Blisko 110 tys. osób odwiedziło istniejące od trzech lat Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej k. Łańcuta na Podkarpaciu. Placówka zorganizowała również ponad 50 przedsięwzięć, m.in. spotkań, koncertów.
Otwarte w marcu 2016 roku muzeum jest współprowadzone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz samorząd woj. podkarpackiego. Początkowo istniało jako oddział Muzeum-Zamku w Łańcucie. W połowie 2017 roku nastąpiło usamodzielnienie się placówki.
"W wypełnianiu misji statutowej szczególnie należy docenić zaangażowanie stosunkowo niewielkiego, kilkunastoosobowego zespołu, którym zarządzam" - powiedziała PAP we wtorek dyrektor muzeum dr Anna Stróż-Pawłowska. Zaznaczyła, że "wśród odwiedzających muzeum w Markowej dominują turyści z Polski i Izraela, przeważnie uczniowie, choć nie brakuje też wizyt ludzi ze świata polityki, sztuki oraz mediów, a także przedstawicieli instytucji zajmujących się zagadnieniem Holokaustu".
Dyrektor zwróciła także uwagę, że "w ciągu trzech lat zorganizowano ponad 50 wydarzeń, w tym spotkań ze świadkami historii, wernisaży, koncertów, a nawet spektakli teatralnych i działań street art".
"Wśród zrealizowanych już inicjatyw są spotkania ze szczególnymi gośćmi, jak członkowie Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu w Polsce, czy Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, a także uroczyste ceremonie, w tym m.in. zorganizowana przy współpracy z Ambasadą Izraela w RP uroczystość honorująca kolejnych polskich Sprawiedliwych. W ubiegłym roku w Rzeszowie i Markowej odbył się III Zjazd Polaków Ratujących Żydów, połączony z otwarciem poświęconego polskim Sprawiedliwym Sadu Pamięci" – mówiła dr Stróż-Pawłowska.
Zespołowi muzeum udało się przygotować trzy mobilne wystawy. Jedną z nich jest ekspozycja "Na Twojej ziemi przyszło mi śpiewać pieśń Twojego kraju", prezentująca sławne postacie pochodzenia żydowskiego o podkarpackich korzeniach. Powstała w związku z ubiegłorocznym festiwalem filmowym poświęconym reżyserowi Fredowi Zinnemannowi.
Najnowsza mobilna wystawa powstała z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką i została przewidziana jako główne narzędzie muzeum w popularyzacji tego zagadnienia w kraju i za granicą.
Z kolei na ofertę edukacyjną składają się m.in. warsztaty muzealne, objazd "Markowa. Szlak pamięci o Zagładzie", projekt readaptacyjny skierowany do więźniów, czy konkurs plastyczny poświęcony patronom muzeum. W zamierzeniu placówka ma być też miejscem debat i konferencji, z których jedna - "How to speak about the Righteous?" odbędzie się w Muzeum w Markowej już w połowie tego roku.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów upamiętnia Polaków, którzy podczas niemieckiej okupacji, ryzykując życie, próbowali uratować lub uratowali Żydów. Ma upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę.
Na powierzchni 500 m kw. odtworzono dom Ulmów oraz wybudowano sale wystawową i wykładową. W muzeum znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej; wśród nich fotografie wykonane w 1940 r., naznaczone krwią ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r. W zbiorach znajdują się także drzwi ze śladami po kulach z egzekucji rodziny Baranków, których Niemcy zabili za pomoc udzieloną Żydom.
Decyzja o powstaniu muzeum została podjęta przez sejmik woj. podkarpackiego w 2008 r. Budowę rozpoczęto w 2013 r.; zakończono dwa lata później. Inwestycja kosztowała ponad 8,6 mln zł, z czego m.in. 1 mln zł przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a ponad 7,5 mln zł pochodziło z budżetu woj. podkarpackiego. Działki pod budowę przekazała nieodpłatnie gmina Markowa.
Jest pierwszą placówką muzealną w Polsce w całości upamiętniającą Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Powstała w Markowej, gdzie 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Didnerów, Gruenfeldów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w zaawansowanej ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też sześcioro dzieci Ulmów; najstarsza spośród rodzeństwa Stasia miała osiem lat.
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.(PAP)
Autor: Alfred Kyc
kyc/ agz/