31.07.2010. Warszawa (PAP) - Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i uczestniczka zamachu na Franza Kutscherę Maria Stypułkowska-Chojecka ps. Kama to m.in. tegoroczni honorowi obywatele stolicy. Uroczystość nadania tytułów odbyła się w sobotę podczas dorocznej sesji Rady Warszawy na Zamku Królewskim. Wzięli w niej udział m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, minister w Kancelarii Premiera Władysław Bartoszewski, b. premier Tadeusz Mazowiecki, poseł SLD Ryszard Kalisz oraz b. prezydent Warszawy Stanisław Wyganowski.
Oprócz Kwaśniewskiego i Stypułkowskiej-Chojeckiej stołeczni radni uhonorowali także uczestniczkę powstania w getcie warszawskim Ziutę Hartman i pioniera leczenia całkowitej głuchoty za pomocą implantów ślimakowych prof. Henryka Skarżyńskiego. W kwietniu br. honorowym obywatelem stolicy pośmiertnie został także prezydent Lech Kaczyński.
Jak powiedziała podczas sobotniej uroczystości przewodnicząca rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska, dokonany przez radnych zróżnicowany wybór honorowych obywateli "może zdziwić niejedną osobę nieświadomą przemian jakie zaszły w stolicy w ciągu ostatnich 21 lat demokracji i 20 lat samorządności". Przywołując słowa Normana Daviesa - także honorowego obywatela Warszawy - powiedziała, że różnorodność polityczna i kulturowa nie jest tylko jednym ze skarbów Europy, ale należy ona do jej najbardziej oczywistych cech wyróżniających.
Mówiąc o Marii Stypułkowskiej-Chojeckiej oraz Ziucie Hartman szefowa rady podkreśliła polski fenomen walczących kobiet. Zacytowała fragment "Rozmów z katem" Kazimierza Moczarskiego, w którym Jurgen Stroop - tłumiący powstanie w getcie warszawskim - z niedowierzaniem pytał czy prawdą jest, że mur centrali telefonicznej w Warszawie został wysadzony w Powstaniu Warszawskim przez oddział minerski kobiet walczących w AK.
Jak mówiła Malinowska-Grupińska, w powstaniu "bohaterami byli zarówno ci, co ginęli od kul i ci, co legli pod gruzami; ci, którzy dostali się do niewoli i ci, którym dane było witać pierwszy dzień wolności". Podkreśliła, że w powstaniu poległo 18 tys. powstańców, ale wielka ofiarę poniosła także cywilna ludność miasta - zginęło wówczas 180 tys. osób.
Maria Stypułkowska-Chojecka, która na uroczystość przybyła ze swoimi wnukami, powiedziała, że najważniejsza jest przyszłość. "Nas wszystkich interesuje rzecz jedna - przyszłość naszych dzieci. Sądzę, że jeżeli tylko to będzie nam towarzyszyło, będziemy żyli szczęśliwie, w przyjaźni i uśmiechnięci" - dodała.
W imieniu Ziuty Hartman akt nadania tytułu odebrali jej synowie - Haim i Jeruda. Zaznaczyli, że takie uhonorowanie należne jest wszystkim, którzy wraz z nią walczyli w getcie warszawskim, w tym członkom Żydowskiego Związku Wojskowego. Hartman jest ostatnią żyjącą osobą z szeregów tej organizacji.
Osobiście akt nadania honorowego obywatelstwa odebrał prof. Skarżyński - twórca i dyrektor warszawskiego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu.
Aleksander Kwaśniewski powiedział podczas uroczystości, że czuje się dumny iż może być "przyszywanym" warszawiakiem. Zaznaczył, że w stolicy urodził się jego ojciec i pochowani są oboje rodzice, a on sam mieszka tu od 30 lat. "Jestem też dumny, że mogę być w jakimś skromnym stopniu uczestnikiem wielkiej zmiany, która dokonuje się w Warszawie. To miasto ma swoją heroiczną przeszłość, ale również piękny dzień teraźniejszy. Ono zmienia się na naszych oczach, wykorzystuje tę szansę, którą udało nam się ponad podziałami stworzyć dając Polsce członkostwo w UE czy zapewniając bezpieczeństwo przez udział w NATO" - dodał.
Wniosek o nadanie tytułu Aleksandrowi Kwaśniewskiemu zgłosili radni Lewicy. W uzasadnieniu podkreślali, że w trakcie obu kadencji prezydenckich (1995-2005) patronował on "tworzeniu i umacnianiu instytucji demokratycznych oraz działał na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego i pojednania narodowego wokół zadań przyszłości". Zaznaczali także, że był on autorem wielu inicjatyw służących pojednaniu polsko-niemieckiemu, polsko-ukraińskiemu i polsko-żydowskiemu.
