O roli powstania styczniowego w kształtowaniu się tożsamości narodowej dyskutowali w środę historycy i prawnicy na konferencji "Pamięć i odpowiedzialność", zorganizowanej na Uniwersytecie Łódzkim w 150. rocznicę wybuchu powstania.
Zdaniem historyka prof. Tomasza Gąsowskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego powstanie styczniowe mimo klęski spowodowało, że idea walki o wolną i niepodległą Polskę nie zanikła, a przeciwnie, w kolejnych dziesięcioleciach XIX w. zaczęła stopniowo, choć z trudem, torować sobie drogę do warstw niższych, a przede wszystkim do chłopstwa.
Według historyka, po doświadczeniach powstania styczniowego, ale i wcześniejszych insurekcji, okazało się, że jedyną szansą na to, żeby na drodze walki zbrojnej wywalczyć niepodległość, może być tylko zryw masowy.
Zdaniem historyka prof. Tomasza Gąsowskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego powstanie styczniowe mimo klęski spowodowało, że idea walki o wolną i niepodległą Polskę nie zanikła, a przeciwnie, w kolejnych dziesięcioleciach XIX w. zaczęła stopniowo, choć z trudem, torować sobie drogę do warstw niższych, a przede wszystkim do chłopstwa.
"To nie elita intelektualna, młodzi studenci czy wojskowi rzucający się na pułki rosyjskie, ale powstanie znacznej części mas ludowych mogło spowodować, że ta dysproporcja w uzbrojeniu, wyszkoleniu zostanie zniwelowana. I w tym sensie można powiedzieć, że mimo klęski to dziedzictwo powstania styczniowego okazało się sukcesem. Bo już w następnym starciu wolnościowym, podczas I wojny światowej i w okresie wojny polsko-bolszewickiej, nie trzeba było napędzać siłą chłopów do szeregów, bo oni sami wiedzieli, o co walczą, wiedzieli, kto jest ich wrogiem, wiedzieli, co to znaczy wolna Polska. I trzeba to docenić, jeśli myślimy o powstaniu styczniowym i jego dziedzictwie" - powiedział PAP prof. Gąsowski.
W ocenie prof. Wiesława Cabana z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach można dyskutować, czy powstanie miało sens, czy nie miało, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości, że trzeba pamiętać o tych, którzy do powstania poszli. "Oni mieli taką wizję dojścia do niepodległości. To byli młodzi ludzie. Ja ze swoim bagażem, wiedzą historyczną pewnie bym tego nie zrobił, ale jakbym miał wtedy 18 lat, to pewnie też bym w tym powstaniu był. Trzeba tych ludzi uhonorować, trzeba o tych ludziach pamiętać" - ocenił naukowiec.
Wyjawił, że podczas swoich badań historycznych z 1200 powstańczych bitew i potyczek wybrał losowo 120 miejsc i sprawdził, że miejsca te są wciąż upamiętnione. "To jest bardzo cenne. W ten sposób się cementują małe ojczyzny. Byłem tym zbudowany" - mówił prof. Caban.
Prof. Gąsowski podkreślił, że w powstaniu uczestniczyli głównie młodzi Polacy, którzy potrafili dla ojczyzny, dla wspólnego dobra, jakim była dla nich wolna Polska, zrezygnować ze spokojnego życia i wyruszyć do lasu, by walczyć. "Dzisiaj oczywiście nikt nas do tego nie zmusza, natomiast pewne przesłanie mówiące o tym, że jakąś część naszej energii, naszego życia, naszej wygody powinniśmy zarezerwować dla wspólnoty państwa polskiego" - dodał.
Dr Kazimierz Michał Ujazdowski z Uniwersytetu Łódzkiego podkreślił, że bez historii jesteśmy społeczeństwem konsumentów, a ze znajomością historii jesteśmy prawdziwym narodem, który potrafi odpowiadać za siebie i kształtować swój los. "To ma podstawowy sens, bo pamięć o tych, dzięki którym istniejemy jako niezależny naród i niepodległe państwo, jest czymś najzupełniej podstawowym" - ocenił.
Dr Kazimierz Michał Ujazdowski z Uniwersytetu Łódzkiego podkreślił, że bez historii jesteśmy społeczeństwem konsumentów, a ze znajomością historii jesteśmy prawdziwym narodem, który potrafi odpowiadać za siebie i kształtować swój los.
Jego zdaniem jest to też nauka o dochodzeniu do wolności, bo bez zrozumienia powstania styczniowego nie zrozumiemy wielkości politycznej Józefa Piłsudskiego, który - według Ujazdowskiego - przemyślał powstanie styczniowe i "nadał romantyzmowi realistyczny kształt". "Ale nie zrozumielibyśmy Piłsudskiego i II Rzeczpospolitej bez zrozumienia powstania styczniowego, tak jak nie zrozumiemy Solidarności bez Armii Krajowej" - zaznaczył.
Ujazdowski (PiS) skrytykował sposób uczczenia rocznicy powstania przez władze państwowe. Według niego Sejm i Senat na długo przed rozpoczęciem roku kalendarzowego powinny zabrać w tej sprawie głos, upamiętniając rok 2013 jako Rok powstania styczniowego, a władze państwowe, przede wszystkim prezydent i minister kultury, od sześciu miesięcy powinny przygotowywać projekty edukacyjne i znaczące przedsięwzięcia w Europie.
