Uroczystość poświęcenia odnowionej kwatery polskich żołnierzy zmarłych podczas II wojny światowej oraz upamiętnienia 80. rocznicy polskiego uchodźstwa na Węgrzech odbyła się w czwartek na cmentarzu w Egerze w obecności m.in. polskich dyplomatów i władz miasta.
Na cmentarzu Kisasszony burmistrz Egeru Laszlo Habis podkreślił, że mieszkańcy miasta są dumni, iż 80 lat temu polscy uchodźcy znaleźli tu ciepłe przyjęcie i dom. Wicedyrektor departamentu narodowego dziedzictwa kulturowego za granicą polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jolanta Miśkowiec zaznaczyła zaś, że węgierska życzliwość i pomoc w tamtym okresie była nie do przecenienia.
W uroczystości wzięli udział m.in. polski attaché wojskowy Tomasz Trzciński, konsul Marcin Sokołowski, przedstawiciele fundacji Most i Pomoc Polakom na Wschodzie, przedstawiciele samorządu narodowości polskiej w Egerze z przewodniczącą Jadwigą Floriańską oraz organizacji polonijnych, a także ubrani w czarne peleryny i kapelusze przedstawiciele egerskiej organizacji rekonstrukcji historycznej Mistrzowie Kwartałów Miejskich.
Obecna była też rodzina - córki i wdowa - jednego z polskich uchodźców, artysty i wieloletniego działacza węgierskiej Polonii Mariana Trojana. Jak podkreśliła Floriańska, przez wiele lat zajmował się on odnowionymi obecnie grobami, a tutejsi Polacy spotykają się przy kwaterze co roku 1 września i 1 listopada.
W ramach renowacji odnowiono krzyże nagrobne 10 polskich oficerów oraz małej córki polskiego kapitana, którzy zmarli w latach 1940-1944 na Węgrzech z przyczyn zdrowotnych. Oczyszczono kamienie, z których wykonane były krzyże, uzupełniono ubytki, wyczyszczono tabliczki z nazwiskami oraz przeprowadzono prace ogrodowe.
Floriańska podziękowała wszystkim, którzy pomogli w odnowieniu mogił, w tym pracownikom i studentom Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy z oddaniem i znawstwem uczestniczyli w konserwacji.
Konsul Sokołowski zaznaczył w rozmowie z PAP, że godne podkreślenia jest to, iż do odnowienia krzyży doszło z inicjatywy polskiej ambasady, projekt finansowany był z funduszy MKiDN, realizowali go w ramach praktyk studenci z UMK w Toruniu, a pomagali na miejscu przedstawiciele węgierskiej Polonii.
„Kilka różnych instytucji o różnym statusie może więc współpracować, żeby zrobić coś dobrego, zachęcając jednocześnie młodzież do poznawania historii relacji polsko-węgierskich i jej fragmentu dotyczącego polskich uchodźców na Węgrzech. Uważam, że to naprawdę bardzo fajna inicjatywa” – podkreślił konsul.
Sokołowski zaznaczył też, że władze Egeru udostępniły Polakom w czasie II wojny światowej parcele na cmentarzu, aby można było pochować polskich żołnierzy. „Trzeba pamiętać, że w Egerze był bardzo długo obóz dla internowanych polskich oficerów, którym towarzyszyły też w wielu przypadkach rodziny. Przez parę lat działała tu też szkoła polska” - dodał.
Miśkowiec podkreśliła z rozmowie z PAP, że w 2018 roku polski resort kultury i dziedzictwa narodowego finansował też prace na cmentarzu w Budapeszcie, gdzie znajduje się największa kwatera polskich żołnierzy na Węgrzech, licząca ponad 100 grobów.
„Planujemy sukcesywnie wykonywać prace na Węgrzech” – dodała, wspominając m.in. o polskich grobach w Gyoer na północnym zachodzie kraju. Jak podkreśliła, pracom takim towarzyszą kwerendy archiwalne, bo niekiedy trzeba np. uzupełnić czy skorygować napisy na nagrobkach.
Po poświęceniu kwatery przez proboszcza parafii św. Antoniego w Egerze ojca Pawła Cebulę zebrani udali się na zamek w tym mieście, gdzie złożyli wieńce pod odsłoniętą w 2014 roku tablicą upamiętniającą zorganizowany tu podczas wojny obóz dla polskich oficerów i żołnierzy.
Polscy uchodźcy cywilni i wojskowi zaczęli napływać na Węgry po wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium II RP 17 września 1939 roku. Już 18 września ówczesne władze Węgier otworzyli dla polskich uchodźców granice i w sumie przybyło ich do tego kraju ponad 100 tys.
Dzięki przychylności władz węgierskich bardzo wielu polskich żołnierzy przedostało się podczas wojny przez Jugosławię i Włochy do Francji, by walczyć dalej. Szacuje się, że przez Węgry trafiło na Zachód około 50 tysięcy z nich.
Żołnierze, którzy nie ruszyli na Zachód z uwagi np. na wiek, choroby czy rany, byli kwaterowani w obozach. Znajdowały się one w bardzo wielu miejscach, m.in. w Balatonboglar nad Balatonem czy w Inarcs na południe od Budapesztu. W Balatonboglar otwarto nawet dzięki życzliwości władz węgierskich polskie liceum i gimnazjum, w którym wykształciło się ok. 600 polskich uczniów.
Z Egeru Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ap/