Ponad 250 osób, głównie młodych, wzięło udział w sobotę po południu w Płockim Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przemarsz pod hasłem "Cześć i Chwała Bohaterom" zorganizowało Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock.
Przemawiając do uczestników marszu, historyk Instytutu Pamięci Narodowej Jacek Pawłowicz, podkreślił, że należy pamiętać o Żołnierzach Wyklętych po to, "żeby dać świadectwo prawdzie, że Polakom system komunistyczny został narzucony".
"System komunistyczny przyjechał tutaj na sowieckich czołgach. Polacy zawsze chcieli być wolni" - zaznaczył Pawłowicz. Dodał, że Żołnierze Wyklęci byli tymi, którzy "ośmielili się powiedzieć +nie+ komunistycznej dyktaturze i stanęli do walki o nową Polskę, bez komunistów, bez sowietów, bez NKWD i bez UB".
Jacek Pawłowicz: "System komunistyczny przyjechał tutaj na sowieckich czołgach. Polacy zawsze chcieli być wolni" - zaznaczył Pawłowicz. Dodał, że Żołnierze Wyklęci byli tymi, którzy "ośmielili się powiedzieć +nie+ komunistycznej dyktaturze i stanęli do walki o nową Polskę, bez komunistów, bez sowietów, bez NKWD i bez UB".
Historyk IPN przypomniał, że w okolicach Płocka zgrupowania wojskowe podziemia antykomunistycznego działały od 1945 do 1954 r. Największymi oddziałami dysponowały tam Narodowe Siły Zbrojne, dowodzone przez Stefana Bronarskiego, który został aresztowany przez UB i stracony w 1951 r. Walki toczył też Polski Związek Powstańczy, lokalna organizacja wojskowa, założona przez Marcelego Kowalskiego, który został pojmany przez UB i zamordowany w płockim więzieniu w 1948 r.
"Bardzo dziękuję, że pamiętacie o tych ludziach, o polskich bohaterach. Możecie z nich być dumni" - powiedział Pawłowicz.
W rozmowie z PAP historyk IPN ocenił, że w okolicach Płocka w strukturach różnych antykomunistycznych wojskowych organizacji niepodległościowych walczyło po 1945 r. około 1500 żołnierzy. "To byli żołnierze toczący regularne walki i prowadzący akcje wywiadowcze, a także chroniący miejscową ludność przed działaniami komunistów i UB. Żołnierze ci odbijali więźniów i rozbrajali posterunki milicji" - powiedział Pawłowicz. Przyznał, że wraz z walkami i aresztowaniami w szeregach zbrojnego oporu antykomunistycznego po 1950 r. pozostało około 350 żołnierzy.
Płocki Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbył się w ramach uroczystości ogólnopolskich. Uczestnicy marszu, w tym kibice Wisły Płock, zebrali się na Starym Rynku, a następnie przeszli ulicami miasta do kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie pod tablicą upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych złożono wieniec kwiatów.
Podczas przemarszu wznoszono m.in. okrzyki: "Armio wyklęta, Płock o tobie dzisiaj pamięta", "Duma, duma narodowa duma", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Wśród uczestników marszu byli m.in. płoccy parlamentarzyści PiS: poseł Wojciech Jasiński i senator Marek Martynowski.
Data Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" to 1 marca. Upamiętnia ona rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach WiN-u. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.(PAP)
mb/ mlu/