2011-05-01 (PAP) - Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym. 1,5 miliona pielgrzymów z całego świata wzięło udział w Watykanie w niedzielnej mszy beatyfikacyjnej, odprawionej przez papieża Benedykta XVI. Transmisję z Rzymu z radością śledziła cała Polska.
W precedensowo krótkim czasie sześciu lat po śmierci Karola Wojtyły, Benedykt XVI wyniósł swego poprzednika na ołtarze. Nasi rodacy napotkani w Watykanie, pytani przez reporterów PAP wyrażali radość z beatyfikacji oraz nadzieję na szybką kanonizację Jana Pawła II.
Na uroczystości beatyfikacyjne do Watykanu przybyło kilkadziesiąt tysięcy Polaków, z prezydentem Bronisławem Komorowskim, politykami i liczną delegacją polskiego Kościoła.
Obecnych było ok. 90 oficjalnych delegacji z całego świata. Wielu pielgrzymów, którzy nie dostali się na szczelnie wypełniony plac św. Piotra, wysłuchało mszy na pobliskich ulicach, a nawet na mostach na Tybrze. Według mediów, w Watykanie najwięcej (poza Włochami) było Polaków - 80 tys. i Francuzów - 40 tys.
Mszę koncelebrowali wraz z papieżem kardynałowie, m.in. z Polski oraz jeden arcybiskup - Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa. Uczyniono dla niego wyjątek jako dla byłego sekretarza polskiego papieża.
O godz. 10.37 Benedykt XVI wygłosił po łacinie formułę: "Spełniając pragnienie naszego brata Agostino kardynała Valliniego, naszego wikariusza generalnego dla diecezji Rzymu, wielu innych braci w episkopacie oraz licznych wiernych, po zasięgnięciu opinii Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych naszą władzą apostolską zgadzamy się, aby Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II, papież, od tej chwili nazywany był błogosławionym, a jego święto obchodzone mogło być w miejscach i zgodnie z regułami ustalonymi przez prawo 22 października każdego roku. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Te słowa wywołały euforię na placu św. Piotra. Wierni bili brawo i krzyczeli "Giovanni Paolo!". Nad głowami zebranych falowały setki tysięcy flag, w tym liczne polskie. Wielu pielgrzymom wzruszenie wyciskało łzy; udzieliło się ono także b. papieskiemu sekretarzowi, dziś metropolicie krakowskiemu kard. Stanisławowi Dziwiszowi.
W homilii Benedykt XVI podkreślał, że już w dniu pogrzebu Jana Pawła II "czuliśmy unosząca się woń świętości, a Lud Boży na różne sposoby okazywał swoją cześć". "Dlatego chciałem, aby - przy koniecznym poszanowaniu prawa Kościoła - jego proces beatyfikacyjny przebiegał w sposób możliwie najszybszy. I oto nadszedł oczekiwany dzień; przyszedł szybko, ponieważ tak podobało się Bogu: Jan Paweł II jest błogosławiony" - dodał papież, oklaskiwany przez wiernych.
Benedykt XVI przypomniał słowa Jana Pawła II: "Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!". "To, o co nowo wybrany Papież prosił wszystkich, sam wcześniej uczynił: otworzył dla Chrystusa społeczeństwo, kulturę, systemy polityczne i ekonomiczne, odwracając z siłą olbrzyma - siłą, którą czerpał z Boga - tendencję, która wydawała się być nieodwracalna" - dodał.
Po polsku papież powiedział: "Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn Narodu polskiego, pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności". Na koniec po polsku Benedykt XVI serdecznie pozdrowił Polaków biorących udział w beatyfikacji osobiście lub za pośrednictwem środków przekazu. "Pozdrawiam kardynałów, biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane i wszystkich wiernych. Pozdrawiam przedstawicieli władz państwowych i terytorialnych, na czele z Panem Prezydentem. Wszystkich zawierzam wstawiennictwu waszego błogosławionego Rodaka, papieża Jana Pawła II. Niech wyprasza dla was i dla swej ziemskiej Ojczyzny dar pokoju, jedności i wszelkiej pomyślności" - dodał.
Po mszy beatyfikacyjnej z Benedyktem XVI spotkał się Komorowski. Prezydent podziękował papieżowi za beatyfikację Jana Pawła II. Następnie prezydencka para modliła się przy wystawionej na widok publiczny trumnie błogosławionego papieża Polaka. Później Komorowski wraz z kard. Stanisławem Dziwiszem wydali w Watykanie uroczysty obiad dla około 600 osób zaproszonych gości. Wśród nich byli marszałkowie Sejmu i Senatu: Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz, b. prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, b. premier Tadeusz Mazowiecki, korpus dyplomatyczny i przedstawiciele klubów parlamentarnych.
"Wiemy, że Jan Paweł II nie został dzisiaj świętym, on był świętym przez całe życie, posługą kapłańską, biskupią i papieską" - ocenił prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Dodał, że Benedykt XVI życzył Polakom, żeby budowali dobro wspólne we wzajemnej solidarności i zgodzie, a nie w kłótni. "Te kłótnie i przepychanki, nie wiadomo o co, w świetle dzisiejszej uroczystości tylko ośmieszają i kompromitują nas wobec świata" - dodał prymas.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik podkreślił, że "warto być świętym, bo znajduje to uznanie nie tylko u Pana Boga, ale także u ludzi". "Świat nie jest taki zły, jak myślimy, skoro tak reaguje na taką wartość, jaką jest świętość Jana Pawła II. Zdumiewające jest uczucie, które nie zgasło i to na całym świecie. Zdumiewająca jest więź wewnętrzna, którą ludzie czują wobec tego papieża" - uważa abp Michalik.
