27 działaczy opozycji demokratycznej z woj. warmińsko-mazurskiego otrzymało w środę w Olsztynie Krzyże Wolności i Solidarności. Większość odznaczonych to osoby związane w latach 80. z Federacją Młodzieży Walczącej i NSZZ "Solidarność".
Odznaczenia wręczył podczas uroczystości w olsztyńskim urzędzie wojewódzkim wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Mateusz Szpytma.
Krzyże Wolności i Solidarności przyznaje prezydent na wniosek IPN. Po raz pierwszy takie odznaczenie zostało nadane w 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy wydarzeń radomskich. Otrzymują je osoby, które działały na rzecz niepodległości i suwerenności oraz respektowania praw człowieka w PRL.
Wśród odznaczonych w środę w Olsztynie znalazły się osoby związane z nieformalną grupą młodzieży opozycyjnej z Kętrzyna, a potem Federacją Młodzieży Walczącej Warmii i Mazur. Pośmiertnie uhonorowano organizatora i lidera tego środowiska Adama Dydzińskiego. Odznaczenie odebrała jego żona Beata.
Krzyże Wolności i Solidarności otrzymali też inni dawni działacze FMW, w większości osoby represjonowane, uczestnicy opozycyjnych protestów, manifestacji i pielgrzymek czy akcji malowania napisów antykomunistycznych, redaktorzy, drukarze lub kolporterzy ulotek i podziemnych wydawnictw. Odznaczeni zostali: Jerzy Wielicki, Jacek Senderowicz, Jarosław Hołownia, Tomasz Ojdym, Jarosław Żukowski, Zbigniew Arnold Maciejewski, Marek Kosior, Tadeusz Arłukowicz, Piotr Paweł Musiał, Franciszek Szewczyk i Wojciech Dumara.
Odznaczenia przyznano również działaczom warmińsko-mazurskiego regionu NSZZ "Solidarność" i Niezależnego Zrzeszenia Studentów z lat 80-tych. Odebrali je: Janina Pawlicka, Halina Teodorowicz, dr Józefa Mielnik, Zdzisław Płotek, Wiesław Nydziński, Tadeusz Kotowicz, Wiesław Pietraszewski, Jerzy Henryk Adamczyk, Maria Elżbieta Chróścielewska-Meissner, Jerzy Szmit, Genowefa Zofia Kmieć-Baranowska, Andrzej Kalata, Ewa Kopicz (benedyktynka, s. Rut), Józef Laskowski i Piotr Kajko.
Wiceprezes IPN, gratulując odznaczonym, ocenił, że przez wiele lat po 1989 r. państwo polskie zwlekało z uhonorowaniem tych osób. Jego zdaniem, obecnie jednak stara się nadrobić te zaległości. Jak mówił, wreszcie doczekaliśmy czasów, gdy państwo nie tylko pokazuje tych, którym jesteśmy winni cześć, ale także pokazuje tych, których nie należy doceniać, chociażby przez to, żeby otrzymywali wyższe niż powinni emerytury.
Szpytma zwrócił uwagę, że Krzyżem Wolności i Solidarności wyróżniane są osoby, które wiele ryzykowały, ponieważ działały na rzecz niepodległości i suwerenności Polski w czasach, kiedy było to zagrożone więzieniem, internowaniem, szykanami w pracy, a nawet śmiercią. Prosił odznaczonych, by przekazali podziękowania swoim bliskim, którzy - wspierając ich w tamtych czasach - również uczestniczyli w tej walce, chociaż nie byli w nią wprost zaangażowani.
W imieniu odznaczonych podziękował Jarosław Żukowski, dawny działacz nieformalnej grupy opozycyjnej z Kętrzyna, który w latach 80-tych angażował się m.in. w protesty w obronie uwięzionych i kolportaż nielegalnych wydawnictw.
"Dziękuję za to, że możemy dzisiaj poczuć się dumni z tego, że w tamtych dziwnych, złych czasach byliśmy po właściwej stronie, po stronie dobra i prawdy. Nikt z nas nie czuje się bohaterem, po prostu robiliśmy to, co wtedy trzeba było robić" - powiedział.
Krzyż Wolności i Solidarności jest wzorowany na Krzyżu Niepodległości - drugim po orderze wojennym Virtuti Militari najwyższym odznaczeniu wojskowym okresu międzywojennego, ustanowionym przez prezydenta RP Ignacego Mościckiego w 1930 r. dla tych, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę suwerenności w 1918 r.
Krzyż Niepodległości, pomimo wojskowego charakteru, był odznaczeniem nadawanym nie tylko żołnierzom, lecz także tym, którzy czynnie zasłużyli się w walce o niepodległość Polski, dobrowolnie narażając życie w obronie ojczyzny.
Podczas środowej uroczystości w Olsztynie wręczono również inne odznaczenia państwowe i środowiskowe, w tym Krzyże Zesłańców Sybiru.
(PAP)
autor: Marcin Boguszewski
mbo/ itm/