Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, którego oficjalna inauguracja odbywa się we wtorek, to symbol nowej Polski, która nie ucieka od trudnej przeszłości, a żydowskość uznaje za nierozerwalną część własnej złożonej przeszłości - piszą zagraniczne media.
W ostatnich latach zainteresowanie żydowską kulturą i historią w Polsce ogromnie wzrosło. Jednym z tego przykładów jest warszawskie Muzeum Historii Żydów Polskich" - pisze agencja dpa w depeszy z Warszawy.
Gminy żydowskie w Polsce się rozrastają - zauważa dpa. "O ile w 2002 r. zaledwie 1100 osób przyznawało się w spisie powszechnym do judaizmu, o tyle w 2011 r. było ich już ponad 7500. Szacuje się, że obecnie w Polsce żyje co najmniej 20 tys. Żydów. Są gminy ortodoksyjne, liberalne, chasydzkie, najczęściej kierowane przez rabinów z USA lub Izraela" - przypomina niemiecka agencja.
Associated Press w materiale towarzyszącym otwarciu stałej wystawy muzeum przypomina wielowiekową historię Żydów na polskich ziemiach. Zauważa, że "mimo znaczącej niegdyś obecności Żydów w polskim życiu, pamięć o nich praktycznie zniknęła z publicznego dyskursu w czasach komunizmu, pozostawiając powojenne pokolenia w nieświadomości, że ich kraj był kiedyś wieloetnicznym państwem, w którym Żydzi i wyznawcy innych religii żyli w relatywnym spokoju (...)". Jednak warszawskie muzeum to "część większego wysiłku polskich władz i elit, by odzyskać ten pluralizm; to postawa, która pojawiła się 25 lat temu, gdy Polska odrzuciła komunizm" - ocenia AP.
"Demokratyczna i kwitnąca Polska zyskała pewność siebie i głos w zaległej debacie (o historii Żydów polskich)" - podkreśla "Wall Street Journal", przypominając, że w publicznej dyskusji na ten temat mocno wybrzmiała książka "Sąsiedzi" Tomasza J. Grossa o pogromie w Jedwabnem, a także kilka filmów, w tym "Ida" Pawła Pawlikowskiego.
Liczne media, w tym niemieckie gazety "Sueddeutsche Zeitung" czy "Stern", wybijają, że długo oczekiwane Muzeum Historii Żydów Polskich, choć przedstawia tragedię Holokaustu, nie pozwala temu okresowi zmonopolizować wielowiekowej historii Żydów w Polsce.
Dziś "liberalne przesłanie" muzeum jest chętnie przyjmowane przez młodych Polaków, z których wielu tłumnie uczęszcza na dziesiątki odbywających się co roku festiwali żydowskich - podkreśla AP. Agencja zauważa przy tym, że "polska transformacja" zmienia też skostniałe stereotypy, przez które Polacy byli często postrzegani przez ludzi z zewnątrz. Przywołuje postać Szmula Afeka, nauczyciela z żydowskiej szkoły średniej w Nowym Jorku, który dopiero po wizytach w Polsce zaczął kwestionować wpajane mu od dzieciństwa przekonanie o "antysemityzmie, który Polacy wyssali z mlekiem matki".
Liczne media, w tym niemieckie gazety "Sueddeutsche Zeitung" czy "Stern", wybijają, że długo oczekiwane Muzeum Historii Żydów Polskich, choć przedstawia tragedię Holokaustu, nie pozwala temu okresowi zmonopolizować wielowiekowej historii Żydów w Polsce. "Podczas gdy największe żydowskie muzea świata koncentrują się przede wszystkim na Zagładzie, POLIN to muzeum życia" - podkreśla "Stern".
Zdaniem "SZ" dzięki warszawskiej placówce, która "z pewnością będzie zaliczać się do najlepszych muzeów historycznych na świecie", "rozpoczęty przed laty proces rozliczania się Polaków z ich żydowską historią osiągnął najwyższy poziom".
"Pełne symboliki muzeum uosabia nową Polskę i jej złożoną tożsamość" - czytamy na portalu internetowym serwisu "Deutsche Welle".
"Polska na nowo odkrywa swą wielką żydowską tradycję i uznaje w niej znaczącą, nierozerwalną część własnej tożsamości i historii. Nie robi tego z wąskiej, nacjonalistycznej perspektywy, lecz przy pomocy światowej rangi specjalistów i z uwzględnieniem globalnego, kosmopolitycznego oddziaływania kwitnącego niegdyś życia żydowskiego w Polsce" - podkreśla dziennik "Die Welt".
Relacje polsko-żydowskie są najlepsze od czasów przedwojennych, a to dzięki coraz większej jasności co do wspólnej przeszłości - ocenia "Wall Street Journal". "Renesans żydowski w Polsce może być ograniczony, jednak w kraju obserwuje się teraz wyraźnie odmianę filosemityzmu. W Izraelu Żydzi polskiego pochodzenia ustawiają się w kolejkach po polskie obywatelstwo (...). 25 lat temu byłoby to nie do wyobrażenia" - zauważa amerykański dziennik.(PAP)
akl/ ala/ woj/