Większość mieszkańców Nowej Kaledonii - 56,4 proc. - wypowiedziała się w niedzielnym referendum przeciw oderwaniu od Francji; archipelag pozostanie francuskim terytorium zamorskim. Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że jest dumny z tego wyboru.
Macron w wystąpieniu telewizyjnym podkreślił, że zagłosowanie za pozostaniem przy Francji oznacza, że na wyspach Nowej Kaledonii "wygrał duch dialogu".
Prezydent kilkakrotnie podkreślił, że jest dumny, również jako szef państwa, że mieszkańcy archipelagu "w sposób suwerenny i przy pełnym zrozumieniu tej kwestii wybrali Francję".
Premier Francji Edouard Philippe spotka się w poniedziałek z władzami Nowej Kaledonii, aby podjąć rozmowy o przyszłości archipelagu, który teraz jest w dużej mierze zależny od pomocy finansowej z Paryża, która rocznie sięga 1,3 mld euro.
Frekwencja w referendum wyniosła 79,8 proc. - podała telewizja w Nowej Kaledonii.
Referendum było realizacją postanowień podpisanego w 1998 roku porozumienia, zwanego porozumieniem z Numei, stolicy Nowej Kaledonii. Miało ono położyć kres sporom i otwartym konfliktom między zwolennikami pozostania terytorium zamorskim Francji i należącymi głównie do społeczności Kanaków - rdzennej ludności wysp - zwolennikami niepodległości.
Zgodnie z porozumieniem z Numei do roku 2022 przeprowadzone muszą być jeszcze dwa referenda niepodległościowe.
Położona w zachodniej części Pacyfiku Nowa Kaledonia stała się kolonią francuską w roku 1853; od roku 1946 jest terytorium zamorskim Francji, a od 1998 roku jest też francuską "wspólnotą sui generis" o szerokiej autonomii.
W gestii rządu francuskiego pozostają sprawy polityki zagranicznej i obrony. Rząd Francji reprezentuje wysoki komisarz mianowany przez prezydenta. (PAP)
fit/ mc/
arch.