Myślimy o jakiejś formie jednoznacznego potępienia generałów, którzy mieli być zdegradowani zgodnie z zawetowaną przez prezydenta ustawą, za to, co zrobili ojczyźnie; prezydent i przedstawiciele rządu będą szukać formuły, aby ocenić tych ludzi - mówi szef sejmowej komisji obrony Michał Jach (PiS).
W Pałacu Prezydenckim, z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MON Mariusza Błaszczaka, odbyły się w piątek konsultacje w sprawie tzw. ustawy degradacyjnej. W spotkaniu uczestniczył także m.in. prezes IPN Jarosław Szarek, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, szef BBN Paweł Soloch, prezydenccy ministrowie Wojciech Kolarski i Anna Surówka-Pasek, przewodniczący Solidarności Piotr Duda oraz szef sejmowej komisji obrony Michał Jach.
30 marca Andrzej Duda zawetował ustawę o odbieraniu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-90 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu. Zapowiedział zarazem dyskusję z szefem MON, szefem Urzędu ds. Kombatantów i Osób represjonowanych i organizacjami kombatanckimi nad tym, "w jaki sposób załatwić tę trudną sprawę". Celem zawetowanej ustawy było "stworzenie możliwości prawnych pozbawienia stopnia oficerskiego i podoficerskiego m.in. Wojciecha Jaruzelskiego oraz Czesława Kiszczaka", a także innych osób, które były członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego".
Michał Jach powiedział PAP po konsultacjach, że wszyscy się zgadzają, iż trzeba uszanować ofiary m.in. tych generałów, którzy mieli być zdegradowani zgodnie z zawetowaną przez prezydenta ustawą. "Pan prezydent wraz z przedstawicielami rządu będą szukać takiej formuły, żeby nie w formie administracyjnej, ocenić tych ludzi jednoznacznie" - podkreślił poseł PiS.
Pytany, czy na spotkaniu padła deklaracja stworzenia nowej ustawy degradacyjnej, odparł, że nie. Dodał, że spotkanie w Pałacu Prezydenckim "to była wstępna dyskusja". "Myślimy o jakiejś formie jednoznacznego potępienia tych ludzi za to, co zrobili ojczyźnie. Są na to jakieś możliwości" - zauważył Jach.
Dopytywany, czy może to być np. uchwała Sejmu, odpowiedział, że "na przykład może być uchwała". "Żeby Rzeczpospolita w sposób jednoznaczny oceniła tych ludzi bo to byli namiestnicy Moskwy. Poza tym jest prawomocnego orzeczenia sądu o tym, że generał Jaruzelski, Siwicki czy Kiszczak to była grupa przestępcza o charakterze zbrojnym" - powiedział szef sejmowej komisji obrony.
"Tu chodzi o może mniej formalne potępienie tych ludzi, ale takie, które byłoby dla obywateli jednoznaczne i zrozumiałe" - dodał Jach.
Ustawę o pozbawianiu stopni wojskowych - także pośmiertnie - osób, które w latach 1943-90 sprzeniewierzyły się polskiej racji stanu, Sejm uchwalił 6 marca. Jej projekt został przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu 1 marca – w Narodowym Dniu Żołnierzy Wyklętych.
W ustawie zapisano automatyczne pozbawienie stopni wojskowych członków WRON, przewiduje ona ponadto odbieranie stopnia osobom, które "pełniąc funkcje służbowe lub zajmując stanowiska dowódcze kierowały działaniami mającymi na celu zwalczanie polskiego podziemia niepodległościowego w latach 1943-1956 albo uczestnicząc w tym okresie w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego dokonywały drastycznych czynów"; inicjowały lub dopuszczały się prześladowań żołnierzy ze względu na wyznawaną religię lub pochodzenie oraz wydawały rozkazy użycia broni palnej wobec ludności cywilnej.
W czasie prac sejmowych negatywne opinie o projekcie ustawy wyraziły Związek Żołnierzy WP, Federacja Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP oraz Zrzeszenie Weteranów Działań poza Granicami Państwa. Zarzucały one naruszenie konstytucji i brak szacunku dla stopnia wojskowego, zwracały też uwagę, że kwestie pozbawienia stopnia są już wystarczająco uregulowane. (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ kos/ par/