Kukiz'15 złożył w Sejmie projekt ustawy anty-447 zakładający zakaz prowadzenia negocjacji na temat roszczeń do mienia bezspadkowego ofiar Holokaustu - poinformował we wtorek na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Dodał, że liczy na szybkie jej uchwalenie przez Sejm
"Ustawa ta jest sposobem na zabezpieczenie interesów Polaków" - podkreślił Tyszka na konferencji prasowej w Sejmie. Jak dodał projekt ustawy był konsultowany ze środowiskiem polonijnym w USA.
Założenia projektu zaprezentował w czwartek przed Białym Domem wiceszef klubu Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski. On też został przedstawicielem wnioskodawców.
Rzymkowski podkreślił, że ustawa zakłada trzy podstawowe elementy. "Pierwszy to zakaz jakiegokolwiek dochodzenia roszczeń do mienia bezspadkowego w Polsce. Drugi element to jest kwestia informowania przez rząd polskiej opinii publicznej na temat podmiotów, czyli osób fizycznych i prawnych, które z takimi roszczeniami do strony polskiej występują. Trzeci element to kwestia, bardzo surowego karania za złamanie zakazu dochodzenia roszczeń do mienia bezspadkowego" - wyliczał Rzymkowski. Jak dodał sankcja za to, zapisana w projekcie ustawy, to "od dwóch lat pozbawienia wolności wzwyż".
Kolejny ważny element rozwiązań proponowanych w projekcie to - zdaniem Rzymkowskiego - zobowiązanie, aby Prokuratoria Generalna RP występowała o zastępstwo procesowe, w przypadkach kiedy podmioty zagraniczne będą występować z roszczeniami wobec polskich obywateli. "Mówiąc wprost, w sytuacji kiedy dochodzi do dochodzenia roszczenia majątkowego wobec Polaka, który dysponuje majątkiem, wobec którego jest to roszczenie, to wówczas z mocy prawa w jego interesie ma występować Prokuratoria Generalna RP" - wyjaśnił. W jego ocenie Prokuratoria Generalna RP jest właściwa do tego, gdyż jest powołana do zajmowania się ochroną interesów skarbu państwa.
Rzymkowski podkreślił, że Kukiz'15 oczekuje szybkiego uchwalenia ustawy przez Sejm.
"Podejrzewamy, że polski rząd jest pod silnymi naciskami ze strony amerykańskiej" - ocenił na konferencji Tyszka. W jego ocenie "sprawa" zaczęła się w roku 2009, kiedy to polski rząd podpisał Deklarację Terezińską, "w której pierwszy raz pojawiła się kwestia odszkodowań i roszczeń do mienia bezdziedzicznego".
Tyszka wezwał też PO i PSL, by partie te wyjaśniły, dlaczego ich rząd podpisał wspomnianą deklarację. "W żadnym porządku prawnym świata nie ma podstaw, żeby jakiekolwiek odszkodowanie za mienie, które nie ma spadkobierców wypłacać" - mówił wicemarszałek Sejmu.
Spytał również o stan negocjacji pomiędzy Polską a USA w tej sprawie. "Wiemy o spotkaniu z 25 października pomiędzy przedstawicielem MSZ a przedstawicielem Departamentu Stanu USA" - mówił Tyszka dodając, że niepotwierdzone oficjalnie informacje na temat tego spotkania są dostępne w internecie. "Nas interesuje jedno. Jak zachował się przedstawiciel Polski? Czy on powiedział wyraźnie naszym partnerom amerykańskim, że nigdy nie będą pokryte żadne roszczenia do mienia bezdziedzicznego czy nie?" - pytał.
Przyznał też, że boi się, iż pod presją zagraniczną rząd PiS uchwali "jakiegoś rodzaju odszkodowania za te bezpodstawne roszczenia". "Ta ustawa jest bardzo potrzebna, jest konieczna. Oczekujemy poważnej, rzeczowej debaty od wszystkich sił politycznych" - podkreślił.
Zgodnie z projektem ustawy złożonej przez klub Kukiz'15, zobowiązywałby on Radę Ministrów do corocznego sprawozdania przed Sejmem i Senatem o podmiotach, które w roku poprzednim wystąpiły z roszczeniami. Sprawozdanie zawierałoby informacje o wszelkich rozmowach, jakie toczyli przedstawiciele Polski z podmiotami mającymi siedzibę poza jej terytorium w zakresie roszczeń dotyczących mienia bezdziedzicznego.
W uzasadnieniu podkreślono, że "Żydzi którzy utracili majątki w Polsce podczas II wojny światowej, otrzymali już zadośćuczynienie". "Odszkodowanie za skutki Holokaustu zostało wypłacone przez państwo niemieckie. To Niemcy napadły na Polskę, odebrały Żydom majątki, zorganizowały i przeprowadziły na terenie okupowanej Polski Holokaust. Na mocy traktatu z 1952 r. między Izraelem a RFN państwo niemieckie przekazało ok. 3,5 mld marek tytułem zadośćuczynienia. Ponadto, udzielało Izraelowi corocznej pomocy gospodarczej i finansowej. Do tej pory udziela pomocy żyjącym ofiarom Holokaustu. Łączną wartość wszystkich świadczeń z Niemiec na rzecz Izraela i jego obywateli oszacowano na prawie 70 bilionów dolarów" - napisano.
Zaznaczono także, że 16 lipca 1960 r. w Waszyngtonie podpisano układ między rządem PRL a rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki dotyczącym roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych.
Prezydent USA Donald Trump podpisał w maju 2018 r. ustawę o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today - JUST), dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu. W grudniu 2017 r. ustawę zarejestrowaną w dzienniku ustaw jako S.447 (ustawa Senatu nr 447) jednomyślnie przyjęła izba wyższa amerykańskiego Kongresu, a pod koniec kwietnia 2018 r. także jednomyślnie, przez aklamację, przyjęła ją Izba Reprezentantów.
Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej. Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw świata na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu.
Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.
Mimo symbolicznego charakteru ustawa budzi zastrzeżenia prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej i grupy działaczy polonijnych, którzy apelowali, aby członkowie Polonii poprzez naciski na reprezentujących ich kongresmenów starali się doprowadzić do odrzucenia ustawy. Akcja ta nie przyniosła spodziewanych rezultatów. (PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
krz/ godl/