Śmierć Karola Modzelewskiego to poważna strata dla polskiego życia politycznego – ocenia w rozmowie z PAP działacz opozycji w PRL Krzysztof Wyszkowski. Mimo poważnych różnic między nami, zawsze miałem do niego szacunek – podkreślił.
"To jest przerażający dzień, ponieważ dowiaduję się, że umarł Karol Modzelewski - niewątpliwie wybitny działacz Solidarności - tej po strajku w sierpniu 1980 roku, a jednocześnie w Akademii Medycznej w Gdańsku w stanie krytycznym jest Leon Stobiecki, wybitny działacz Wolnych Związków Zawodowych" - powiedział PAP Wyszkowski, w okresie PRL-u działacz opozycji antykomunistycznej, a obecnie publicysta, a także członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
"Karola poznałem jako człowieka kompromisu" - podkreślił Wyszkowski. Zwrócił przy tym uwagę, że na początku swojej drogi Modzelewski, podobnie jak np. Jacek Kuroń, był zwolennikiem idei socjalistycznych. Jednak w 1964 r. Modzelewski wraz z Kuroniem napisali list otwarty do partii, w którym obaj skrytykowali politykę PZPR, właśnie za odejście od ideałów socjalizmu.
"Modzelewski jednak bardzo różnił się od Kuronia, ostrzegając innych przed radykalizmem" - podkreślił Wyszkowski.
"Zapamiętałem go jako człowieka, z którym poważnie się różnię, ale którego prace ceniłem, m.in. świetną książkę +Barbarzyńska Europa+, którą polecałem swoim dzieciom. Mimo jednak tych różnic zawsze miałem do niego szacunek i jego śmierć uważam za poważną stratę dla polskiego życia politycznego" - podsumował Wyszkowski.
Historyk mediewista, dysydent, więzień polityczny, jeden z liderów opozycji demokratycznej w okresie PRL, kawaler Orderu Orła Białego prof. Karol Modzelewski zmarł w niedzielę 28 kwietnia w Warszawie w wieku 81 lat - poinformował w niedzielę wieczorem portal oko.press. (PAP)
nno/ zm/