O przyznaniu honorowych obywatelstw radni zdecydowali w połowie lipca. Kwaśniewskiemu nie zostało ono nadane jednogłośnie - przeciw było wówczas dwóch radnych PiS, a trzech wstrzymało się od głosu, część z nich nie wzięła udziału w głosowaniu.
Podczas sobotniej uroczystości prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zaapelowała, by w niedzielę o godzinie 17, słysząc głos syren, warszawiacy zatrzymali się i oddali hołd Powstańcom. "Czegokolwiek byśmy nie mówili o sensie czy bezsensie i o tych ofiarach, ci ludzie umiłowali Polskę, umiłowali wolność i chcieli wreszcie po tym jarzmie prawie 6 lat okupacji zrzucić z siebie to straszne doświadczenie i żyć w normalnym kraju" - powiedziała.
Ziuta Hartman była łączniczką ŻZW; wielokrotnie przechodziła na stronę aryjską, skąd przenosiła broń, żywność i korespondencję. W trakcie powstania w getcie opiekowała się rannymi w bunkrze przy ul. Świętojerskiej. Po jego zdobyciu została wywieziona do Poniatowej, a później do Majdanka. Odzyskała wolność w 1945 r. Powróciła do Polski wraz z transportem rannych więźniów. Trafiła do Warszawy, a później do rodzinnych Kielc, gdzie pracowała w Komitecie Żydowskim. Od 1952 r. mieszka w Izraelu. O nadanie jej tytułu honorowego obywatela stolicy wystąpili radni klubu PiS.
Maria Stypułkowska-Chojecka była podczas okupacji niemieckiej harcerką Szarych Szeregów. W wieku 17 lat została zaprzysiężona jako żołnierz Armii Krajowej oddziału "Agat", a później "Parasol". Jako łączniczka i wywiadowczyni Kedywu Komendy Głównej AK prowadziła rozpoznanie i uczestniczyła w wielu akcjach dywersyjnych i sabotażowych. Brała też udział w akcjach likwidacji wysokich funkcjonariuszy gestapo i administracji niemieckiej, m.in. w zamachu na Kutscherę. W czasie Powstania Warszawskiego przeszła szlak bojowy oddziału "Parasol". Podczas walk została dwukrotnie ranna. Po wojnie ukończyła studia pedagogiczne na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała m.in. w szkolnictwie. O jej uhonorowanie wystąpiła prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz radni PO i PiS.
Prof. Henryk Skarżyński opracował i wdrożył w Polsce program leczenia całkowitej głuchoty za pomocą implantów ślimakowych, program leczenia głuchoty i zmian nowotworowych za pomocą implantów wszczepianych do pnia mózgu oraz program wczesnego wykrywania uszkodzeń słuchu u noworodków i niemowląt oraz - po raz pierwszy w świecie - program leczenia częściowej głuchoty u dorosłych. W 2004 r. zoperował pierwsze na świecie dziecko z częściową głuchotą. O jego uhonorowanie wnioskowali radni klubu PiS.
Zgodnie ze statutem Warszawy honorowe obywatelstwo miasta jest wyrazem najwyższego wyróżnienia i uznania dla zasług lub wybitnych osiągnięć obywateli polskich i cudzoziemskich. Wyróżniona osoba otrzymuje akt nadania, odznakę i legitymację.
Honorowymi obywatelami stolicy są m.in. Józef Piłsudski (od lipca 1918 r.), Ignacy Jan Paderewski i Józef Haller (od 1919 r.), Maria Skłodowska-Curie (od 1924 r.), Stanisław Broniewski-Orsza (od 1992 r.), Jan Paweł II (od 1996 r.), Władysław Bartoszewski (od 1999 r.), kardynał Józef Glemp (od 2000 r.), Marek Edelman (od 2001 r.), Jan Nowak-Jeziorański (od 2003 r.), Norman Davies (od 2005 r.), Irena Sendlerowa i Lech Wałęsa (od 2007 r.) i Zbigniew Ścibor-Rylski (od 2008 r.). W ub.r. uhonorowano w ten sposób Tadeusza Mazowieckiego, 14. Dalajlamę Tybetu, rotmistrza Witolda Pileckiego i Michała Sumińskiego.
Podczas sesji wręczono także Nagrody m. st. Warszawy dla wybitnych warszawiaków działających na rzecz rozwoju stolicy: ludzi kultury, nauki i sztuki. W tym roku jest 24 laureatów nagrody, m.in.: ks. prałat Mirosław Mikulski (emerytowany proboszcz katedry św. Floriana, zwany kapelanem polskiego sportu), Paweł Althamer (rzeźbiarz, performer), Beata Mirska-Piworowicz (pedagog, założycielka i prezes Stowarzyszenia "Damy Radę"), Tadeusz Suchocki (pianista, kompozytor i dyrygent) oraz zespół "Lao Che". (PAP)
mca/ bos/