Działacz opozycji w PRL prof. Karol Modzelewski o zmarłym w poniedziałek Tadeuszu Mazowieckim:
"Jego wielką zasługą było to, że zorganizował przyjazd intelektualistów w 1980 r. do strajkującej Stoczni Gdańskiej. Początkowo przyjechali sygnatariusze listu 64 intelektualistów wzywających strony konfliktu do porozumienia. Na ręce Tadeusza Mazowieckiego wówczas Lech Wałęsa złożył propozycję utworzenia komitetu ekspertów, którzy będą pomagali Międzyzakładowemu Komitetowi Strajkowemu w negocjacjach i wypracowaniu stanowiska. Trzeba podkreślić tutaj niezwykłą osobowość Tadeusza Mazowieckiego, który był w stanie rozmawiać z każdym. Zapewniał też dobry kontakt z episkopatem.
"Jego wielką zasługą było to, że zorganizował przyjazd intelektualistów w 1980 r. do strajkującej Stoczni Gdańskiej. Początkowo przyjechali sygnatariusze listu 64 intelektualistów wzywających strony konfliktu do porozumienia" - mówił Karol Modzelewski o Tadeuszu Mazowieckim.
Tadeusz Mazowiecki był bezsprzecznie inicjatorem i pozostał organizatorem tego środowiska, chociaż, można tak powiedzieć, jego mózgiem był Bronisław Geremek. Obaj stali się symbolem przystąpienia inteligencji do wspierania ruchu Solidarności. Razem z Bronisławem Geremkiem, który został później przewodniczącym Rady Konsultacyjnej (przy Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ "Solidarność"), tworzyli świetny tandem. Działali wspólnie przed i po 89 r.
Mówię o tym wszystkim z pewną nostalgią, ponieważ bratanie się inteligentów z robotnikami należy do przeszłości. Ono się skończyło w czasie przebudowy ustrojowej i gospodarczej, w czasie, gdy do Polski dotarł wielki ruch umysłowy zwany neokonserwatyzmem czy neoliberalizmem, który zerwał z tradycją inteligencką i szlachecką w polskiej kulturze.
W czasie walk o niepodległość w XIX w. z jednej strony była tradycja powstańcza, z ideałem +z szlachtą polską polski lud+, a z drugiej strony - pańska, wyrażająca wielkopański stosunek do ludu, jej wyrazem była +Satyra na leniwych chłopów+. Ta druga przeważyła po 1989 r. Tadeusz Mazowiecki nie był już premierem w czasie tego rozbratu. Myślę, że on także z dyskomfortem i bólem na to patrzył". (PAP)
mce/ mlu/ as/