Od uroczystego wciągnięcia flagi państwowej na maszt przed węgierskim parlamentem w Budapeszcie rozpoczęły się w środę całodniowe obchody 63. rocznicy rewolucji węgierskiej 1956 roku. Dzień ten jest na Węgrzech świętem narodowym.
Flagę na placu Kossutha wciągnęła w obecności przewodniczącego parlamentu Laszlo Koevera jednostka honorowa węgierskich sił zbrojnych. Jednocześnie odegrano hymn państwowy. Byli obecni przedstawiciele rządu i korpusu dyplomatycznego.
W oknach po obu stronach głównego wejścia do parlamentu wywieszono flagi węgierskie z dziurą pośrodku, będące symbolem rewolucji 1956 r. Podczas powstania z flag wycinano komunistyczny herb.
Przez cały dzień bezpłatnie można obejrzeć koronę św. Stefana, wystawioną w gmachu parlamentu, a także odwiedzić Dom Terroru – muzeum poświęcone dwóm totalitaryzmom: faszystowskiemu i komunistycznemu.
Wieczorem odbędzie się okolicznościowy koncert w parku Millenaris w Budapeszcie, zaś na uroczystości w Akademii Muzycznej przemówienie wygłosi premier Viktor Orban.
Rewolucja węgierska wybuchła 23 października 1956 roku. Jej uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich, a także pełnej niezależności od ZSRR. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ponad 2,5 tys. osób. Po upadku powstania kilkaset osób stracono, a tysiące uwięziono. Ok. 200 tys. Węgrów opuściło kraj.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ akl/