Na lunchu z przywódcami państw w ramach obchodów rocznicy D-Day premier Mateusz Morawiecki mówił o roli Polski podczas II wojny światowej, a także o wzroście gospodarczym państwa. Podziw dla naszego kraju wyraził prezydent USA Donald Trump - relacjonował PAP ambasador Polski w Londynie Arkady Rzegocki.
Premier w środę przebywał w Wielkiej Brytanii, gdzie uczestniczył w obchodach 75. rocznicy lądowania wojsk sojuszniczych w Normandii. Podczas uroczystości odbył się specjalny lunch dla szefów państw i rządów, w którym obok szefa polskiego rządu wzięli udział m.in. premier Theresa May i prezydent USA Donald Trump.
Jak przekazał PAP ambasador Polski w Londynie, podczas lunchu Theresa May, zaraz po krótkim wystąpieniu Donalda Trumpa, jako pierwszego poprosiła premiera Morawieckiego o przedstawienie polskiej perspektywy w czasie II wojny światowej.
Premier podkreślił, że II wojna światowa zaczęła się 1 września 1939 roku w Polsce, a w ponad dwa tygodnie później z drugiej strony nasze państwo zostało zaatakowane przez Związek Sowiecki. Akcentował przy tym bohaterstwo, jakim wykazywali się broniący się Polacy.
"Premier mówił o tym, że w Polsce właściwie każda rodzina ucierpiała w jakiejś mierze na wskutek II wojny światowej. Podkreślił, że przez 6 lat dziennie ginęło w Polsce około 3 tysięcy osób, że w jej czasie zginęło 6 milionów polskich obywateli, że Polska poniosła ogromne ofiary" - zaznaczył Rzegocki. Morawiecki wskazał też na straty materialne, jakie poniosło państwo w wyniku zniszczenia stolicy i innych miast i wsi, a także w efekcie grabieży dzieł sztuki. Podniósł również sprawę uniemożliwienia przez okupację rozwoju gospodarczego Polski.
Szef polskiego rządu zwrócił także uwagę, że Polska, która walczyła na wszystkich frontach, w tym uczestniczyła właśnie w D-Day, znalazła się po złej stronie żelaznej kurtyny, a komunizm nadal uniemożliwiał nam rozwój innowacji, rozwój gospodarki, dostęp do nowoczesnych technologii.
Jak relacjonował Rzegocki, premier wspomniał o pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski, która 40 lat temu rozpoczęła bardzo istotne przemiany w Polsce, a co za tym idzie - w całej Europie Środkowo-Wschodniej. "Wspominał o rewolucji +Solidarności+ z 1980 roku, o zmianach, które doprowadziły do upadku komunizmu w 1989 roku" - powiedział dyplomata.
Morawiecki następnie opowiedział zebranym o wzroście gospodarczym, jakiego Polska doświadczyła po 1989 roku. "Wspominał, że nadal jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się państw, co spotkało się z dużym podziwem słuchających" - wskazał Rzegocki.
Ambasador przekazał, że premier mówił o Polsce jako wyjątkowym kraju ze względu na proeuropejskość i proamerykańskość Polaków. "W tym kontekście pan premier wspomniał o ważnych więziach transatlantyckich, które pokazują, że jak wspólnie działamy - tu D-Day był dobrym symbolem - to możemy osiągać wspólne cele" - powiedział Rzegocki.
Do słów premiera bezpośrednio odniósł się Trump, który - jak wskazał dyplomata - od początku był bardzo pozytywnie nastawiony do Polski. "Bardzo mocno wyraził swój podziw dla wzrostu gospodarczego, dla tego wszystkiego, co udało nam się osiągnąć w ostatnich latach" - zaznaczył.
Na pytanie, czy na spotkaniu została dostrzeżona nieobecność przedstawiciela Rosji, ambasador wyjaśnił, że wspomniał o tym m.in. polski premier. "Rosja pojawiła się jako jeden z krajów, który niestety stanowi wyzwanie, stanowi zagrożenie w niektórych obszarach dla państw Zachodu, dla wolnych państw" - powiedział.
Na lunchu wybrzmiał wzrost roli Polski i Europy Środkowej. "Także to, że możemy wspólnie współpracować nad lepszym kształtem tej współpracy, nad bezpieczeństwem energetycznym, nad różnymi zagrożeniami technologicznymi i że to wszystko wymaga solidarnej współpracy" - dodał Rzegocki.
Premier w środę reprezentował Polskę podczas uroczystych obchodów 75. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. W uroczystości, która odbyła się w angielskim Portsmouth, wzięli udział m.in. brytyjska królowa Elżbieta II, premier Wielkiej Brytanii Theresa May oraz przedstawiciele 15 państw, w tym przebywający z wizytą państwową w tym kraju prezydent USA Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Kanady Justin Trudeau.(PAP)
agzi/ wus/