09.04.2010. Warszawa (PAP) - W Polsce młodzi ludzie o zbrodni katyńskiej wiedzą coraz więcej - uważają uczniowie, harcerze i młodzi wolontariusze, którzy w piątek wyruszyli z Warszawy pociągiem specjalnym na uroczystości w lesie katyńskim.
Wśród młodych ludzi, szczególnie tych, którzy jadą tam pierwszy raz, dominuje nastrój powagi, ale też oczekiwania na to, co zobaczą. Jak zgodnie deklarują, polska młodzież o Katyniu w ciągu ostatnich kilku lat dowiaduje się coraz więcej. Podkreślają, że duża w tym zasługa nauczycieli oraz ogólnopolskich inicjatyw związanych z upamiętnieniem zbrodni NKWD na polskich jeńcach wiosną 1940 r.
Przykładem mogą być uczniowie Publicznego Gimnazjum im. ks. Zdzisława Jastrzębiec-Peszkowskiego (byłego więźnia Kozielska, kapelana Rodzin Katyńskich, zm. w 2007 r.) w Belsku Dużym koło Grójca (woj. mazowieckie). "W naszej szkole jest taka tradycja, że co roku trzecie klasy gimnazjum odwiedzają Katyń, ale już od początku, dzięki temu, że naszym patronem jest ks. Peszkowski, stykamy się z tematem zbrodni katyńskiej poprzez różnego rodzaju uroczystości" - mówiła PAP jedna z uczennic Weronika Oryniak.
Jak opowiadała, organizowane są np. konferencje, które przybliżają uczniom tragiczne wydarzenia sprzed 70 lat. "Mamy też specjalną kronikę, w której opisujemy nasze podróże do Katynia, przywozimy pamiątki, robimy fotografie" - powiedziała inna uczennica Aleksandra Woźniak.
Wyjazd z rodzinami ofiar katyńskich uczniowie określają krótko: to świetny pomysł. "To dla nas szczególne wyróżnienie brać udział w obchodach 70. rocznicy zbrodni i to gdzie? W Katyniu" - mówiła z entuzjazmem Aleksandra.
Z kolei zdaniem nauczycieli, m.in. opiekującej się uczennicami dyrektor gimnazjum Janiny Pawełek, powodem, że polska młodzież o zbrodni katyńskiej wie niewiele, jest program nauczania. "Ten problem wynika z niewłaściwego ułożenia programu nauczania historii. Dziejów najnowszych uczniowie uczą się dopiero na koniec klasy trzeciej" - tłumaczyła. Jak zaznaczyła, o wiedzy uczniów o Katyniu decydują indywidualne inicjatywy nauczycieli i rodziców. "To wielkie dobro, że żyjemy już w wolnym kraju. Kiedy zaczęto mówić o tej zbrodni po 1989 r., gdy np. w telewizji transmitowano mszę św. z Katynia, powiedziałam sobie, że stało to, o czym zawsze marzyłam" - mówiła Pawełek.
W pociągu do Katynia jadą także harcerze z ZHP, ZHR i Zawiszacy. "W naszej grupie jedzie sześć osób, w tym trzech chłopaków, którzy za miesiąc piszą maturę. Wiadomość o tym, że mogą jechać, dostali w ostatniej chwili. Mimo to ich decyzja była natychmiastowa. Po prostu tę wizytę traktujemy jako patriotyczny obowiązek" - powiedział PAP harcmistrz Marek Mucha, przewodniczący Rady Naczelnej Zawiszaków.(PAP)
nno/ ral/ hes/ jbr/