Litwa docenia znaczenie zakończenia II wojny światowej i odda hołd ofiarom tej wojny, jednak nie wyśle swego przedstawiciela na rocznicową defiladę wojskową w Moskwie 9 maja - poinformowała w poniedziałek prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
Wskazała, że na moskiewskiej defiladzie będzie "flaga okupowanego Krymu".
Grybauskaite skomentowała w poniedziałek doniesienia o tym, że Litwa jako jedyne państwo UE nie wyśle swego ambasadora na uroczystości w Moskwie. "Zdajemy sobie sprawę z wagi zakończenia II wojny światowej. Złożę kwiaty tutaj, na Litwie. Obchodzimy zakończenie II wojny światowej razem z Europą w dniu 8 maja. Oglądanie parady wojskowej, na której niesiona będzie flaga okupowanego Krymu? - nie sądzę, byśmy powinni to teraz robić" - powiedziała prezydent Litwy dziennikarzom.
Podkreśliła, że wielu przywódców zachodnich zdecydowało, że nie pojedzie do Moskwy w geście niezgody na działania Rosji na Ukrainie.
Łotwa i Estonia potwierdziły, że ich przedstawiciele na szczeblu ambasadorów wezmą udział w uroczystościach 9 maja w Moskwie.
Natomiast Ukraina i Gruzja, jak poinformował szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius, również nie wyślą do Moskwy na obchody swoich ambasadorów. (PAP)
awl/ ro/