Na Laudzie, historycznej krainie na północy Litwy, rozpoczęły się w sobotę obchody polskiego Święta Niepodległości. Uroczystości trwają w Poniewieżu i Kiejdanach. W niedzielę przeniosą się do Kowna.
Uroczystości zorganizował Oddział Związku Polaków na Litwie (ZPL) "Lauda". Zostały one połączone z 25-leciem działalności tej organizacji.
"Obchody Narodowego Święta Niepodległości są jednym z głównych uroczystości, które organizuje nasz oddział w ciągu roku - powiedziała PAP jego wieloletnia prezes Irena Duchowska. - Dla nas jest to prawdziwe święto, gdyż się spotykamy, rozmawiamy po polsku, słuchamy polskiego śpiewu, z łezką w oku wspominamy dawne czasy".
Oddział ZPL "Lauda" liczy około 100 osób. Swą działalnością obejmuje Polaków mieszkających na tzw. Laudzie, w trójkącie pomiędzy Kiejdanami, Poniewieżem i Szawlami.
Duchowska przypomina, że "Laudę opisywał Henryk Sienkiewicz w +Potopie+" i podkreśla, że "do dziś, mimo braku polskich szkół, mszy św. w języku polskim, mimo dziesiątek kilometrów między polskimi domami, zachowały się tu rodziny polskie".
Laudę od Wileńszczyzny dzieli jedynie 100-200 km, ale sytuacja Polaków w tych dwóch regionach Litwy jest nieporównywalna. Podczas gdy na Wileńszczyźnie działa 70 szkół z polskim językiem nauczania, liczne zespoły artystyczne i teatralne, na Laudzie niedzielne polskie szkółki przekształcają się w uniwersytety trzeciego wieku i działają tu jedynie dwa polskie zespoły - Kotwica w Kownie i Issa w Kiejdanach.
"Członkami naszego oddziału ZPL są osoby gównie w wieku starszym. Młodzież wyjeżdża, zapomina język polski" - mówi Duchowska.
Przed II wojną światową Polacy w tej części kraju stanowili około 30 proc. ludności. Byli najliczniejszą mniejszością narodową w państwie litewskim. Należeli do niej wielcy posiadacze ziemscy, tacy jak Tyszkiewiczowie, Ogińscy, Kossakowscy, Czetwertyńscy, Giełgudowie oraz pomniejsza szlachta w rodzaju Miłoszów, Wańkowiczów, Bilewiczów czy Dowgirdów. Jednak w latach 20. ubiegłego wieku Polscy zostali tu poddani drastycznej lituanizacji.
W 1923 r. zostały zakazane wszelkie polskie szyldy i napisy. Później kolejne ograniczenia dotknęły polską prasę, szkoły i organizacje. "W 1928 roku w Kiejdanach jednego dnia zostało zamkniętych osiem działających tu polskich szkół. Nie odrodziły się już nigdy" - mówi Duchowska.
Dzisiaj Polacy na tych ziemiach stanowią znikomy odsetek ludności, ale - jak zaznacza prezes ZPL "Lauda" - "polskość tu nie zaginie, póki żyjemy".
Oddział ZPL "Lauda" koncentruje się głównie na działalności kulturalnej i oświatowej. Organizuje m.in. wycieczki, koncerty, wykłady. Poza Laudą przybliża osobom zainteresowanym strony rodzinne Czesława Miłosza (Szetejnie, Świętobrość, Opitołoki), Kiejdany i okolice, strony rodzinne Piłsudskich (Poszuszwie, Pojeśle, Kroki), kolebkę powstania 1863 r. (Podbrzeż) i Żmudź.
W ramach tegorocznych obchodów 101. rocznicy niepodległości Polski Oddział ZPL "Lauda" w Poniewieżu i Kiejdanach zorganizował w piątek uroczystą akademię i festiwal "Złota jesień" z udziałem rodzimych polskich zespołów i gości z Polski - Zespołu Pieśni i Tańca "Oberek" z Wyszkowa oraz zespołu "Pogranicze" z Szypliszk.
W niedzielę festiwal "Złota jesień" przeniesie się do Kowna, a poprzedzi go msza święta w kowieńskim kościele karmelitów pod wezwaniem Świętego Krzyża.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ ulb/ mal/