W związku ze zgłoszeniem poprawek nowela ustawy o IPN dotycząca jego działalności archiwalnej trafiła w czwartek z powrotem do komisji. Większość klubów w związku z tym także wstrzymała się od zajęcia stanowiska wobec projektu.
Poseł-sprawozdawca projektu Bartłomiej Wróblewski (PiS) tłumaczył, że celem przedłożenia jest dokonanie koniecznych zmian legislacyjnych wynikających ze zmian w systemie prawa oraz orzecznictwa sądów powszechnych i sądów administracyjnych w obszarze działania IPN. Jak dodał, podczas posiedzenia komisji do projektu wprowadzono poprawki legislacyjne i redakcyjne.
Poparcie dla projektu wyraził w imieniu klubu Piotr Babinetz (PiS). Równocześnie zgłosił dwie poprawki. Pierwsza to przepis przejściowy. Druga stanowi, że dokumenty, o których mowa w artykułach nowelizacji "dotychczas nieprzekazane, a które będą przekazane do Archiwum IPN po dniu wejścia w życie ustawy przechodzą na stan zasobu archiwalnego Instytutu". Podkreślił, że kluczowe są tu słowa "dotychczas nieprzekazane", ponieważ nie wszystkie dokumenty, które "powinny być już dawno użyczone do IPN zostały dotychczas użyczone", stąd doprecyzowanie tego przepisu.
Krytycznie o projekcie noweli wypowiedział się Michał Szczerba (PO-KO). "Znowu zajmujemy się IPN, co ciekawe ten projekt jest projektem poselskim, wysoce niedbałym, do którego przed chwilą zostały złożone poprawki, ale to pewnie nie jest koniec. IPN jest szczególną instytucją, która ma budżet blisko pięciokrotnie wyższy niż PAN. To instytucja absolutnie kontrowersyjna (...) Co ciekawe, dziś PiS proponuje projekt poselski dotyczący funkcjonowania IPN w sytuacji, kiedy zaproponowane przez was przepisy już obowiązują" - mówił. Jak zaznaczył, nie jest w stanie powiedzieć jak jego klub będzie głosować, bo "ma wrażenie, że projekt zostanie mocno zmieniony na skutek poprawek PiS, które są skutkiem jego wysoce niedbałego przygotowania".
Krzysztof Paszyk (PSL-UED) wyraził wątpliwość czy tak złożony projekt powinien być przedstawiany jako projekt poselski. "Brakuje stanowiska rządu, podobnie nie mamy opinii żadnego organu konstytucyjnego (...) Sam projekt porządkujący techniczne aspekty funkcjonowania IPN nie wzbudza większych wątpliwości. Z ostatecznym stanowiskiem wstrzymamy się jednak do czasu finału prac nad nim" - powiedział.
Jak zaznaczył Mirosław Suchoń z Nowoczesnej mowa jest o instytucji, która "miała poszukiwać prawdy historycznej, a nie tworzyć swoją prawdę na użytek jednej z partii politycznych". "Nie można też powiedzieć zbyt wiele dobrego o krzewieniu przez IPN takich wzorców prawdziwych patriotycznych postaw (...) Tak ważny projekt powinien być nacechowany pewną dokładnością. Niestety otrzymaliśmy bardzo nieprofesjonalnie przygotowany projekt. Już podczas komisji pojawiały się wątpliwości dotyczące m.in. braku czasu na dogłębną analizę przedstawionych przepisów. Zabrakło opinii kluczowych instytucji, to bardzo duży brak. W związku z tym, że podczas drugiego czytania zostały przedstawione kolejne poprawki nie można też przedstawić opinii ostatecznej" - podkreślił.
Pozytywnie projekt oceniła Małgorzata Zwiercan z koła Wolni i Solidarni. "Jak wskazują wnioskodawcy zaproponowane zmiany wynikają z dotychczasowej długoletniej działalności IPN, mają na celu uszczegółowienie rozwiązań, które już funkcjonują, by ich interpretacja zgodna była z założeniami legislacyjnymi. To doprecyzowanie pozwoli uniknąć wątpliwości interpretacyjnych dotyczących zakresu publikowanych informacji. Jestem przekonana, że zaproponowane zmiany są potrzebne, przysłużą się pracy IPN i osób korzystających z jego zasobów" - zaznaczyła.
