Jerzy Turaszwili – Gruzin walczący w czasie II wojny światowej o wyzwolenie Polski, który później osiedlił się w pod Wawelem, został w środę patronem skweru u zbiegu ulic Tarłowskiej i Zwierzynieckiej w Krakowie.
Tablicę z jego nazwiskiem odsłonili ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Gruzji w Polsce Ilia Darchiashvili, prezes IPN Jarosław Szarek, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i poseł, założyciel Solidarności Walczącej Kornel Morawiecki. W uroczystości uczestniczyła także córka Jerzego Turaszwilego - Tamara.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówił, że wzajemne relacje między Polakami i Gruzinami były przez stulecia bardzo bliskie i "nadzwyczaj przyjazne". "Połączyły nas wspólne losy, wspólna polityka, wspólni przeciwnicy – najpierw Turcja, potem Rosja" – powiedział Majchrowski.
Przypomniał, że polscy inżynierowie budowali w Gruzji drogi i kolej, a Gruzini osiedlali się w Polsce i jako oficerowie kontraktowi walczyli – tak jak Jerzy Turaszwili - w szeregach polskiej armii. "Znane jest zamiłowanie Gruzinów do koni. Nie ma się co dziwić, że Jerzy Turaszwili był jednym ze współtwórców Krakowskiego Klubu Jazdy Konnej. Dzisiaj oddajemy mu hołd" – dodał Majchrowski.
Ambasador Gruzji w Polsce Ilia Darchiashvili mówił, że niezwykle cieszy się z upamiętnienia Jerzego Turaszwiliego. "On bardzo mocno walczył zarówno po stronie Gruzji jak i Polski. Jesteśmy dumni z tego, że jego skwer jest w Polsce, tu w Krakowie" – powiedział. Przypomniał, że w 2018 r. zarówno Polacy jak i Gruzini świętują stulecie niepodległości.
Prezes IPN Jarosław Szarek podkreślił, że leżąca tysiące kilometrów od Polski Gruzja to "mały, ale wielki sercem naród". "Wolność, honor, rodzina to nas łączy" – podkreślił.
Przypomniał, że po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Gruzja cieszyła się wolnością tylko trzy lata. Złożył Gruzinom najlepsze życzenia z okazji zbliżającego się jubileuszu odzyskania niepodległości, który przypada 26 maja. "Dzisiaj jesteśmy razem. Cieszymy się wolnością i niepodległością" – powiedział Szarek zaznaczając, że oba narody były wierne chrześcijańskiemu dziedzictwu, z którego czerpały siłę.
Szarek zapowiedział, że IPN jest gotowy sfinansować ustawienie na skwerze niewielkiego obelisku poświęconego gruzińskim oficerom kontraktowym oraz odnowić grób innego gruzińskiego żołnierza, który zmarł w Krakowie Niko Agniaszwilego. Zaprosił uczestników uroczystości do siedziby IPN w Krakowie na wystawę poświęconą gruzińskim oficerom kontraktowym i zapowiedział, że jesienią wydany zostanie poświęcony im album.
Poseł Kornel Morawiecki przypomniał o słowie "solidarność". "Ono legło u fundamentów nowych czasów - rozpadu Związku Sowieckiego i wolnej Polski po latach faszystowskiej i komunistycznej niewoli oraz wolnej Gruzji po latach komunistycznej niewoli" - powiedział Morawiecki i dodał, że czcimy nie tylko pamięć pokolenia Jerzego Turaszwiliego, ale też tego pokolenia, które walczyło o wolność w końcu lat 80. "Za tę przyjaźń polsko-gruzińską bardzo wszystkim dziękuję. Wierzę, że ona będzie trwała" – dodał.
Jerzy Turaszwili (1901-1977) był gruzińskim oficerem kontraktowym Wojska Polskiego. Po ukończeniu Oficerskiej Szkoły Artylerii w 1924 r. został przydzielony do 6. Pułku Artylerii Polowej w Krakowie. Służył do 1939 r. W kampanii wrześniowej, jako dowódca 8. baterii 25. Pułku Artylerii Lekkiej wziął udział w bitwach pod Kutnem, Łęczycą i nad Bzurą, za co został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Od lipca 1944 r. zaangażował się z kolei w działania 106. Dywizji Piechoty Armii Krajowej.
Po wojnie Turaszwili pozostał w Krakowie. Pracował w Przedsiębiorstwie Energoprzem, amatorsko śpiewał w męskim chórze Hejnał. Był też jednym z członków założycieli Krakowskiego Klubu Jazdy Konnej. W wolnym czasie społecznie trenował kolejne pokolenia osób chcących się uczyć jazdy konnej. Od 1955 r. był sędzią Polskiego Związku Jeździeckiego. (PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ agz/