Posłowie litewskiej opozycyjnej partii konserwatywnej chcą wprowadzenia zakazu prezentowania w kraju pomarańczowo-czarnej wstążki św. Jerzego. Pomysł ten krytykuje przewodniczący polskiej ppartii na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski.
„Uwzględniając sytuację geopolityczną, wyzwania stojące przez bezpieczeństwem narodowym oraz broniąc zasad wolności, suwerenności, systemu demokratycznego, a także w celu zapobieżenia możliwymi prowokacjom i próbom podżegania do nienawiści na tle narodowościowym, czym zainteresowana jest dzisiejsza Rosja, proponujemy nowelizację ustawy o zgromadzeniach publicznych i kodeksu wykroczeń administracyjnych, zaliczając wstążkę św. Jerzego do zakazanych symboli nazistowskich i komunistycznych” - czytamy w środowym oświadczeniu posłów partii Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci.
Konserwatyści przypominają, że wstążkę św. Jerzego powszechnie, również na Litwie, zaczęto wykorzystywać w 2005 roku jako symbol zwycięstwa ZSRS nad nazistowskimi Niemcami.
Autorzy poprawek zaznaczają jednak, że po aneksji Krymu i działaniach Rosji na wschodzie Ukrainy znaczenie wstążki zostało zdewaluowane. Poseł Laurynas Kascziunas zaznacza, że „rosyjscy żołnierze walczący na terytorium Ukrainy, prorosyjscy separatyści tych wstążek używają jako znaku rozpoznawczego”.
Propozycję konserwatystów skrytykował przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR), europoseł Waldemar Tomaszewski, przypominając, że „wstążka św. Jerzego jest symbolem pozytywnym”.
„Symbol świętego Jerzego nie może być przecież negatywny. Sam Stalin przez dłuższy czas zabraniał używania wstążki” - cytuje w czwartek Tomaszewskiego polski dziennik na Litwie „Kurier Wileński”. Tomaszewski przypomina, że „symbolem na czołgach niemieckich był krzyż” i pyta retorycznie, „czy należy też zabronić używania krzyża?”.
Zdaniem przewodniczącego AWPL-ZChR Polacy nie powinni świętować zakończenia II wojny światowej ani 8 maja, ani 9 maja, gdyż „sprzedali nas sojusznicy”. „To było ich zwycięstwo. Sprzedali nas w Teheranie i Jałcie. 9 maja weszli tu bolszewicy” - wskazał Tomaszewski i zaznaczył, że niemniej jednak w rocznicę zakończenia wojny „poległym należy się hołd”.
Tomaszewski od lat przychodzi 9 maja na wileński Cmentarz na Antokolu, gdzie pochowani są sowieccy żołnierze, płonie symboliczny wieczny ogień i wspólnie z przedstawicielami społeczności rosyjskiej składa kwiaty. W 2014 roku Tomaszewski 9 maja przypiął sobie wstążkę św. Jerzego, co wzbudziło wiele krytycznych komentarzy.
W tym roku prezes AWPL-ZChR 8 maja złożył też kwiaty w podwileńskich Krawczunach przy pomniku upamiętniającym poległych AK-owców i w Ponarach, miejscu mordu około 100 tys. osób, głównie Żydów, ale też Polaków, Litwinów, Romów, Rosjan.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ndz/ ap/