czyta: Ksawery Jasieński
Comines, 15 V 1916
„ […] Mam wrażenie, że nasz obecny szef kompanii ma zamiar (dawny ani myślał) nas promować. Naturalnie ma trudności, bo jest nas około 10 czy 12 i niemożliwe, żeby naraz kompania miała aż tylu podoficerów więcej.
Wprawdzie powątpiewam, czy dla mnie osobiście, wobec tego, że tak wyraźnie jako Polak występuję, w ogóle kiedykolwiek zakwitnie kwiat świetnej przyszłości w ogrodzie militaryzmu pruskiego. Cała kompania wie o tym, […] że czytam polskie gazety i że je daję dalej innym Polakom. O tym wiedzą i oficerowie. W jakim świetle i czy w ogóle o tej sprawie mówili szefowi kompanii, tego nie wiem. W każdym razie, mimo nieprzyjemności, które są z tym połączone, wolę nie awansować, jak zupełnie nie wiedzieć, co się u nas dzieje w tak ważnej chwili.
Z mymi towarzyszami jednorocznymi w żadne rozmowy na tle polskim się nie wdaję i rozmawiam z nimi tylko o takich sprawach politycznych i wojennych, które żadnej bezpośredniej styczności ze sprawą polską nie mają. A ponieważ na te sprawy mniej jednostronnie się zapatruję od nich i widzę obie strony medalu, więc pod względem politycznym uchodzę za pesymistę. Na ogół uważają mą narodowość za osobistą słabość czy wadę lub coś, co by można postawić jako pendant do +niskie pochodzenie+ i z wyjątkiem dwóch lub trzech ani nawet krzty pojęcia nie mają o różnicy poglądów, dążeń, kultury całej itd., która się wywiązuje jako skutek różnicy narodowości. A i ci dwaj czy trzej więcej to instynktownie odczuwają, niż wiedzą, że mam zupełnie od nich inną sferę interesów […].
Przy ocenie stosunków w mojej kompanii trzeba wziąć pod uwagę (mówię tu tylko o jednorocznych), że wskutek długiego i ścisłego współżycia […], przeżycia wielu wspólnych niebezpieczeństw […] mieliśmy okazję poznać się nawzajem […] i musieliśmy się jeden do drugiego przyzwyczaić i dostosować.
[…] Na militaryzm pruski wyzywamy wszyscy, każdy według temperamentu, pod tym względem jesteśmy jednego zdania. Różnica między mną a nimi dotyczy prawie wyłącznie tylko źródeł i przyczyn tego zjawiska. Ja jestem zdania, że w instytucji tak wybitnie narodowej, jaką jest wojsko pruskie, musi się jak najwierniej odzwierciedlać charakter narodu. Toteż dodatnie strony odbijają się tu w niezrównanej organizacji, ścisłości i pilności, jaką się wojsko to odznacza, a z drugiej strony odbija się tu jak w zwierciadle duch niewolniczy (+sołdacki+), pedanteria, bezwzględność i brutalność, które to przymioty bezsprzecznie są częścią składową charakteru niemieckiego […]”.
Józef Iwicki „Z myślą o Niepodległej… Listy Polaka żołnierza armii niemieckiej z okopów I wojny światowej (1914-1918)”, Wrocław 1978