"To, co robi prezydent Komorowski, to jest łatanie dziury, robienie czegoś w ostatniej chwili. Ja proponowałem w czerwcu ubiegłego roku zrobienie tego porządnie, wspólnie, bez sporu i na takim poziomie, na jakim robią to dojrzałe narody europejskie" - mówił Ujazdowski.
Konferencja była częścią ogólnopolskich obchodów 150. rocznicy powstania styczniowego. W ich ramach stolica organizuje projekty edukacyjne i konkursy o tematyce powstańczej dla uczniów. W obchody włączą się też warszawskie placówki archiwalne i muzealne. Archiwum Główne Akt Dawnych 21 stycznia otwiera wystawę "Mors sola victris, gloria victis. Śmierć jedynym zwycięzcą, chwała zwyciężonym", ukazującą sylwetki uczestników zrywu - zarówno znanych, jak dyktatorzy Romuald Traugutt czy Marian Langiewicz, jak i szeregowych żołnierzy oraz zwykłych obywateli. Archiwalia pokazane na wystawie, m.in. listy, zdjęcia i wspomnienia, ukazują nastroje społeczne przed wybuchem powstania, okres walki, represje i skutki społeczne zrywu.
22 stycznia Muzeum Historii Polski zaprasza do stołecznej Biblioteki Uniwersyteckiej na interaktywną wystawę "1863. Gra o niepodległość", która przeniesie zwiedzających w lata 50. i 60. XIX w. Ekspozycja przygotowana w formie labiryntu ma charakter multimedialny. Widzowie zobaczą m.in. wydruki archiwalnych, rzadko pokazywanych dokumentów, plakatów, map, fotografii przedstawiających powstańców i Warszawę tamtego okresu, a przy stole sztabowym zapoznają się z przebiegiem słynnych bitew powstańczych.
Muzeum Narodowe w Kielcach uczci rocznicę powstania aż trzema wystawami. Pierwsza - "Między nadzieją a zwątpieniem" - zostanie otwarta 18 stycznia w oddziale muzeum w pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku (pow. kielecki). Wśród prezentowanych eksponatów znajdą się dokumenty, fotografie, listy i broń. Drugim wydarzeniem będzie wystawa sztuki współczesnej prac Józefa Krzysztofa Oraczewskiego "Biało-Czerwona" w głównej siedzibie Muzeum Narodowego.
22 stycznia Muzeum Historii Polski zaprasza do stołecznej Biblioteki Uniwersyteckiej na interaktywną wystawę "1863. Gra o niepodległość", która przeniesie zwiedzających w lata 50. i 60. XIX w. Ekspozycja przygotowana w formie labiryntu ma charakter multimedialny.
25 lutego w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego, również oddziale kieleckiego Muzeum Narodowego, odbędzie się wernisaż wystawy literackiej "Panna Salomea i Książę Odrowąż", poświęconej powieści "Wierna rzeka". Na wystawie zaprezentowane zostanie m.in. pierwsze wydanie powieści, rękopis książki i kostiumy z filmu - ekranizacji powieści. Pojawią się także tłoki pieczętne, biżuteria żałobna, dokumenty i odznaczenia powstańcze. Zaprezentowane zostaną też ilustracje córki autora, Moniki Żeromskiej, do książki.
Kielce zamierzają uczcić rocznicę powstania wspólną sesją rady miejskiej i Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Później mają zostać złożone kwiaty na wzgórzu Karczówka i Cmentarzu Starym, gdzie znajdują się mogiły powstańców. Sesja ma rozpocząć cykl rocznicowych wydarzeń, wśród których zaplanowano m.in. rajdy turystyczne i seminaria.
Obchody rocznicowe przy grobowcu powstańców styczniowych i przy miejscu ich straceń odbędą się też 22 i 23 stycznia w Lublinie. Odsłonięty zostanie również Obelisk Powstańców Styczniowych.
W nietypowy sposób zryw zostanie uczczony na Śląsku. W Sosnowcu 1 lutego odbędzie się widowisko poświęcone powstaniu z udziałem m.in. Pawła Kukiza i Janusza "Yaniny" Iwańskiego. Widowisko będzie podzielone na części odwołujące się do najistotniejszych wydarzeń zrywu: demonstracji patriotycznych, branki do wojska carskiego, ogłoszenia manifestu, walk, pierwszych sukcesów, m.in. opanowania Sosnowca, porażek i represji. Ostatnia część nawiązuje do wkładu powstańców w odzyskanie niepodległości w 1918 r.
Koncertowi będą towarzyszyć wizualizacje przygotowane na podstawie materiałów archiwalnych - rycin, fotografii i dokumentów - oraz specjalnie wyprodukowane sekwencje filmowe i animowane. Na scenie zostaną wykonane na żywo utwory muzyczne, głównie z okresu powstania, ale również późniejsze i specjalnie skomponowane na widowisko. (PAP)
szu/ akn/ hes/ gma/