Był to moment, w którym „Rudy” po dniach tortur i katowania stał w obecności przyjaciela w obliczu śmierci. Ze zdumieniem przeczytaliśmy zamieszczony w portalu PAP dzieje.pl, a rozpowszechniony przez inne media tekst „Kamienie na szaniec, czyli mit domaga się analizy” oparty na osobistych refleksjach Elżbiety Janickiej.
Przedstawiona w artykule interpretacja zachowań „Zośki” i „Rudego” nie uwzględnia okoliczności opisanych przez Aleksandra Kamińskiego, kiedy to „Rudy” po dniach tortur i katowania, stał w obliczu śmierci. W takiej chwili obecność przyjaciela i uścisk jego dłoni miały z pewnością całkowicie odmienny wymiar niż sugeruje autorka. Zastanawiamy się, jak wiele potrzeba zdeformowanej wyobraźni albo złej woli, aby na siłę interpretować zachowania postaci sprzed 70 lat zgodnie z potrzebami modnych obecnie trendów. Jest to niepotrzebne i niezrozumiałe, zwłaszcza że oderwane od realiów czasów okupacji.
Uważamy, że istnieje dostatecznie bogata literatura i opracowania historyczne, wspomnienia potwierdzające wiarygodność myśli i zdarzeń będących udziałem tamtego bohaterskiego pokolenia. Przywołać tu można niezwykłą korespondencję opracowaną przez Tomasza Strzembosza w książce „Bohaterowie Kamieni na szaniec” albo „Pamiętniki żołnierzy Batalionu Zośka”. Zarys koncepcji wychowania przez walkę przedstawił w książce „Całym życiem” Stanisław Broniewski-Orsza. Nie było w niej ani cienia nacjonalizmu czy antysemityzmu. Przykro nam, że nie jest tego świadoma autorka cytowanych opinii.
Niezależnie od tego jak dalekie i nieuprawnione wnioski będą wyciągane z postulowanej analizy „Kamieni na szaniec”, rozsiane w mogiłach po całej Polsce pokolenie Szarych Szeregów, symbolizowane przez „Zośkę”, „Alka” i „Rudego”, będzie dla nas zawsze punktem wychowawczego odniesienia.
W programie harcerskiego wychowania bohaterstwo tamtego czasu, umiłowanie ojczyzny, poświęcenie wartościom najwyższym, dawanie świadectwa prawdzie, przyjaźni, uczciwości w czynach i relacjach wobec innych będzie wyznacznikiem wszystkich działań wychowawczych.
Z takim programem służby Bogu, Polsce i bliźnim harcerstwo przetrwało czas komunistycznego zniewolenia. Taki program Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej będzie realizować także we współczesnych realiach.
„Niech żywi nie tracą nadziei…”