Podsekretarz stanu w ministerstwie kultury Magdalena Gawin przypomniała, że nowela to projekt poselski, resort nie zgłasza do niego uwag. "Przypominam, że nowelizacja ma charakter techniczny, bardzo szczegółowy, odnosi się do inwentarza archiwalnego i chciałabym zauważyć, że większość uwag odnoszących się do działalności IPN w ogóle nie dotyczy tej nowelizacji. Chociaż nie jestem przedstawicielem IPN (...), ale prowadziłam tam swój grant i mogę zapewnić, że jest to dobrze funkcjonująca instytucja ze znakomitym archiwum i wydaje mi się, że dobrze, że to archiwum powstało (...) To jest bardzo dobry zbiór archiwalny, który będzie służył badaniom naukowym" - dodała.
W związku ze zgłoszonymi poprawkami projekt ponownie skierowano do komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Założeniem projektu zgłoszonego przez posłów PiS jest doprecyzowanie obecnie obowiązujących przepisów ustawy o IPN. Zmiany dotyczą m.in. zawartości inwentarza archiwalnego, kwestii udostępniania kopii dokumentów dotyczących wnioskodawcy i wytworzonych przez wnioskodawcę lub przy jego udziale oraz dokumentów osobowych funkcjonariuszy i pracowników organów bezpieczeństwa państwa.
W zakresie dotyczącym inwentarza archiwalnego projekt wprowadza przepis głoszący, że Instytut Pamięci Narodowej publikuje na stronie internetowej (tak jak jest to obecnie) inwentarz archiwalny, który zawiera opis jednostek archiwalnych, pozwalający "na identyfikację zagadnień lub osób, których dotyczą dokumenty". Dodaje się, że opis jednostki archiwalnej (np. konkretnej teczki) zawiera m.in. jej tytuł identyfikujący rodzaj materiałów archiwalnych ze wskazaniem danych osobowych i miejsce przechowywania akt, a jednocześnie, że może być uzupełniony np. o kryptonim.
W uzasadnieniu do tych zmian posłowie PiS napisali, że "doprecyzowanie przepisu dotyczącego zawartości inwentarza archiwalnego pozwoli uniknąć wątpliwości interpretacyjnych dotyczących zakresu publikowanych informacji, które ze względu na specyfikę zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci mają odmienny charakter niż zasób innych archiwów wyodrębnionych".
Inwentarz archiwalny IPN pełni rolę spisu treści dla wszystkich korzystających z dokumentacji zgromadzonej w IPN. Dostępny jest na stronie www.inwentarz.ipn.gov.pl i przedstawia opis zasobu poprzez informacje o konkretnych jednostkach archiwalnych. Inwentarz IPN nie zawiera treści dokumentów, ale dzięki jego systematycznemu poszerzaniu przez archiwistów IPN każdy obywatel może zapoznać się z informacjami o tym, kto np. pracował w Służbie Bezpieczeństwa, kto był jej tajnym współpracownikiem, a kto osobą pokrzywdzoną przez komunistyczne władze. W ostatnim czasie to dzięki inwentarzowi archiwalnemu można było poznać np. informacje dotyczące b. prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy.
Propozycja zmian przewiduje też uchylenie przepisu nakładającego na prezesa IPN obowiązek wystawiania zaświadczeń dotyczących danych osób, które znajdują się w katalogu "funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników". Katalog dotyczy organów bezpieczeństwa państwa z okresu PRL, np. Służby Bezpieczeństwa lub Wojskowej Służby Wewnętrznej.
Zaprzestanie wydawania takich zaświadczeń ma zapobiec traktowaniu ich jak dokumentu potwierdzającego np. przed sądami brak współpracy danej osoby ze służbami PRL. "Treść zaświadczenia nie odnosi się do całości zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci, lecz wyłącznie do ww. katalogu. Katalog stanowi tylko niewielki fragment zasobu archiwalnego przechowywanego w IPN i dotyczy wyłącznie zbioru akt osobowych b. Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Warszawie" - podkreślono w uzasadnieniu.
Projekt zmienia także przepis dotyczący udostępnienia do wglądu dokumentów, które dotyczą osób wnioskujących o nie do Archiwum IPN. To np. osoby, które służyły w organach bezpieczeństwa państwa komunistycznego, były ich tajnymi informatorami lub pomagały dla nich zdobywać informacje. Ponadto posłowie PiS doprecyzowują przepis głoszący, że każdy obywatel ma prawo wystąpić z wnioskiem do IPN "o udostępnienie do wglądu dokumentów osobowych dotyczących pracownika lub funkcjonariusza organu bezpieczeństwa państwa"; w projekcie określa się m.in. czym są w tym przypadku dokumenty osobowe.
Posłowie PiS zaproponowali też, by w związku z pracami nad ustawą o IPN zmienić związane z proponowanymi zmianami przepisy ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych oraz ustawy o orderach i odznaczeniach. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/