprawach współczesnych, jak Polskę budować, jak Polskę reformować, czy w ogóle ją reformować, ale na bazie radości z przeżywania naszych wielkich zdarzeń historycznych możemy próbować budować wspólnotę" - mówił Sellin we wtorek rano w TVP Info. "Myślę, że taką próbę należy podjąć" - dodał. Jego zdaniem "istnieje możliwość budowania na wrażliwości historycznej, na przeżywaniu wspólnej historii, na radowaniu się również z sukcesów polskiej historii, (...) budowania na tym poczucia wspólnoty".
"II Rzeczpospolita była przecież państwem silnie podzielonym politycznie i nawet mocno skłóconym politycznie, ale jednak w czasie opresji, w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej, te różne formacje polityczne od lewicujących PPS-owców, po narodowców i różne grupy pośrednie, jednak stanęły wspólnie do walki" - powiedział. Jego zdaniem mimo różnic politycznych powstańcy "wiedzieli, że najważniejsze dla naszego życia jest odzyskanie wolności i niepodległości".
Wiceminister uważa, że "imperatyw takiego poświęcania się dla drugich, albo dla idei, w polskości jest bardzo silny". W ocenie Sellina "przeżywanie polskości daje szansę bycia lepszym człowiekiem". Jak przekonywał, "polskość może zafascynować, polskość to jest taka pozytywna obsesja wolności, czasami nawet na granicy anarchizmu". "Dla mnie polskość to przede wszystkim piękno, bo polskość to jest niesienie wartości przez pokolenia, wartości bardzo humanistycznych można powiedzieć, bardzo też silnie osadzonych w religii chrześcijańskiej" - dodał wiceminister.
Pytany, jak ocenia Powstanie Warszawskie powiedział, że "spór będzie się toczył przez dziesiątki lat, jeśli nie do końca świata, o sensowność Powstania Warszawskiego, takie pytania zawsze można stawiać". Tłumaczył, że "ofiara była straszna, zniszczone miasto, mnóstwo poległych osób, kwiat młodzieży polskiej, który zginął tutaj w Warszawie, natomiast też wiemy - i nie należy abstrahować po prostu od faktów historycznych - że w pewnym sensie był ten determinizm". "To powstanie nie mogło nie wybuchnąć" - podkreślił.
Zdaniem Sellina mimo klęski Powstania Warszawskiego "z perspektywy historycznej patrząc, widać, że to powstanie też przyniosło takie owoce, których nikt nie przewidywał, np. taki owoc, że być może dzięki Powstaniu Warszawskiemu Stalin nie zrobił z Polski sowieckiej republiki".
"Można też takie pytanie sobie zadawać: +a gdyby tego powstania nie było, gdyby nie było tego pięknego świadectwa i tych ludzi, którzy o tym świadectwie opowiadali przez cały okres PRL-u, a potem wspierali Solidarność?+" - powiedział wiceminister. "Być może tej wolności, którą osiągnęliśmy po czterdziestu pięciu latach komunizmu, byśmy tak łatwo nie osiągnęli" - wskazał. (PAP)
tnt/ son/