Kilkaset osób wzięło udział w poznańskim Marszu pamięci, którym uczczono w piątek bohaterów podziemia niepodległościowego. W uroczystościach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych uczestniczyli kombatanci, mieszkańcy, młodzież.
Uczestnicy przemarszu wznosili okrzyki: "Cześć i chwała bohaterom", „Armia wyklęta – Poznań pamięta”, "Bóg, honor i ojczyzna", ale także "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Przynieśli transparenty z napisami: "Chwała bohaterom, obrońcom ojczyzny, hańba zdrajcom sprzedającym teraz Polskę", "Poznań pamięta, żołnierze wyklęci. Bogu i ojczyźnie zawsze wierni".
Marsz poprzedziła msza święta, przemarsz zakończył się pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.
Za przybycie i za pamięć podziękował zebranym żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, płk Jan Podhorski. "Dziękuję, że przybyliście tu, aby upamiętnić moich kolegów. Żołnierze wyklęci jednak swoją walką - i w większości swoją śmiercią - doprowadzili do tego, że dzisiaj możemy się tu tak spokojnie spotykać” – powiedział.
Kombatanci na jednym z drzew w okolicach pomnika, zawiesili biało-czerwone wstążeczki. ”Żołnierze wyklęci nie mają swoich pomników, ani często nawet grobów, dlatego drzewo to będzie ich symbolicznym pomnikiem” – powiedział Rafał Sierchuła z Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu.
Według policji w marszu i uroczystości pod pomnikiem wzięło udział około 600 osób.
Wcześniej w budynku PAN zorganizowano konferencje naukową „O naszą Niepodległą – czyn niepodległościowy Wielkopolski w XIX i pierwszej połowie XX wieku”, podczas której mówiono m.in. o wielkopolskich „żołnierzach wyklętych”.
Według Agnieszki Łuczak z poznańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w kraju bardzo długo funkcjonowało powiedzenie, że w Wielkopolsce w czasie okupacji nie było konspiracji, bo była zakazana - podobnie był postrzegana sprawa podziemia antykomunistycznego.
"Na podstawie analizy dokumentów znajdujących się w IPN ustaliliśmy, że w Wielkopolsce było ok. 60 oddziałów partyzanckich zbrojnych i nie mniej niż 113 organizacji antykomunistycznych, w tym ok 100 młodzieżówek. Wielkopolskie oddziały liczyły od kilkunastu do 60-80 osób" – powiedziała PAP Łuczak.
Największą antykomunistyczną strukturą była Wielkopolska Samodzielna Grupa Ochotnicza Warta (WSGO "Warta”), powstała z przekształconego Poznańskiego Okręgu AK.
"Liczymy, że ta struktura liczyła 5-6 tys. osób. Specyfiką działalności wielkopolskich organizacji konspiracyjnych była pewna pragmatyka i niechęć wobec działalności organizacji partyzanckich. Przychodziło tutaj bardzo dużo oddziałów z Kielecczyzny, Lubelszczyzny, one chciały kontynuować walkę na swój sposób. Tutejsze dowództwo zabraniało działań zbrojnych o charakterze zaczepnym - w grę wchodziła tylko samoobrona przed gwałtami, mordami, bandami rabunkowymi" - powiedziała Łuczak.
Jak dodała, kiedy latem 1945 roku ogłoszono amnestię, dowódca WSGO "Warta" ppłk Andrzej Rzewuski uznał, że nie można zaufać komunistom i zabronił ujawniania się żołnierzom w jej ramach. „Była to decyzja słuszna dzięki temu uniknięto aresztowań i rozpracowania" - powiedziała.
Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" został ustanowiony w 2011 r. przez parlament "w hołdzie żołnierzom wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu". (PAP)
kpr/ rpo/ ls/