Odpowiedzią na różnicę potencjałów Polski i USA jest szukanie pozytywnych dźwigni wzajemnych stosunków. Mogą nimi być wspólne wartości. Oba państwa są rzecznikami wolności i bezpieczeństwa – powiedział prof. Krzysztof Szczerski podczas konferencji o stosunkach Polski i USA.
Konferencja „Wielkie mocarstwo i Polska 1919–2019. 100 lat stosunków polsko- amerykańskich” została zorganizowana w stulecie nawiązania relacji polsko-amerykańskich. Na zaproszenie Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego oraz Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego o współczesnych stosunkach amerykańsko-polskich i ich historii dyskutowali historycy, politolodzy oraz dyplomaci.
Podczas otwarcia konferencji została wręczona nagroda Spirit of Jan Karski Award. Jest przyznawana „za obronę godności i praw człowieka, za odwagę cywilną i podejmowanie działań w duchu uniwersalnych wartości, którymi kierował się Jan Karski”. Jej tegorocznym laureatem został prof. Peter F. Krogh, były dziekan Szkoły Służby Zagranicznej Uniwersytetu Georgetown. Przez czterdzieści lat Karski wykładał na Wydziale Służby Zagranicznej tej uczelni i był przyjacielem prof. Krogha.
W swoim przemówieniu prof. Krogh przypomniał zasługi Jana Karskiego dla reprezentowanej przez siebie uczelni oraz interesów Polski. „Jan Karski był ważnym emisariuszem Polski, szczególnie jej heroicznych tradycji” – podkreślił. Dodał, że na jego zajęcia ze stosunków międzynarodowych, sowietologii i teorii komunizmu uczęszczało wielu przyszłych amerykańskich dyplomatów. Prof. Krogh przypomniał też, że pomnik Karskiego na kampusie Uniwersytetu Georgetown jest jedynym tego rodzaju upamiętnieniem w dziejach tej uczelni. Stwierdził, że postawa oraz poglądy Jana Karskiego wciąż mogą być wzorem dla wykładowców i studentów tej uczelni.
Uczniem Karskiego na Uniwersytecie Georgetown był były ambasador USA w Warszawie Stephen Mull. „Jako studenci nie znaliśmy jego prawdziwej historii i dokonań w okresie II wojny światowej. Jednak na jego zajęciach zrozumieliśmy naturę zjawisk, którymi z pasją się zajmował ” – podkreślił amerykański dyplomata. Dodał, że ważnym doświadczeniem było również uczestnictwo w kursach prowadzonych przez prof. Krogha. „Były one podstawą do zrozumienia dynamiki stosunków międzynarodowych”.
Do dorobku prof. Krogha oraz Jana Karskiego odniosła się także prezes Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego Ewa Junczyk-Ziomecka. „W dzisiejszym spojrzeniu na miejsce Polski w świecie i jej uwikłanie w politykę międzynarodową brakuje chłodnej analizy, którą potrafił stworzyć Jan Karski w swoim najważniejszym dziele – „Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919–1945. Od Wersalu do Jałty”. Konferencji towarzyszyła premiera nowego polskiego wydania tej książki. „Monografia Karskiego niemal z dnia na dzień przeobraziła się z historycznej opowieści o klęskach i zdradach w aktualny i wielce pouczający podręcznik dla przywódców […] wybranych w demokratycznych wyborach” – napisał w przedmowie Stephen Mull.
