Dwaj polscy misjonarze męczennicy o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek zostali beatyfikowani podczas sobotniej mszy św. w Peru. Nabożeństwu przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato.
Podczas mszy na stadionie w mieście Chimbote razem z Polakami na ołtarze został wyniesiony włoski ksiądz Alessandro Dordi, zabity kilkanaście dni później w tej samej diecezji.
List apostolski papieża Franciszka wynoszący beatyfikowanych na ołtarze odczytał kardynał Amato. Papież napisał w nim, że „męczennicy złożyli świadectwo wiary, poświęcili swoje życia dla Chrystusa”, dlatego zostają ogłoszeni błogosławionymi i będą otaczani czcią w Kościele.
Kardynał Amato mówił w homilii, że życie i śmierć męczenników są dowodem na to, iż miłość zawsze zwycięży zło. „Męczennicy zachęcają nas żebyśmy my również stawili czoło trudnościom życia codziennego: wierności rodzinie, wybaczaniu, dbaniu o edukację dzieci, dzieleniu się z cierpiącymi, nie baniu się dawania świadectwa wiary” - powiedział przedstawiciel papieża Franciszka.
Jak zaznaczył, trzej męczennicy mówili językiem miłości Boga, choć pochodzili z odległych krajów, władali odmiennymi językami, mówili po polsku i włosku. „W rzeczywistości językiem naszych trzech męczenników był język miłości. Nauka którą głosili, ich powołanie były lekcjami miłości, bo miłość pokonuje nienawiść i chęć zemsty” - dodał hierarcha.
Misjonarze zostali porwani przez terrorystów z maoistowskiego ugrupowania o nazwie Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) po mszy św. odprawionej w małym miasteczku Pariacoto. Terroryści związali ich i wywieźli samochodem za miasto. Tam, dwoma strzałami w tył głowy zabili zakonników. Przywódcy Sendero Luminoso oskarżyli misjonarzy o prowadzenie działalności usypiającej świadomość rewolucyjną Indian.
„Miłość jest prawdziwym +świetlistym szlakiem+, który przynosi życie a nie śmierć, który tworzy braterstwo a nie podziały. To właśnie miłość towarzyszy człowiekowi w drodze do raju” - podkreślił kardynał Amato.
Według niego nauczenie się i praktykowanie języka miłości wymaga wysiłków i pracy. Jak zaznaczył, męczennicy zostawiają nam trzy przesłania: wiary, miłości i wierności powołaniu misjonarskiemu.
„Dziś parafie cieszą się swoimi błogosławionymi, wyniesionymi na ołtarze, młodymi i uśmiechniętymi (..). Oni zarażają nas radością i nadzieją na dobro człowieka” - zaznaczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Jak przekonywał, męczennicy są prawdziwymi skarbami diecezji Chimbote i całego Peru, są dowodem tego, że „miłość zawsze zwycięży zło”.
Jak podkreślił postulator procesu beatyfikacyjnego o. Angelo Paleri, polscy franciszkanie pełnili misję w bardzo trudnej, górskiej parafii o powierzchni 2 tys. kilometrów kwadratowych, gdzie można było poruszać się tylko konno. Swoją opieką i modlitwą otaczali najbardziej potrzebujących: biednych i chorych. „Dobro które czynili spotkało się z dużym potępieniem ze strony organizacji Świetlisty Szlak (…). Bracia mimo świadomości zagrożenia ze strony terrorystów nie chcieli opuścić miejsca, gdzie pełnili swoją misję” - zaznaczył postulator.
Przypomniał, że misjonarze zostali porwani przez terrorystów z maoistowskiego ugrupowania o nazwie Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) po mszy św. odprawionej w małym miasteczku Pariacoto. Terroryści związali ich i wywieźli samochodem za miasto. Tam, dwoma strzałami w tył głowy zabili zakonników. Przywódcy Sendero Luminoso oskarżyli misjonarzy o prowadzenie działalności usypiającej świadomość rewolucyjną Indian.
Franciszkanie o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek rozpoczęli pracę misyjną w peruwiańskim Pariacoto w 1989 roku. Zginęli 9 sierpnia 1991 roku z rąk terrorystów z ugrupowania Sendero Luminoso zabici strzałami w tył głowy. O. Strzałkowski miał 33 lata, o. Tomaszek - 31.
Proces beatyfikacyjny misjonarzy rozpoczął się na szczeblu diecezjalnym w 1996 roku, a od 2002 roku toczyło się postępowanie w Watykanie. Są oni pierwszymi męczennikami w historii Peru i pierwszymi polskimi błogosławionymi misjonarzami męczennikami.
Organizatorzy szacują, że w sobotniej mszy beatyfikacyjnej, która została odprawiona na stadionie w mieście Chimbote wzięło udział ponad 20 tys. wiernych. Z Polski przyleciało ok. 200 osób, w tym najbliżsi krewni zamordowanych misjonarzy.
Polscy franciszkanie w sobotę także dziękowali za beatyfikowanych współbraci. W bazylice oo. Franciszkanów odprawiona została msza św. pod przewodnictwem metropolity krakowskiego kardynała Stanisław Dziwisza. Swój udział w niej zapowiedział ambasador Peru w Polsce Alberto Salas-Barahona ze społecznością peruwiańską, mieszkającą w naszym kraju.
Podczas liturgii została wykonana po raz pierwszy „Msza męczenników” skomponowana przez krakowskiego kompozytora Piotra Pałkę. Wierni po mszy św. otrzymali obrazki z relikwiami II stopnia czyli cząstkami ubrań wyniesionych na ołtarze misjonarzy.
W klasztorze franciszkanów otwarta została Kaplica Relikwii Męczenników z Pariacoto. Są tam eksponowane zakrwawione ubrania, w których zginęli polscy misjonarze oraz pamiątki, przekazane przez rodziny o. Strzałkowskiego i o. Tomaszka m.in. świadectwa szkolne, budzik, rower. Przedmioty te będzie można oglądać co najmniej do 6 stycznia.
Z okazji beatyfikacji misjonarzy męczenników Poczta Polska wydała znaczek pocztowy o nominale 1,75 zł przedstawiający obu zakonników. Franciszkanie przygotowali także hymn beatyfikacyjny "Świadkowie nadziei" i teledysk zrealizowany przez Włodzimierza Czwartosza.
Uroczystości dziękczynne odbyły się w sobotę także w miejscowościach, z których pochodzili misjonarze: w parafii św. Marcina w Zawadzie, z którą był związany o. Strzałkowski i w parafii Łękawica - o. Michała Tomaszka.
Misja w Pariacoto nadal działa. Franciszkanie z krakowskiej prowincji pracują także w innych krajach: w Boliwii, Paragwaju, Ugandzie, Uzbekistanie, Rosji, Albanii i na Ukrainie. (PAP)
rgr/ ap/