10.12.2010. Cieszyn (PAP) - Płk Gwido Karol Langer - jeden z współtwórców złamania Enigmy - został w piatek pochowany z honorami wojskowymi honorami na cmentarzu komunalnym w Cieszynie (Śląskie). Bezpośrednio przed żałobną mszą świętą Gwido Karol Langer został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
P.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusz Stanisław Ciechanowski żegnając pułkownika przypomniał jak wiele zawdzięcza mu wolna Polska, wolna Europa i cały wolny świat. Zaznaczył, że nie wolno spocząć, dopóki ta wiedza nie stanie się powszechna.
"Panie pułkowniku! Dziękujemy za wierność Rzeczypospolitej! () Dziś wraca pan do rodzinnego Cieszyna. Na pańskim grobie są polskie kwiaty. Kończy się pańska tragiczna wędrówka. Nie ta polska ziemia będzie panu lekką. Panie pułkowniku, spoczywaj w pokoju! Jeszcze Polska nie zginęła" - powiedział Ciechanowski.
Pułkownik Gwido Karol Langer spoczął - zgodnie z życzeniem rodziny - w skromnym grobie na cmentarzu. Na prostej płycie z czarnego granitu wyryty został krzyż i orzeł wojskowy oraz inskrypcja: "Płk dypl. Gwido Karol Langer 1894-1948 współtwórca sukcesu złamania Enigmy". W ostatniej drodze towarzyszyły mu między innymi: córka Hanna Kublicka-Piottuch i wnuczka Ewa Nicholas.
Uroczystość na cmentarzu, w której brała udział kompania honorowa bielskiego 18. batalionu powietrzno-desantowego, poprzedziła żałobna msza święta w cieszyńskim kościele świętej Elżbiety. W homilii proboszcz ks. prałat Andrzej Rdest modlił się, by Bóg wynagrodził żołnierski trud Gwido Karola Langera, w który złożył dla ojczyzny "całe swe młode i dojrzałe życie, wybitne talenty, męstwo i ofiarę z życia".
"Pułkownik wraca do Cieszyna, miasta swojej młodości. Być może dane mu było nieraz słyszeć, a może i śpiewać pieśń tak znajomą na Ziemi Cieszyńskiej: +Ojcowski dom to istny raj, dar Ojca Niebieskiego. Chociaż byś przeszedł cały świat, nie znajdziesz piękniejszego () A gdy ci przyjdzie wynieść stąd i odejść w świat daleki, ojcowski dom miej w pamięci na wieki" - mówił ks. Rdest.
W uroczystościach uczestniczyli między innymi także członkowie rodzin polskich kryptologów, którzy złamali kod Enigmy - Mariana Rejewskiego i Henryka Zygalskiego, a także przedstawiciele prezydenta RP, Wojska Polskiego, służb specjalnych i duchowni katoliccy, luterański oraz prawosławny.
Pułkownik Gwido Karol Langer urodził się 2 września 1894 roku w Żylinie (obecnie Słowacja). Młodość spędził w Cieszynie, z którego wywodziła się jego rodzina. Podczas I wojny światowej był oficerem armii austro-węgierskiej. Służył w polskiej dywizji syberyjskiej. Kilkakrotnie ranny, dwukrotnie trafił do niewoli.
Po ucieczce z sowieckiego obozu wrócił do służby w Wojsku Polskim. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie powierzono mu kierowanie referatem mobilizacji w Sztabie Generalnym, a następnie został powołany na stanowisko szefa sztabu 1. Dywizji Piechoty Legionów.
W 1930 roku objął kierownictwo Biura Szyfrów, które pod jego komendą odniosło największe sukcesy. W 1932 roku kryptolodzy: polscy matematycy - Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, załamali szyfry niemieckiej Enigmy. W lipcu 1939 roku przekazał ten sekret aliantom, dzięki czemu uzyskali narzędzie, które w istotny sposób przyczyniło się do ich zwycięstwa II wojnie.
Po 1939 roku kierował ekipą kryptologów we Francji i Afryce Północnej. W 1943 roku został aresztowany przez Niemców. Więziony do maja 1945 roku nie ujawnił faktu złamania szyfrów Enigmy. Po wyzwoleniu wyjechał do Londynu, gdzie - pomimo ogromnych zasług - przyjęto go bardzo chłodno. W 1947 roku odszedł do cywila. Zmarł 30 marca 1948 roku w szkockim Kinross. Pochowany został w niedalekim Perth. (PAP)
szf/ ls/