To bardzo ważne, że jesteśmy tu dziś razem. Pamiętajmy o tamtych tragicznych wydarzeniach i niewinnych ludziach, którzy stracili życie – powiedział w poniedziałek wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy deportacji kaliskich Żydów.
W poniedziałek w Kaliszu na skwerze Rozmarek przy ul. Targowej (w miejscu dawnej synagogi) odbyła się uroczystość patriotyczna związana z obchodami 80. rocznicy deportacji kaliskich Żydów.
Wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek powiedział, że "oddaliśmy hołd i cześć kaliszanom, naszym współbraciom, którzy przed 80. laty zostali wysiedleni przez niemieckich okupantów i skazani na zagładę. Fakty są tragiczne" – oświadczył.
Przypomniał, że tuż przed wybuchem II wojny światowej Żydzi stanowili prawie jedną trzecią ludności wśród 80 tys. mieszkańców Kalisza.
"Masowe wysiedlanie rozpoczęto już w listopadzie 1939 r. Z obozów przejściowych Żydzi zostali przetransportowani do gett w miastach Generalnej Guberni, a stamtąd do obozów zagłady" - poinformował wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
"Masowe wysiedlanie rozpoczęto już w listopadzie 1939 r. Z obozów przejściowych Żydzi zostali przetransportowani do gett w miastach Generalnej Guberni, a stamtąd do obozów zagłady" – poinformował wiceprezydent Grzegorz Kulawinek.
Szacuje się, że z Kalisza wywieziono około 15 tys. Żydów. Kilkuset z nich, którzy pozostali w Kaliszu, w 1941 r., zostało umieszczonych w getcie w obrębie ulic Targowa, Złota, Chopina i Wodna. Jeszcze w tym samym roku trafili do komór gazowych.
Prezes Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP Halina Hila Marcinkowska przypomniała, że po zakończeniu wojny w 1945 r. w kaliskim komitecie żydowskim zarejestrowało się 2225 Żydów.
Modlitwę odmówił rabin Gminy Wrocławskiej David Basoka, który podkreślił, że "historia kaliskich Żydów jest częścią historii miasta".
Modlitwę odmówił rabin Gminy Wrocławskiej David Basoka, który podkreślił, że "historia kaliskich Żydów jest częścią historii miasta".
Przewodnicząca Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Poznaniu Alicja Kobus powiedziała, że jest jej przykro, że w obchodach nie uczestniczy młodzież z kaliskich szkół.
Na uroczystości obecny był poczet sztandarowy ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Kaliszu.
"W Kaliszu mamy tylko jedna szkołę? – zapytała Alicja Kobus i oświadczyła: "wstyd mi za dyrektorów szkół i rady pedagogiczne, które w ten sposób się zachowują, jakby nie było sprawy, a żyją i mieszkają w budynkach, które wybudowali Żydzi i robili wszystko, żeby to miasto było piękne".
Obchody odbyły się na skwerze Rozmarek, który nazywany jest też końskim targiem, ponieważ stanowił centrum dzielnicy żydowskiej w Kaliszu.
W listopadzie 2011 r. Rada Miejska Kalisza przywróciła placowi historyczną nazwę Rozmarek "jako wyraz szacunku dla ponad 800 lat współistnienia w mieście społeczności żydowskiej oraz symbolu, roli i znaczenia, jaką ona odegrała w dziejach Kalisza" – napisano w uzasadnieniu.
Z tej okazji na skwerze postawiono trzy tablice w języku polskim, angielskim i hebrajskim z napisem: "W tym miejscu znajdowały się synagoga i bejt midrasz, zbezczeszczony i zburzony przez niemieckiego okupanta".(PAP)
Autor: Ewa Bąkowska
bak/ joz/