26.08.2010. Łódź (PAP) - Do dziś nie zrealizowano wielu postulatów społecznych sprzed 30 lat - uważa szef Zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ "Solidarność" Waldemar Krenc. Dzisiaj pracownicy są gorzej traktowani - mówił na czwartkowej konferencji prasowej z okazji rocznicy Sierpnia '80.
Jego zdaniem obecnie, tak jak w roku 1980, Solidarność jest obiektem ataku za to, że głośno "podnosi protest, chociażby w obronie zwalnianych pracowników". "Strajk w Stoczni Gdańskiej odbył się w obronie jednej zwolnionej osoby - Anny Walentynowicz. Teraz bezkarnie zwalnia się tysiące pracowników" - powiedział Krenc.
Podkreślił, że prawa pracownicze i zabezpieczenia socjalne są stopniowo ograniczane lub odbierane, a obrona pracowników przed nieuczciwymi pracodawcami i pomoc osobom bezrobotnym to w tej chwili priorytetowe sprawy dla Solidarności.
Zdaniem Krenca wiele rodzin w Polsce żyje na granicy ubóstwa, a rozwarstwienie płacowe należy do największych w Europie. Według niego, frustrację społeczeństwa powiększają: wysokie bezrobocie i brak perspektyw na własne mieszkanie dla ludzi młodych, rozpoczynających dopiero karierę zawodową.
"Proszę zapytać każdego z rządzących, jakie postulaty społeczne sprzed 30 lat zostały spełnione? Po trzydziestu latach od buntu i po dwudziestu jeden latach życia w wolnej Polsce konieczna jest kontynuacja dzieła rozpoczętego w sierpniu 1980 roku" - podkreślił Krenc.
Po konferencji przewodniczący i inni członkowie łódzkiej Solidarności wzięli udział w uroczystości upamiętniającej strajk w łódzkim MPK, który wybuchł 26 sierpnia 1980 r. Związkowcy złożyli kwiaty pod upamiętniającą to wydarzenie pamiątkową tablicą przy zajezdni na ul. Kraszewskiego w Łodzi.(PAP)
duk/ itm/ mag/