Tak wielkich filmów o czasach socjalizmu raczej już nigdy nie zobaczymy - ocenia w piątek "Moskowskij Komsomolec", informując o czwartkowym pokazie obrazu Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei" na festiwalu filmowym w Wenecji.
"Andrzej Wajda ma 87 lat. To zadziwiające, że jest w stanie udźwignąć tak potężny projekt reżyserski, wymagający sił i energii" - zauważa ta wielkonakładowa gazeta.
Jej zdaniem "tak wielkich filmów o czasach socjalizmu raczej już nigdy nie zobaczymy". "Wajda żyje tym tematem. Nie potrafi nie kręcić filmów o tym, co przeżył" - pisze "Moskowskij Komsomolec".
Gazeta przyznaje zarazem, że "filmowy język, którym przemawia polski reżyser, może się dzisiaj wydawać staroświecki".
Streszczając dzieło Wajdy, "Moskowskij Komsomolec" przekazuje, że jest to film o "Lechu Wałęsie - liderze niezależnego związku zawodowego Solidarność, laureacie Pokojowej Nagrody Nobla, elektryku i ojcu ośmiorga dzieci".
Gazeta informuje, że Wajda został w Wenecji uznany za legendę światowego kina - wręczono mu Nagrodę Persol, przyznawaną przez dyrekcję festiwalu. (PAP)
mal/ ap/ jra/