Ruch Młodej Polski pokazał, że myśl prawicowa może być nowoczesna, choć nie udało mu się stworzyć trwałej formacji – mówiono w sobotę w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku podczas jednej z debat z okazji 40. rocznicy powstania RMP.
"Ja pamiętam swoje reakcje na pojawienie się +Bratniaka+ (pismo RMP – PAP). Czytało się to z pewnym niepokojem, że to endecja jakaś się odradza. Całą noc przegadaliśmy wtedy po lekturze +Bratniaka+ z moim najbliższym przyjacielem, który już nie żyje. +Stary, oni nam zaraz zrobią dyktaturę nacjonalistyczną+ – mówił do mnie" – powiedział prof. Andrzej Friszke z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Historyk ocenił, że w latach 1977-1979 następowało zbliżenie między Ruchem Młodej Polski i Komitetem Obrony Robotników. "Działo się to mimo różnic i poczucia odrębności. Było przekonanie w tych dwóch środowiskach, że +jesteśmy jednym obozem i o to samo nam chodzi+. To było strasznie ważne, bo bez tego nie byłoby Solidarności jako pluralizmu w poczuciu wspólnoty" – dodał.
Zdaniem prof. Tomasza Sikorskiego z Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Szczecińskim środowisko RMP wyrosło głównie na doświadczeniach Marca '68 i Grudnia '70. "To drugie było ważniejsze, bo widziane z bliska, w Gdańsku. To, co na początku tę grupę charakteryzowało, to było takie zero-jedynkowe myślenie o komunizmie i Związku Radzieckim: +jesteśmy pod okupacją, komuniści niszczą cywilizację, są zagrożeniem i trzeba się czynnie temu przeciwstawić+" – mówił.
"Ruch Młodej Polski to było środowisko umiarkowanej prawicy, które łączył uniwersalizm chrześcijański. RMP już na starcie rozbudzał oczekiwania, aby stworzyć rozsądną prawicową szkołę myślenia oraz dialogu z przeciwnikami ideowymi. Jakie były podstawowe stemple ideowe RMP? Po pierwsze, jednostka z jej przyrodzoną godnością i wolnością. Po drugie, jednostka najlepiej realizuje się we wspólnocie narodowej – i to wcale nie jest myślenie endeckie, bo tak uważali też konserwatyści. Po trzecie, jeżeli mówimy jednostka, to nie mówimy obywatel. Pojęcie obywatela w dokumentach programowych RMP pojawiło się dopiero w II połowie lat 80. RMP uważał bowiem, że prawa człowieka wynikają z prawa naturalnego" – wyjaśnił historyk.
Komentując dorobek "Młodopolaków" ocenił, że "zdali egzamin". "Są współtwórcami elit politycznych III RP, choć nie udało im się w sensie ruchu społecznego czy politycznego. Dekompozycja w RMP pojawiła się już w latach 80. Największą klęską RMP było to, że nie udało się uratować tego dorobku intelektualnego, który mógł być ogromnym potencjałem do budowy silnego środowiska politycznego" – ocenił Sikorski.
Dr hab. Sławomir Sowiński z Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie mówił, że RMP "bardzo wysoko i głęboko traktował idee".
"Ruch Młodej Polski rozumiał bardziej niż inni, że w polityce ważne są idee. Ruch ten cechował też wyraźny rys pozytywizmu jako cierpliwej pracy u podstaw, gotowości do samokształcenia. Było to świadome odrzucenie efekciarstwa na rzecz działania długofalowego i nawiązanie do najlepszej tradycji polskiej prawicy z XIX wieku. Jednocześnie, udało się temu środowisku uniknąć zamknięcia się w wieży z kości słoniowej własnych idei i przemyśleń" – stwierdził Sowiński.
Jego zdaniem dorobek ideowy RMP pokazuje, że "myślenie prawicowe powinno być na wskroś nowoczesne". "Nowoczesność języka prawicowego RMP sprawiła, że politycy wywodzący się z tego środowiska w różnych partiach politycznych uczestniczą bardzo kompetentnie w najważniejszych debatach politycznych. Wkładem RMP jest także dowartościowanie realizmu politycznego" – uważa politolog.
"Podziały w RMP były nieuchronne i naturalne, co nie oznacza, że świadczą one o porażce tego środowiska" – nadmienił Sowiński.
Jednym z gości obchodów 40. rocznicy RMP był były prezydent Bronisław Komorowski. "W Gdańsku pozostało wiele po RMP, chociażby w tym, co widać w zagospodarowaniu samorządności. Rządzący Gdańskiem przez wiele lat Paweł Adamowicz był jednym z członków RMP, zginął tragicznie, ale pozostawił po sobie przesłanie nowoczesnego konserwatyzmu. Takiego nowoczesnego konserwatyzmu, wywodzącego się z Ruchu Młodej Polski, dzisiaj polskiej scenie politycznej bardzo brakuje" – powiedział PAP.
Deklarację ideową Ruchu Młodej Polski, nawiązującą do tradycji narodowej, podpisali w lipcu 1979 r. m.in. Aleksander Hall, Marek Jurek, Jacek Bartyzel, Maciej Grzywaczewski, Krzysztof Nowak i Arkadiusz Rybicki. Dwa lata wcześniej osoby tworzące RMP założyły pismo "Bratniak".
RMP organizował m.in. demonstracje niepodległościowe w dniu 3 maja. W czasie strajku sierpniowego 1980 r. dwie działaczki RMP, Bożena Rybicka i Magdalena Modzelewska, wspólnie z Lechem Wałęsą prowadziły modlitwy w Stoczni Gdańskiej. W czwartym dniu strajku Maciej Grzywaczewski i Arkadiusz Rybicki namalowali na drewnianych tablicach 21 postulatów, które w 2003 r. trafiły na listę najważniejszych dokumentów ludzkości "Pamięć świata" UNESCO.
Środowisko RMP tworzyło powołane w kwietniu 1981 r. w Gdańsku Biuro Informacji Prasowej NSZZ "Solidarność" (BIPS). Pracowali w nim m.in. Andrzej Zarębski, Paweł Huelle, Tomasz Wołek, Jacek Żakowski, Jan Dworak i Marian Terlecki. Z RMP związali się w tym czasie m.in. Marian Piłka, Wiesław Walendziak, Jarosław Sellin, Kazimierz Michał Ujazdowski, Jacek Karnowski i Paweł Adamowicz.
W czasie stanu wojennego część działaczy RMP była internowana. Ruch Młodej Polski rozwiązał się w 1982 r., uznając, że najważniejszą siłą polityczną zdolną do odzyskania przez Polskę wolności jest Solidarność. Wielu członków RMP zaangażowało się wówczas w tworzenie podziemnego sekretariatu Lecha Wałęsy oraz współpracę z Bogdanem Borusewiczem. W latach 80. "Młodopolacy" wydawali także kwartalnik "Polityka Polska" oraz założyli polityczny klub "Dziekania". (PAP)
Autor: Robert Pietrzak
rop/ joz/