Nie toczą się żadne rozmowy z władzami Ukrainy, których celem byłaby zmiana ustawy o IPN w części dot. zbrodni ukraińskich nacjonalistów - powiedział w czwartek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Z apelem o zmianę tych przepisów wystąpił w niedzielę ukraiński prezydent.
Prezydent Petro Poroszenko uczcił w niedzielę w Sahryniu na Lubelszczyźnie pamięć kilkuset Ukraińców pomordowanych podczas akcji przeprowadzonej w 1944 r. przez polskie podziemie zbrojne. Apelował o wzajemne pojednanie i "nieupolitycznianie przeszłości". Mówił też, że Kijów liczy na zmiany w nowelizacji ustawy o IPN w części, która dotyczy Ukraińców.
O ewentualne rozmowy w sprawie kolejnej zmiany przepisów o Instytucie Pamięci Narodowej Dworczyk został zapytany w czwartek w radiowej Trójce. "Na ten temat nie toczą się żadne rozmowy" - odpowiedział szef KPRM. Jak podkreślił, nacjonalizm ukraiński "był fundamentem do przeprowadzenia ludobójstwa (...) na Polakach w czasie II wojny światowej".
Dworczyk przypomniał, że przepisy ustawy o IPN dotyczące Ukraińców zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Andrzeja Dudę. "Czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału" - dodał.
Wyraził przekonanie, że "integralny nacjonalizm ukraiński", którego twórcą w latach 30. XX wieku był dziennikarz i pisarz Dmytro Doncow, był "systemem totalitarnym". Jak mówił, ideologia ta przewidywała eksterminację innych narodowości. "Dobrze, że (system ten) został wpisany - obok komunizmu i faszyzmu - do ustawy o IPN" - zaznaczył Dworczyk.
Szef kancelarii premiera został też zapytany o poniedziałkowy apel przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, by władze Polski i Ukrainy złagodziły napięcia na tle historycznym. "Bardzo chciałbym, żeby relacje i współpraca polsko-ukraińska we wszystkich obszarach układała się jak najlepiej, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że w wielu sprawach Polska i Ukraina bardzo dobrze współpracują" - powiedział Dworczyk.
Według niego nasz kraj jest w dalszym ciągu "adwokatem" swego wschodniego sąsiada, jeśli chodzi o wsparcie w relacjach z Federacją Rosyjską. Jak mówił, to z inicjatywy polskiej na forum ONZ odbyła się debata na temat sytuacji na Ukrainie i agresywnych działań Rosji wymierzonych w Ukrainę. "Nie powinniśmy mieć tu żadnych wątpliwości, że Polska jest adwokatem Ukrainy, natomiast jeśli chodzi o naszą wspólną historię, to rzeczywiście jest tutaj duża rozbieżność" - dodał.
W jego ocenie ta pogłębiająca się rozbieżność wynika z obecnej polityki historycznej Kijowa. "Władze w Kijowie starają się zbudować nowoczesną tożsamość ukraińską wokół mitu OUN-UPA, czyli organizacji nacjonalistycznych, które doprowadziły do ludobójstwa Polaków i innych narodowości na terenach II Rzeczpospolitej w czasie II wojny światowej. Dla nas jest to nie do zaakceptowania" - podkreślił Dworczyk. Dodał jednak, że jest optymistą jeśli chodzi o przyszłe relacje Polski i Ukrainy.
Sejm znowelizował pod koniec czerwca ustawę o IPN, wykreślając z niej przepisy przewidujące kary grzywny lub trzech lat więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Pozostawił jednak (przy sprzeciwie opozycji) te regulacje, na podstawie których można wszczynać postępowania karne za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą.
Zgodnie z uchwaloną w styczniu nowelizacją ustawy o IPN chodzi o "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". W nowelizacji wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.(PAP)
autorka: Marta Rawicz
mkr/ mok/