Pozew przeciwko Onet.pl, który zilustrował tekst o romansach Polek z Niemcami w czasie II wojny światowej fotografią przedstawiającą kobiety prowadzone na egzekucję w Palmirach, złożył w Sądzie Okręgowym w Krakowie syn Marii Brodackiej - jednej z przedstawionych na zdjęciu kobiet.
Krystian Brodacki, który złożył pozew z inicjatywy Reduty Dobrego Imienia, domaga się przeprosin i 150 tys. zł zadośćuczynienia. Grupa Onet w przesłanym PAP oświadczeniu zapewnia, że "wykorzystanie zdjęcia nie było podyktowane złymi intencjami, ani nie było działaniem świadomym i celowym"; przypomina, że na stronach Onet.pl opublikowano już przeprosiny.
Maria Brodacka działała w organizacji PLAN, została aresztowana przez Gestapo i rozstrzelana w 1940 r. w Palmirach. Była córką generała Wojska Polskiego, Władysława Jaxa-Rożen i siostrą pułkownika WP Stanisława Jaxa-Rożen. Jej mąż, Antonii Stanisław Brodacki, ojciec Krystiana, zginął w obronie Warszawy w 1939 r.
"Tak oburzające wykorzystanie tej fotografii jest nie do przyjęcia. (...) Miejmy nadzieję, że proces szybko się rozpocznie. Sprawa jest właściwie jednoznaczna i bezsporna - użycie wizerunku w takim kontekście jest naruszeniem dóbr osobistych. Nie wspominając o tym, że jest to zniesławienie wszystkich bohaterskich Polek, które te osoby na zdjęciu symbolizują" - powiedział w czwartek PAP Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduta Obrony Dobrego Imienia – Polska Liga Przeciw Zniesławieniom (RDI). Brodackiego reprezentuje współpracująca z RDI mec. Monika Brzozowska.
W przesłanym PAP piśmie, RDI podkreśla, że Maria Brodacka od pierwszych dni okupacji zaangażowała się w konspirację, działała w organizacji PLAN (Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa). Po wsypie PLAN ukrywała Kazimierza Andrzeja Kotta, dowódcę wydziału bojowego PLAN – Polaka pochodzenia żydowskiego, który 14 stycznia 1940 r. został aresztowany, a 17 stycznia 1940 r. uciekł z więzienia i udał się do mieszkania Marii Brodackiej. Listy gończe zaopatrzone w fotografię Kazimierza Kotta ukazały się w całym Generalnym Gubernatorstwie. Za pomoc w jego schwytaniu wyznaczono wysoką nagrodę pieniężną. Kotta jednak nie odnaleziono. Maria Brodacka została aresztowana przez Gestapo. Zdradziła ją niańka jej 2,5-rocznego synka Krystiana.
"Matka pana Krystiana przeszła okrutne śledztwo w więzieniu na ul. Rakowieckiej i Pawiaku, nie wydając nikogo. W dniu 14 czerwca 1940 roku została rozstrzelana w Palmirach, miejscu masowych mordów Polaków, zwłaszcza inteligencji (łącznie Niemcy wymordowali tam 2,2 tys. osób)" - podkreślono w piśmie RDI.
Na opublikowanym przez Onet.pl 15 marca zdjęciu, którego dotyczy pozew, niemiecki fotograf uwiecznił ostatnie chwile kobiet przywiezionych z Pawiaka do Palmir w czerwcu 1940 r. (tzw. styczniówek - aresztowanych w styczniu 1940 r.). "Zdjęcie to znajduje się w Muzeum Zbrodni w Palmirach. Jedną z kobiet prowadzonych na rozstrzelanie jest śp. Maria Brodacka ubrana w charakterystyczny płaszcz w kratę" - opisuje RDI.
"Nie otrzymaliśmy z Sądu Okręgowego w Krakowie informacji o wpłynięciu pozwu w opisywanej sprawie i z tego powodu nie możemy się do niego odnieść" - zaznaczono w przesłanym PAP w czwartek piśmie, przekazanym przez Piotra Kaniowskiego z biura prasowego Grupy Onet-RAS Polska.
Zaznaczono też, że zdjęcie użyte do ilustracji wywiadu z autorką książki "Pokochałam wroga" na stronie głównej Onet.pl zostało pobrane z zasobów serwisu Shutterstock. "Chcielibyśmy wyjaśnić, że zdjęcie zostało zamieszczone bez wiedzy i zgody autora wywiadu, a fotoedytor odpowiedzialny za dobór zdjęcia do materiału nie zapoznał się z jego opisem, co spowodowało umieszczenie go w nieodpowiednim kontekście. Zdjęcie zostało usunięte niezwłocznie po zauważeniu błędu fotoedytora" - czytamy w oświadczeniu.
"By uczcić pamięć ofiar, fotoedytor odpowiedzialny za dobór zdjęcia złożył kwiaty na Cmentarzu w Palmirach, a redakcja Onet.pl opublikowała na stronie głównej Onet.pl obszerny materiał na temat tej zbrodni, prezentując go w najbardziej widocznej dla użytkowników części portalu" - czytamy w piśmie. Jednocześnie podano, że 25 marca na stronach Onet.pl opublikowano oświadczenie, w którym szczegółowo opisano i przeproszono za zaistniałą sytuację. "Oświadczenie wraz z przeprosinami zostało również dostarczone do Reduty Dobrego Imienia" - przypomina Grupa Onet.(PAP)
jp/ pj/ mow/ pro/