Biskup Polowy WP Józef Guzdek przypomniał, że 2 kwietnia 2005 roku dla Polaków niezrozumiałe były oklaski na placu św. Piotra. "Dzisiaj tych braw było bardzo dużo, i one już były zrozumiałe. Po prostu była to wielka radość, a zarazem wdzięczność za niezwykłe, święte życie Jana Pawła II" - powiedział.
Bp Tadeusz Pieronek jest zdania, że Kościół "pośpieszył się z beatyfikacją właśnie po to, żeby szybko można było doprowadzić do kanonizacji". "Panuje powszechne przekonanie i z Rzymu płyną takie sygnały, że nastąpi to w ciągu dwóch, trzech lat" - dodał.
Przyjaciel Karola Wojtyły, poeta Marek Skwarnicki mówił, że bardzo przeżywał niedzielną uroczystość. "Benedykt XVI zaskoczył mnie tym, co mówił. To mogło być uroczyste, ale bardziej gładkie. Tymczasem papież mówił z przejęciem człowieka, który przyjaźnił się z Janem Pawłem II. Samo to, że dodał kilka zdań od siebie, o tym świadczy" - zaznaczył Skwarnicki.
Według prezydenta Komorowskiego, słowa Jana Pawła II do Polaków, "aby się zastanowić, czy chcemy być cząstką integrującej się Europy, miały gigantyczne znaczenie do zbudowania przekonania - do dzisiaj ważnego - że można uczestniczyć w wielkiej zmianie modernizacyjnej, jaką przynosi integracja europejska a jednocześnie pozostać wiernym systemowi wartości, tradycji, językowi, kulturze, także wierze przodków". W jego opinii, Jan Paweł II ma wielki udział w przekonaniu Polaków, że mamy swoją ważną rolę do odegrania w procesie integracji europejskiej.
Wałęsa mówił po beatyfikacji, że modlił się i dziękował Bogu "za to, że może żyć w takich czasach". "Myślałem też o tym, co nam pozostawił Ojciec Święty" - dodał b. prezydent. Kwaśniewski przekonywał z kolei, iż ważne jest "abyśmy umieli się wsłuchiwać w to, co nam mówił papież, żebyśmy byli lepszymi uczniami niż do tej pory".
"Jan Paweł II był wzorem, natchnieniem, papieżem Polakiem, osobą, która tak naprawdę otworzyła nam drogę do wolności. Polska nie byłaby w tym miejscu, a my jako Polacy nie bylibyśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy, gdyby nie Jan Paweł II" - ocenił Schetyna.
"Wspaniała, wzruszająca uroczystość. Ilość ludzi na placu Św. Piotra przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Piękne kazanie, piękna oprawa tego wielkiego dnia dla Polaków" - tak o niedzielnej uroczystości mówił natomiast marszałek Senatu.
"Uroczystość była bardzo głęboka, pokazano bardzo wnikliwie osobowość papieża Jana Pawła II. Jestem bardzo zadowolony, wielki dzień, ale i bardzo skupiona uroczystość" - podkreślił b. premier Tadeusz Mazowiecki.
Na uroczystościach obecna była też m.in. była szefowa Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys.
"Dla mnie ta uroczystość była konsolidacją Polaków ze Wschodu i Zachodu, o którą papież tak usilnie zbiegał" - powiedziała PAP.
Tysiące pielgrzymów z całego świata, wśród nich liczne grupy Polaków, stały w gigantycznej kolejce do bazyliki świętego Piotra, by oddać hołd błogosławionemu Janowi Pawłowi II, którego trumnę wystawiono przed Ołtarzem Konfesji. W poniedziałek trumna zostanie złożona w grobie w Kaplicy Świętego Sebastiana bazyliki świętego Piotra, tuż za Pietą Michała Anioła.
Msze dziękczynne za beatyfikację odprawiano w wielu miejscach w Polsce; ustawiono telebimy, umożliwiające oglądanie transmisji z Rzymu. W Warszawie ok. 3,5 tys. osób mimo chłodu i deszczu zebrało się na Pl. Piłsudskiego, a kilkaset - w Wilanowie, na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej. Na jej frontonie rozwinięto gigantyczny portret beatyfikacyjny Jana Pawła II stworzony ze 105 tys. nadesłanych zdjęć.
Tysiące pielgrzymów zgromadziły się na rynku Wadowic - rodzinnego miasta papieża. "Gdyby kilkanaście, kilkadziesiąt milionów ludzi postanowiło zrobić chociaż jedną dobrą rzecz, wtedy, kiedy myśli o naszym papieżu, to Polska i życie wokół nas byłoby dużo lepsze. Ale trzeba umieć zacząć od siebie" - mówił premier Donald Tusk, który był tego dnia w Wadowicach.
Ok. 120 tys. pielgrzymów wzięło udział w uroczystościach w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Podczas mszy na ołtarz polowy wniesiono relikwię bł. Jana Pawła II - ampułkę z jego krwią, przekazaną kustoszowi łagiewnickiego sanktuarium bp Janowi Zającowi. (PAP)
sta/ mkr/ itm/