Postać Karskiego oraz przyznanie nagrody jego imienia prof. Kroghowi stanowiły punkt wyjścia do dyskusji na temat współczesnych stosunków polsko-amerykańskich. Szef Gabinetu Prezydenta RP prof. Krzysztof Szczerski zaznaczył, że oceniając ich stan, należy pamiętać o dysproporcji sił między USA a Polską, która, jak zauważył, została zasygnalizowana w tytule konferencji. Jego zdaniem „odpowiedzią na tę dysproporcję może być jej niwelowanie poprzez wspólne wartości i prowadzenie odpowiedniej polityki zbliżającej oba państwa”. Powiedział też, że trzeba odrzucić założenie, iż „nic nie da się zrobić” i polityka Polski zawsze będzie podporządkowana działalności międzynarodowej USA. „Odpowiedzią na różnicę potencjałów Polski i USA jest szukanie pozytywnych dźwigni wzajemnych stosunków. Mogą nimi być wspólne wartości. Oba państwa są rzecznikami wolności i bezpieczeństwa” – podkreślił prof. Szczerski. Dodał, że interesom obu krajów służy zacieśnianie kontaktów Polski i USA. W tym kontekście przypomniał, że w ostatnich latach doszło do dziewięciu spotkań prezydentów obu krajów oraz zwiększenia obecności wojsk amerykańskich na terytorium RP.
Zdaniem ambasador USA Georgette Mosbacher „symbolem związków pomiędzy oboma krajami mogą być wspólne wartości wyznawane m.in. przez Jana Karskiego”. Wśród nich wymieniła wolność oraz przedsiębiorczość. Stwierdziła również, że stosunki USA z Polską są tymi istotniejsze, ponieważ Polska jest krajem o rosnącym znaczeniu („rising power”) w tej części Europy.
Podczas paneli towarzyszących konferencji rozmawiano m.in. na temat siły wartości, które łączą oba kontynenty. Zdaniem byłego ambasadora RP w USA prof. Roberta Kupieckiego na stosunki transatlantyckie wpływa interpretowanie obecności USA w Europie jako dążenia do hegemonii. Przypomniał, że w latach dziewięćdziesiątych, gdy głosy te były szczególnie silne, w Polsce z nadzieją przyjmowano stopniowo coraz odważniejsze plany rozszerzenia wspólnoty transatlantyckiej na Europę Środkową. „W czasie prezydentury George’a H.W. Busha ukształtowała się nowatorska koncepcja, która przez ponad dwadzieścia lat organizowała amerykańską politykę zagraniczną wobec tej części Europy” – stwierdził. Jego zdaniem budowanie więzi między USA a Europą od początku było „projektem tak trudnym, że nie miał prawa się udać”; o sukcesie tego przedsięwzięcia decydowały i wciąż decydują wspólne wartości wyznawane po obu stronach Atlantyku.
W opinii prof. Jamesa P. Seeversa z Instytutu Studiów Dyplomatycznych Uniwersytetu Georgetown „więzi transatlantyckie to więcej niż geografia”. Ich podstawą jest „poszanowanie dla tych samych wartości”. „Są one najlepszą gwarancją, że związki te będą trwać mimo wielu różnic” – podkreślił. Podobne zdanie wyraził David Harris z Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego (AJC) – można jednak zauważyć, że współcześnie stosunkom europejsko-amerykańskim brakuje wizji, która kierowała nimi w okresie zimnej wojny.
Przyjaciel Jana Karskiego, dziennikarz Maciej Wierzyński, zauważył, że należy również zwracać uwagę na znaczenie wspólnych interesów łączących kraje europejskie i USA. Wspominał rozmowy toczone z Karskim, w których legendarny emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego podkreślał, że „wartości często przegrywają z interesami”. W tym kontekście autor książki poświęconej stosunkowi wielkich mocarstw do Polski stwierdzał, że II wojna światowa dostarczyła wielu dowodów na prawdziwość tej tezy. Zdaniem Wierzyńskiego kluczem do budowania stosunków transatlantyckich jest zrównoważenie czynnika siły i wartości. „Duże kraje mają więcej możliwości obrony wartości. Do takich należą m.in. USA. Karski mówił o sobie z dumą, że jest Amerykaninem. Wielu Polaków to irytowało, ale jego słowa wynikały właśnie z wiary w możliwości USA. Jako obywatel tego kraju mógł zrobić coś dobrego i zależało mu na wykorzystaniu tej potęgi. Był o tym przekonany, ponieważ w czasie II wojny światowej doświadczył wielu daremnych zabiegów” – mówił redaktor Maciej Wierzyński.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /