13.04.2010. Berlin (PAP) - Były domniemany strażnik w hitlerowskim obozie zagłady Sobibór John Demjaniuk po raz pierwszy od początku procesu wydał przed sądem w Monachium oświadczenie, w którym odrzucił wszelkie stawiane mu zarzuty i oskarżył Niemcy. Pochodzący z Ukrainy, 90-letni obecnie Demjaniuk oskarżony jest o pomoc w zamordowaniu 28 tysięcy Żydów w Sobiborze w 1943 r.
"Jestem wdzięczny ludziom, którzy w beznadziejnej sytuacji pomagają mi przetrwać proces, który odczuwam jako torturę" - oświadczył Demjaniuk, według relacji agencji dpa.
Dodał, że Niemcy są winne temu, że w wyniku wojny totalnej stracił swoją ojczyznę, trafił do niewoli i musiał świadczyć niewolniczą pracę. "Przeżyłem tylko dzięki woli Boga. Niemcy są odpowiedzialne za to, że wiele tysięcy ludzi przemocą i grożeniem śmiercią zmuszono do pracy w okropnych obozach zagłady, a setki tych, którzy odmówili, zostało zabitych" - oświadczył.
John Demjaniuk został deportowany z USA do Niemiec w maju zeszłego roku. Jego proces rozpoczął się 30 listopada zeszłego roku.
Na początku wojny służył on w Armii Czerwonej i w 1942 roku trafił do niemieckiej niewoli. Według prokuratury został wysłany do obozu szkoleniowego SS w Trawnikach, z którego wywodzili się strażnicy stanowiący późniejszą obsługę obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Jako wachman Demjaniuk miał pędzić ludzi do komór gazowych.
Główny dowód przeciwko pochodzącemu z Ukrainy Demjaniukowi to potwierdzenie służby w SS z numerem 1393. Według odręcznej notatki na dokumencie w marcu 1943 roku został odkomenderowany do Sobiboru.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ ap/