Polityka historyczna to mówienie prawdy o własnej historii, w wypadku Polski niestety tak długo prawdy ukrywanej - podkreślił w czwartek w Warszawie minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Szef MON mówił w czwartek w Zespole Szkół im. Michała Konarskiego o założeniach polityki historycznej realizowanej przez jego resort.
"Dzisiaj będziemy mówili o tym, co nazywa się często polityką historyczną. Będziemy o tym mówili dlatego, że tak długo o tym nie mówiono. Czymże jest polityka historyczna? Polityka historyczna to mówienie prawdy o własnej historii - w wypadku Polski niestety tak długo prawdy ukrywanej" - podkreślił Macierewicz.
Przypomniał, że w czwartek prezydent Andrzej Duda weźmie udział w otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
"Jesteśmy w dniu szczególnym, w dniu w którym prezydent RP otworzy muzeum Polaków ratujących Żydów - bestialsko, ludobójczo mordowanych przez Niemców w czasie okupacji hitlerowskiej. Muzeum tych, którzy byli gotowi poświęcić swoje życie, by ratować bliźniego. Najczęściej sąsiada, najczęściej kogoś sobie znanego i bliskiego, ale przecież bardzo często kogoś zupełnie nieznanego - po prostu człowieka, który był ścigany jak zwierzę, któremu odmawiano ludzkiej godności. Tak, jak odmawiano ludzkiej godności wówczas także Polakom" - mówił minister.
Jego zdaniem "dzisiaj, po tylu latach mało kto już wie, jak się rzeczywiście poszczególne narody i poszczególni ludzie w tych straszliwych czasach zachowywali".
"Niestety my o tym mówiliśmy za mało. Zapominaliśmy o tej regule, zasadzie: +rób dobrze i mów o tym głośno+. Robiliśmy dobrze, wy jesteście tego świadectwem, poświęcaliście swoje życie dla ojczyzyny, poświęcaliście swoje życie dla bliźnich, poświęcaliście swoje życie ratując innych, ale przede wszystkim ratując własną ojczyznę" - podkreślił Macierewicz.
"Ale państwo polskie nawet wtedy, kiedy już mogło, to nie mówiło o tym głośno. Nie mówiły o tym media, nie mówili o tym urzędnicy" - zaznaczył. "Mówię z bólem jako historyk, nie mówiły o tym także podręczniki historii" - podkreślił szef MON.
Jak zaakcentował "przyszedł czas, aby mówić prawdę o wspaniałych czynach narodu polskiego, który nie ma podstaw, by wstydzić się własnej historii, przeciwnie - może się nią szczycić, ale nie dla własnej chwały". "Może się nią szczycić dlatego, że został ukształtowany w takim systemie wartości, które pozwoliły Polakom w najstraszliwszych momentach życia (...) nieść wysoko sztandar godności człowieka i narodu" - dodał.
"Niewiedza o waszych czynach (...) jest olbrzymią naszą winą. Naszą, państwa polskiego wobec narodu polskiego, któremu zabrano dziesięciolecia z własnej historii" - powiedział minister ON.
Ocenił też, że "jako naród sprostaliśmy, a świadkiem tego są właśnie Żołnierze Niezłomni". "Za to wam dziękujemy dzisiaj" - podkreślił Macierewicz.
Jak dodał, dlatego MON podjęło decyzję, by "działać w ramach polityki historycznej, by przypominać i by w kolejnych szkołach, w kolejnych instytucjach przedstawiać prawdę o polskiej historii, o historii oręża polskiego".
Przede wszystkim - jak zauważył - chodzi o przypomnienie "historii ducha i poszczególnych ludzi, dzięki którym - tak jak mówi nasz hymn - póki my żyjemy, kiedy my żyjemy, kiedy wy przekazujecie prawdę o przeszłości, Polska nie zginie".
Podsekretarz stanu w MON Wojciech Fałkowski dodał, że w ramach prowadzenia polityki historycznej resort planuje przeprowadzenie inspekcji w salach tradycji i izbach pamięci jednostek wojskowych. Mają to uczynić wykwalifikowani historycy m.in. z uczelni wyższych, IPN i instytutów badawczych.
"Chcemy poprosić niewielkie, ale bardzo kompetentne grono historyków, którzy przejrzą te sale i izby, by tam gdzie trzeba usunąć niewłaściwe symbole" - mówił Fałkowski. Jak zaznaczył ważne jest także pokazanie związku jednostki z osobą patrona, historią terenu, społecznościami lokalnymi.
MON ma także prowadzić program opieki merytorycznej nad muzeami lokalnymi, które kultywują pamięć tradycji oręża polskiego. "To często małe, prowadzone przez lokalną społeczność placówki. Ale tam gdzie Wojsko Polskie widzi związek tej inicjatywy z szeroko pojętymi historią i tradycją oręża polskiego będziemy starali się pomóc - finansowo i logistycznie" - zapewnił Fałkowski.
Zapowiedział również wprowadzenie od kolejnego roku szkolnego/akademickiego do programów nauczania szkół oficerskich i podoficerskich jako obowiązkowego przedmiotu historii Polski, "z naciskiem na ostatnie 200 lat".
Resort inauguruje także program "Polskie drogi do niepodległości – marzenia i czyny", który ma być "szeroko zakrojoną kampanią edukacyjno-historyczną na lata 2016-2020". "To pięciolecie zawiera w sobie rocznicę odzyskania niepodległości w 1918 r. i akt 5 listopada 1916 r. Ale również datę 1 grudnia 1916 r., kiedy miało miejsce wkroczenie Legionów Józefa Piłsudskiego do Warszawy" - mówił podsekretarz stanu. MON chce przypomnieć to wydarzenie organizując m.in. inscenizacje grup rekonstrukcyjnych w Warszawie.
"Ta kampania ma przez pięć lat, prowadząc do historycznej rocznicy bitwy warszawskiej 1920 r., być takim wkładem armii polskiej w budowanie, odtwarzanie i wzmacnianie świadomości historycznej społeczeństwa. Wydaliśmy także folder +Polskie drogi do niepodległości+" - dodał Fałkowski.
Podczas uroczystości szef MON w towarzystwie uczniów szkoły zainaugurował stronę społecznościową resortu, która ma na bieżąco prezentować działania w ramach programu "Polskie drogi do niepodległości – marzenia i czyny".
Minister wręczył również akty mianowań na wyższe stopnie wojskowe Żołnierzom Wyklętym, a przyznane pośmiertnie - ich bliskim. Na stopień pułkownika mianowano kapitan Lidię Lwow-Eberle. Na stopień podpułkownika majorów - Henryka Czecha, Waldemara Kruszyńskiego, Waldemara Nowakowskiego i Janusza Sermanowicza. A na stopień kapitana porucznika Ludomira Zawistowskiego. Pośmiertnie na stopień porucznika mianowano podporucznika Ryszarda Widelskiego. (PAP)
akn/ agz/