Tegoroczne oficjalne uroczystości święta 3 maja w Krakowie mają się odbyć w nowej formule - bez pochodu patriotycznego z Wawelu na pl. Matejki. Budzi to kontrowersje w wielu środowiskach, m.in. w PiS. Działacze PiS zapraszają mieszkańców na taki przemarsz. Obchody 222. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja mają się rozpocząć w Krakowie od złożenia kwiatów pod pomnikiem współtwórcy tego dokumentu Hugona Kołłątaja. O godz. 10 w katedrze na Wawelu odprawiona zostanie msza w intencji ojczyzny.
W programie oficjalnych uroczystości nie ma pochodu patriotycznego z Wawelu pod Grób Nieznanego Żołnierza na placu Matejki. Jest piknik na Błoniach, podczas którego prezentowana będzie praca i sprzęt: policji, straży pożarnej, straży miejskiej, pogotowia i wojska. Studenci Akademii Wychowania Fizycznego i młodzież ze Związku Harcerstwa Polskiego przygotują dla dzieci gry i zabawy.
Po południu na Rynku Głównym zaplanowano pokaz musztry paradnej i koncert w wykonaniu orkiestry wojskowej, a na Małym Rynku lekcję śpiewania piosenek patriotycznych. Wieczorem w Filharmonii Krakowskiej wręczone zostaną odznaczenia państwowe i akty nadania polskiego obywatelstwa.
Nową formułę obchodów krytykują m.in. PiS i KPN – Obóz Patriotyczny. Prezes Zarządu Okręgowego PiS w Krakowie Andrzej Adamczyk i prezes Zarządu Powiatowego PiS w Krakowie Ryszard Terlecki napisali w liście otwartym, że decyzja wojewody Jerzego Millera o tym, że nie będzie przemarszu i przemówień na placu Matejki, jest „niezrozumiała i dla wielu oburzająca”.
„Wojewoda nie chce być wygwizdywany na placu Matejki. Ja mu się nie dziwię, że nie chce, ale dziwię się, że z tak osobistego powodu narusza kilkudziesięcioletnią tradycję, pogarszając swoją sytuację w tym mieście” - mówił w poniedziałek PAP poseł PiS Ryszard Terlecki.
Nową formułę obchodów krytykują m.in. PiS i KPN – Obóz Patriotyczny. Prezes Zarządu Okręgowego PiS w Krakowie Andrzej Adamczyk i prezes Zarządu Powiatowego PiS w Krakowie Ryszard Terlecki napisali w liście otwartym, że decyzja wojewody Jerzego Millera o tym, że nie będzie przemarszu i przemówień na placu Matejki, jest „niezrozumiała i dla wielu oburzająca”.
Przypomniał, że marsz w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja zorganizowany przez studentów w 1946 r. został zaatakowany przez UB i żołnierzy wojsk wewnętrznych, padały wówczas strzały. „Choćby dlatego jest to bardzo symboliczny przemarsz. Od tego czasu datują się próby uczczenia tej rocznicy w 1956 r., w 1976 r. i późniejsze” – mówił Terlecki.
„Pan wojewoda odniósł efekt przeciwny do zamierzonego. Sprawa obchodów została nagłośniona i jest przedstawiana w kontekście raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej” – powiedział Ryszard Kapuściński, krakowski radny i prezes klubów „Gazety Polskiej”.
„Byliśmy do tej pory dumni, że w Krakowie 3 maja czy 11 listopada społeczeństwo jednoczy się w marszu i bez względu na codzienne podziały polityczne wzorcowym zachowaniem było wspólne składanie wieńca pod Krzyżem Katyńskim. Nagle pod latach zostaje to złamane. Źle się stało” – ocenił przewodniczący małopolskiej „Solidarności” Wojciech Grzeszek.
Wojewoda małopolski Jerzy Miller podkreślił, że nikt nikomu nie zabrania przemarszu. "Każdy kto chce może przejść od katedry, przez zatrzymanie się pod Krzyżem Katyńskim, przez Rynek Główny, do Pomnika Grunwaldzkiego. Nikt mu w tym nie będzie przeszkadzał, jeśli tylko dopełni formalności” – powiedział PAP Jerzy Miller.
Według wojewody małopolskiego mamy dwa święta narodowe o odmiennym charakterze : 11 listopada, które przypomina, że odzyskanie niepodległości nastąpiło w warunkach militarnego wysiłku społeczeństwa i 3 maja, które przypomina o osiągnięciu intelektualnym, „o zmianie osiągniętej w drodze działania Sejmu”.
„I to jest okoliczność, która powinna przesądzać o innym sposobie świętowania drugiego święta narodowego” – uważa Miller. ”3 maja to święto obywatelskie i to obywatele nas na to święto zapraszają, nie wojewoda. Atrakcje na Błoniach dla dzieci i rodziców przygotowują studenci i nauczyciele akademiccy” – dodał wojewoda.
Miller podkreślił, że jego decyzja nie ma nic wspólnego z gwizdami na placu Matejki podczas ubiegłorocznych uroczystości 3 maja. Przemówienie wojewody zakłóciły wtedy okrzyki: "Miller, gdzie jest wrak?", "Chcemy państwa a nie draństwa".
„11 listopada zeszłego roku było to samo i 11 listopada tego roku będzie to samo. Nie o to chodzi. Jak ktoś nie rozumie, że można w różny sposób obchodzić święta narodowe, to tylko i wyłącznie podporządkowuje się jednemu myśleniu” – powiedział PAP Miller. Dodał, że od czasu publikacji raportu dot. katastrofy smoleńskiej autorstwa komisji, której przewodniczył, jest „przyzwyczajony, że nie wszyscy są gotowi potraktować wyniki tej pracy z właściwym zainteresowaniem, mają inne podejście do tej kwestii, gwiżdżą i krzyczą”.
Do Urzędu Miasta Krakowa wpłynęły do tej pory trzy zawiadomienia o przemarszach patriotycznych 3 maja. Złożyła je m.in. formacja rekonstrukcyjna - Stowarzyszenie „Podolski Regiment Odprzodowy” oraz PiS, działając w porozumieniu z Regionem Małopolska NSZZ „Solidarność” i klubami "Gazety Polskiej". Działacze PiS zapraszają do pochodu organizacje polityczne, społeczne, patriotyczne, mieszkańców i turystów, władze Krakowa i Małopolski, list otwarty w tej sprawie wysłali do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego i marszałka województwa Marka Sowy. (PAP)
wos/ mok/ gma/