Jesteśmy naprawdę dumni, że pracujemy z polskimi ekspertami. Pokazali wspaniałe i wzruszające ekspozycje - mówi Mark Yoshitake z Google Cultural Institute, w ramach którego 17 instytucji z całego świata prezentuje wystawy dotyczące historii XX wieku.
PAP: Czym jest Google Cultural Institute i jaka jest pana rola w tym projekcie?
Mark Yoshitake: W Google Cultural Institute chodzi przede wszystkim o pracę nad zachowaniem dzieł kultury, ostatnio także archiwów historycznych, i przedstawianie ich online w atrakcyjny sposób. Tak naprawdę został stworzony po to, aby tworzyć i dostarczać narzędzia oraz technologię instytucjom, które po pierwsze mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie w dziedzinach kultury i sztuki, a po drugie – chcą ze swoimi zasobami dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców. Jako Product Manager pomagam definiować kierunki, w których rozwijamy ten projekt, wspieram instytucje, które z nami współpracują i staram się pomagać im dostosować ich treści do prezentacji w formie internetowej.
Mark Yoshitake: "Wystawa MHP o Janie Karskim jest też świetnym przykładem na wykorzystanie zasobów z całego świata - Muzeum Historii Polski współpracuje z wieloma innymi instytucjami kultury i część dokumentów, które udało się mu wykorzystać to rzeczywiście unikaty, nigdy dotąd nie prezentowane w internecie".
PAP: W ciągu ostatnich dni zaprezentowaliście projekt historyczny zapoczątkowany m.in. przy udziale Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum Historii Polski. Jakie będą wasze następne kroki?
M.Y.: Na pewno zamierzamy rozwijać ten projekt, współpracować ze znacznie większą grupą instytucji kultury, muzeów czy galerii sztuki. To będzie teraz nasz priorytet – zwiększyć liczbę ekspozycji, które mogą odwiedzić nasi użytkownicy. Chcemy też zaprosić do współpracy większą liczbę kuratorów, ekspertów czy historyków. W gruncie rzeczy chodzi o to, żeby przenieść, zachować i udostępniać jak największą część światowego dziedzictwa kulturalnego i historycznego w sieci. Naturalnie będziemy starać się, żeby dostęp do niego był jak najłatwiejszy, będziemy pracować nad wyszukiwaniem, wygodą korzystania z prezentowanych wystaw, całym tzw. user experience.
PAP: Jakie największe przeszkody musieliście pokonać budując kolekcję ekspozycji dotyczących XX wieku?
M.Y.: Nie nazywałbym ich przeszkodami, raczej wyzwaniami, którym musieliśmy sprostać. Pracujemy w świecie, który dopiero definiuje swoje XX-wieczne kulturowe dziedzictwo. Największym wyzwaniem było więc zaproszenie i przekonanie do projektu takich instytucji, które w najlepszy sposób pokażą nam i użytkownikom Cultural Institute wszystkie niuanse historii. Instytucje te musiały zdecydować, które fakty i historie w najlepszy sposób pokażą specyfikę XX wieku, jakich narzędzi użyć, by użytkownicy najpełniej korzystali z przedstawionych im materiałów. Wydaje mi się, że to było najbardziej istotne – jak tradycyjne wystawy muzealne zaprezentować w formie, która będzie najbardziej przystępna dla użytkowników a jednocześnie nie będzie trywializować pokazywanej historii.
PAP: Jak wygląda współpraca z polskimi muzeami?
M.Y.: Układa się wspaniale i dzięki niej już nauczyliśmy się bardzo wiele. Polscy kuratorzy byli bardzo krytyczni – w pozytywnym sensie – i dokładnie pokazali nam, co jest z ich punktu widzenia istotne w obszarze kultury i dla całego projektu. Trzeba też powiedzieć, że zaprezentowali wspaniałe ekspozycje - w tym wzruszającą historię Edka i Mali czy opowieść o Janie Karskim, który jako pierwszy poinformował świat o tragedii Holokaustu. Muszę powiedzieć, że jesteśmy naprawdę dumni, że możemy pracować razem z takimi ekspertami. Polscy kuratorzy świetnie odnaleźli się w pracy ze wszystkimi narzędziami pomocnymi w przedstawianiu takich wystaw online – zdigitalizowanymi dokumentami, materiałami wideo, nagraniami dźwiękowymi itp.
Google Cultural Institute to projekt, który ma na celu zachowanie i prezentowanie online najważniejszych dzieł kultury i sztuki. Wśród wcześniejszych projektów znalazły się m.in. przeniesienie do internetu archiwów Nelsona Mandeli i instytutu Yad Vashem czy digitalizacja zwojów znad Morza Martwego
Wystawa o Janie Karskim jest też świetnym przykładem na wykorzystanie zasobów z całego świata - Muzeum Historii Polski współpracuje z wieloma innymi instytucjami kultury i część dokumentów, które udało się mu wykorzystać to rzeczywiście unikaty, nigdy dotąd nie prezentowane w internecie.
PAP: Co oprócz samej technologii i tłumaczeń na poszczególne języki było udziałem Google w przygotowaniu tych ekspozycji?
M.Y.: Dostarczamy platformę, a cała reszta jest w rękach kuratorów, którzy przecież mają dużo większą wiedzę, wiedzą, co chcą pokazać, jakie historie opowiedzieć. Oczywiście pracujemy z nimi, pokazujemy – tam, gdzie jest to potrzebne – w jaki sposób przygotować taką wystawę, by miała sens z punktu widzenia internetu, np. żeby nie była zbyt długa - ale są to raczej ogólne wskazówki. Jeśli chodzi o same treści, to nie wpływamy na nie w żadnym stopniu.
PAP: Czy instytucje rządowe, np. polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w jakiś sposób pomagały przy budowie tego projektu?
M.Y.: Digitalizacja dziedzictwa kultury i historii jest priorytetowym celem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i innych instytucji państwowych. Instytucje te poprzez swoje działania pomagają nam zrozumieć, co w historii danego kraju czy regionu jest naprawdę istotne, na czym powinniśmy się skupić w pierwszej kolejności i jakich partnerów zaprosić do prezentacji w Cultural Institute. Jako firma, która zajmuje się technologią, Google w bardzo dużym stopniu kieruje się opinią zewnętrznych ekspertów.
Rozmawiał Krzysztof Pietrzak (PAP)
Mark Yoshitake jest szefem projektu w Google Cultural Institute, gdzie odpowiada za platformę pozwalającą na wirtualne obcowanie z historią. Zajmuje się technologią, wyglądem serwisu oraz kontaktami z partnerami z całego świata. W Google pracuje od dziewięciu lat, w swojej pracy rozwijał takie produkty jak Mapy, YouTube i Google Books. Skończył informatykę na University of Pennsylvania. Pochodzi z Kalifornii, a obecnie mieszka w Paryżu.
Google Cultural Institute to projekt, który ma na celu zachowanie i prezentowanie online najważniejszych dzieł kultury i sztuki. Wśród wcześniejszych projektów znalazły się m.in. przeniesienie do internetu archiwów Nelsona Mandeli i instytutu Yad Vashem czy digitalizacja zwojów znad Morza Martwego.(PAP)
kpk/ abe/ mlu/