Wojewoda małopolski Piotr Ćwik oraz marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski zaapelowali w liście otwartym do władz Krakowa o to, aby w możliwie krótkim czasie udało się wznieść w mieście pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Krajowej.
Opublikowany w środę list otwarty został skierowany do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego oraz krakowskich radnych.
Pismo jest efektem zamieszania, jakie powstało wokół pomnika "Wstęga pamięci", który miał stanąć pod Wawelem. Sprawa pomnika AK w Krakowie ciągnie się od ok. 10 lat. Monument do dziś nie stanął, a w najbliższych miesiącach miasto, w wyniku decyzji radnych, zamierza przeprowadzić panel obywatelski – krakowianie wypowiedzą się w nim na temat najlepszej wg nich formy upamiętnienia żołnierzy AK.
Ostatnią decyzję radnych ws. pomnika AK wojewoda i marszałek uznali za „mało stosowną”. „Z rozczarowaniem i zdziwieniem stwierdzamy, że Królewskie Miasto Kraków w roku, w którym przypada 80. rocznica wybuchu II wojny światowej i powstania Polskiego Państwa Podziemnego, a także 75. rocznica Powstania Warszawskiego – zamiast okazać najwyższy szacunek żołnierzom Armii Krajowej, stanowiącej jeden z największych fenomenów II wojny światowej – podejmuje działania coraz bardziej oddalające w czasie inicjatywę budowy pomnika” - napisali sygnatariusze listu.
Jak podkreślili, występując ze wspólnym listem, apelują w ten sposób „o ponowną refleksję” oraz „weryfikację dotychczasowych stanowisk, tak aby w możliwie krótkim czasie udało się wznieść pomnik upamiętniający żołnierzy AK w godnej – ostatnio wskazanej – lokalizacji”.
Ćwik i Kozłowski przypomnieli, że podpis prezydenta Majchrowskiego znajduje się na akcje erekcyjnym pomnika z 2013 r. pośród innych znamienitych podpisów, a sam prezydent uczestniczył w uroczystości na bulwarze Czerwieńskim, kiedy to akt został wmurowany wraz z ziemią przywiezioną z kilkudziesięciu miejsc, gdzie walczyli żołnierze AK. Inicjatywa budowy pomnika podjęta przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej – zaznaczyli sygnatariusze listu - została objęta honorowym patronatem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Według nich krakowscy radni styczniową uchwałą w sprawie konsultacji społecznych „zanegowali wszystkie wcześniej zaistniałe fakty, okazując jednocześnie brak woli zrealizowania uchwał podjętych w sprawie pomnika przez Radę Miasta Krakowa w poprzednich latach”.
„Pragniemy Państwu przypomnieć, że 25 września 2017 r. prezydent Miasta Krakowa zatwierdził projekt budowlany i udzielił pozwolenia na jego budowę przy ul. Smoczej/bulwarze Czerwieńskim, a inwestycja nie doszła do skutku tylko z powodu niewyłonienia wykonawcy w przetargu ogłoszonym przez ówczesny Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. Wyboru koncepcji architektoniczno-rzeźbiarskiej dokonało zaś jury konkursowe powołane przez Radę Miasta Krakowa” - zaznaczono w liście.
30 stycznia Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o organizacji panelu obywatelskiego nt. upamiętniania żołnierzy AK. W panelu wypowiedzą się eksperci i krakowianie – podejmą decyzję, czy pomnik AK jest najlepszą formą upamiętnienia żołnierzy, czy też może lepsze byłyby np. stypendia dla najlepszych z historii uczniów.
Jak mówiła rzecznik prezydenta Krakowa Monika Chylaszek, uchwała radnych przyjęta 30 stycznia nie ma charakteru kierunkowego, co oznacza, że prezydent musi ją wykonać i panel obywatelski zostanie zorganizowany. Zgodnie z uchwałą prezydent Krakowa do końca lutego ma powołać zespół ekspertów, którzy przygotują panel obywatelski, a jego wyniki mają być przedstawione najpóźniej do 25 czerwca. W panelu miałoby wziąć udział ok. 100 osób.
Panel obywatelski to metoda podejmowania decyzji przy współudziale mieszkańców. Losowo wybrana reprezentacja krakowian – uwzględniająca m.in. kryterium wieku, płci, wykształcenia i dzielnicy zamieszkania - wraz z ekspertami dyskutuje nad rozwiązaniem konkretnego problemu. Realizowane jest to z proponowanych rozwiązań, które uzyska 80 proc. głosów uczestników panelu.
Uchwała z 30 stycznia – wyjaśniła rzeczniczka – ze względu na niekierunkowy charakter jednocześnie anulowała wcześniejsze uchwały dotyczące pomnika AK.
W 2010 r. radni postanowili o wzniesieniu pomnika AK. Trzy lata później rozstrzygnięto konkurs na projekt, który wygrał zespół Alexandra Smagi i na bulwarze Czerwieńskim, pod Wawelem, wmurowano kamień węgielny. Z powodów finansowych i formalnych, związanych m.in. z gabarytami pomnika, nie był on budowany. Po ich rozwiązaniu w 2017 r. prezydent Krakowa ogłosił przetarg na budowę, ale nie wpłynęła żadna oferta. Do kolejnego przetargu w 2018 r. wpłynęły dwie oferty, jednak kosztorys firm przewyższał budżet przeznaczony na budowę - ok. 1,3 mln zł. Na przełomie 2017 i 2018 r. miasto zorganizowało konsultacje - w ankietach można było się wypowiedzieć nt. lokalizacji pomnika. Okazało się, że ponad 60 proc. ankiet zostało prawdopodobnie sfałszowanych - sprawą tą zajmuje się prokuratura.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ itm/