Nie byłoby nas dzisiaj bez bohaterów II wojny światowej, bez powstańców warszawskich; musimy pamiętać o pokoleniach, które były przed nami - mówił w środę, w 74. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, premier Mateusz Morawiecki.
Premier złożył w środę wieniec pod dzwonem dowódcy powstania gen. bryg. Antoniego Chruściela "Montera" oraz pod tablicą poświęconą b. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, znajdującymi się na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Premier swoje wystąpienie rozpoczął od słów, których autorstwo przypisuje się francuskiemu marszałkowi Ferdynandowi Fochowi, napisanych na jednej z tablic znajdujących się m.in. na Starym Cmentarzu na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem: "Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie".
"Ważne jest nie tylko dokąd idziemy, ale też skąd przychodzimy. Czy bylibyśmy w tym miejscu bez naszych bohaterów tamtych czasów, bez 16 tys. osób, 16 tys. nazwisk, które tutaj zostały umieszczone na murze? Nie, nie byłoby nas tutaj dzisiaj" - mówił szef rządu w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Morawiecki podkreślił, że obecne pokolenia zawdzięczają to, gdzie dzisiaj są i jak mogą kształtować swoją rzeczywistość pokoleniom, które były przed nami. "Budując fundament pod silniejszą Polskę musimy o tym pamiętać" - podkreślił premier.
Szef rządu zapowiedział projekt ustawy, który umożliwi dokonanie - jak mówił - "możliwie pełnej kwerendy, inwentaryzacji wszystkich grobów" z czasów XIX wieku i II wojny światowej. Premier poinformował również, że podjął decyzję o tym, żeby zwiększyć dwukrotnie (o 100 proc.) fundusz na wsparcie losowe dla żyjących powstańców, żyjących żołnierzy wyklętych, żołnierzy Armii Krajowej, żołnierzy walk o niepodległość. Morawiecki podkreślił, że celem podniesienia tego funduszu jest możliwie najszersze wsparcie żołnierzy, powstańców, będących już "u schyłku życia".
Premier poinformował też, że została podjęta decyzja, aby to państwo odpowiadało za utrzymanie zidentyfikowanych grobów powstańców, grobów żołnierzy Armii Krajowej, które nie mają obecnie swoich opiekunów. Chodzi o to - jak dodał - "żeby był obowiązek utrzymywania ich przez państwo polskie, które jest i trwa właśnie dzięki nim".
W poniedziałek szef rządu poinformował, że we współpracy ze Światowym Związkiem Żołnierzy AK wprowadzone zostaną zmiany prawa, które pozwolą stworzyć spis grobów powstańców warszawskich oraz żołnierzy podziemia niepodległościowego i objąć je specjalną ochroną państwa.
Związek Powstańców Warszawskich i Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego złożyły w ubiegłym tygodniu w Sejmie petycję o wystąpienie z inicjatywą ustawodawczą w celu zapewnienia godnej pamięci i należytej ochrony miejscom pochówku bohaterów powstania warszawskiego i innych bohaterów narodowych.
Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski podczas swojego wystąpienia w środę w Muzeum Powstania Warszawskiego wyraził wdzięczność za decyzję premiera dot. utrzymania przez państwo wspomnianych grobów.
"Mówię w imieniu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, ale również w imieniu powstańców, jako że jestem też powstańcem. Do tej pory gestia grobów to jest wojewoda, który albo ma pieniądze, albo nie ma" - mówił.
Żukowski podkreślił, że obecnie powstają różne organizacje, które zajmują się utrzymaniem grobów, oraz żyjący jeszcze członkowie batalionu "Zośka", jednak problemem jest brak funduszy.
"Ustawowe nadanie opieki państwu (nad grobami - PAP) rozumiem, że przejmie IPN, bo jeżeli mowa o pamięci, to IPN jest kompetentny w tych sprawach, tylko żeby miał odpowiednie środki. Jeżeli przejmie to IPN, to uważam, że jest to załatwienie sprawy" - powiedział Żukowski, który towarzyszył premierowi w środowej wizycie w Muzeum Powstania Warszawskiego.
"My jesteśmy u kresu sił, nie mówiąc o środkach finansowych, jakie należy wykładać, jeżeli się chce remontować czy konserwować istniejące groby. Panie premierze, serdeczne dzięki za inicjatywę i za zamiar przeprowadzenia zamysłu przez ustawę" - dodał.
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone. (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ pad/