Duma z Polski to nie tylko duma z historii, ale przede wszystkim poczucie szczególnego związku z krajem dzisiejszym - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas spotkania z Polonią. Rozpoczął też zbiórkę na odbudowę miejsca narodzin Józefa Piłsudskiego.
Prezydent, który z Polakami mieszkającymi poza krajem spotkał się w środę w Domu Polonii w Warszawie, zwrócił uwagę na różnorodność środowisk, które określa się wspólnym mianem Polonii. "Polonia to jest w zasadzie inna nazwa Polski. To jest Polska" - zwrócił uwagę Komorowski zaznaczając, że to pojęcie obejmuje zarówno dawną, jak i obecną emigrację zarobkową, emigrantów z czasu wojny; tych, którzy wyjeżdżali z komunistycznego kraju i "liczne środowiska, które zostały na terenach, skąd Polska odeszła".
"O nich wszystkich staramy się jednak myśleć w Polsce i dając to, co możemy, zachęcać do lokowania swoich dobrych emocji tu w Polsce, w Polsce współczesnej, bo przecież duma z Polski, z polskości, to nie tylko duma z historii, trudnej, pięknej, bolesnej, heroicznej, czasami smutnej, ale to przede wszystkim poczucie szczególnego związku z krajem dzisiejszym, z Polską taką, jaka ona jest" - podkreślił prezydent.
"Polonia to jest w zasadzie inna nazwa Polski. To jest Polska" - zwrócił uwagę Komorowski zaznaczając, że to pojęcie obejmuje zarówno dawną, jak i obecną emigrację zarobkową, emigrantów z czasu wojny; tych, którzy wyjeżdżali z komunistycznego kraju i "liczne środowiska, które zostały na terenach, skąd Polska odeszła".
Zgromadzonym w stolicy z okazji Dnia Polonii i Polaków za granicą prezydent życzył "niełatwej, ale koniecznej zdolności do tego, aby bogatą, trudną historię przekuwać na współczesne zaangażowanie we współczesną, wolną, niepodległą, demokratyczną i rozwijającą się ojczyznę".
Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Longin Komołowski zwrócił uwagę, że prezydent spotyka się z Polakami spoza kraju drugi rok z rzędu. "Wygląda, że do kalendarza głowy państwa będzie wpisana już taka uroczystość stałego spotykania się w dniu 2 maja. Myślę, że dla Polonii jest szalenie ważny taki sygnał i taki gest, bo to by świadczyło, że prezydent jest reprezentantem Polaków, którzy mieszkają w kraju i tych rozsianych po całym świecie" - powiedział Komołowski.
"To jest dobry pomysł. Tym chyba dniem szczególnym może być właśnie ten dzień Polonii, który jest jednocześnie świętem flagi polskiej" - zadeklarował prezydent. Zauważył, że wspólnym mianownikiem dla Polaków z całego świata może być właśnie to, że "serce drży, kiedy się patrzy na biało-czerwoną".
Prezydent uhonorował orderami i odznaczeniami siedmiu aktywistów polonijnych. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał działacz polskiej misji katolickiej w Niemczech prof. Piotr Małoszewski, a Krzyże Kawalerskie tego samego orderu działacze Wspólnoty Polskiej - Anna Kosicka, Czesław Rybicki i Tomir Sołtan. Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP dostał poseł do litewskiego Sejmu Jarosław Narkiewicz, zaś Stefan Adamski, nauczyciel i działacz harcerski z Ukrainy, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim tego orderu. Złoty Krzyż Zasługi, przyznany pośmiertnie harcerzowi i działaczowi Wspólnoty Polskiej Kamilowi Kulczyckiemu, odebrali jego rodzice.
Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula oraz prezes Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Tadeusz Pilat w swoich wystąpieniach podkreślali znaczenie biało-czerwonej flagi dla Polaków rozsianych po świecie. "To jest nasza flaga, tak samo jak Polska jest również nasza" - powiedział Pilat. Zwrócił też uwagę, że "największa bolączka Polonii" dotyczy dzieci i młodzieży. "W Wielkiej Brytanii rodzi się corocznie 20 tys. polskich dzieci. Większość z tych dzieci jest niestety pozbawiona dostępu do nauki języka polskiego i przedmiotów ojczystych" - mówił Pilat, polecając to zagadnienie opiece prezydenta.
Komołowski i działacze polscy z Litwy wręczyli prezydentowi pierwszą cegiełkę na odrestaurowanie miejsca urodzenia marszałka Józefa Piłsudskiego w Zułowie na Wileńszczyźnie. Wspólnota Polska rozpoczęła w środę zbiórkę pieniędzy na ten cel. "Niespodzianki są rzeczą miłą, ale jak jest zbytnią niespodzianką, to po prostu forsy w kieszeni nie ma (...) Umówmy się, Longin, tak: forsę wpłacę, jak się spotkamy w Belwederze, przed pomnikiem marszałka Piłsudskiego" - żartował, zwracając się do Komołowskiego, prezydent.
Zauważył, że z Litwy pochodzą rodziny kilku przywódców państwa polskiego - prócz Piłsudskiego, także Gabriela Narutowicza i Stanisława Wojciechowskiego. "A ja też w znacznej mierze stamtąd" - dodał.
W środę Wspólnota Polska rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na budowę miejsca pamięci narodowej na terenie Zułowa, rodzinnego majątku Piłsudskich. Osoby, które chcą wesprzeć akcję, mogą kupować cegiełki o nominałach 20, 50, 100 i 1000 zł lub wpłacać pieniądze na specjalne konto bankowe nr 60 1060 0076 0000 3310 0016 0756. W środę datki można też wrzucać do puszek w pobliżu pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie.
O godne upamiętnienie Zułowa (położonego 60 km na północ od Wilna) od kilku lat stara się Związek Polaków na Litwie. Prezes ZPL Michał Mackiewicz uważa, że dla Polaków w tym kraju jest to sprawa honoru.
Pierwsze prace w tym miejscu rozpoczęto w 1937 r. Według projektu architekta Romualda Gutta miał tu powstać Rezerwat Pamięci Piłsudskiego. Jednakże z przedwojennych dokonanych prac przetrwał jedynie dąb posadzony 10 października 1937 roku przez prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałkową Aleksandrę Piłsudską.
W czasach radzieckich tuż obok dębu wzniesiono duży zespół zabudowań sowchozowych - fermę, obory, stodoły, pomieszczenia administracyjne, doły pod kiszonkę. Wszystko uległo zniszczeniu po 1991 r.
W 2005 roku ZPL nabył w Zułowie prawie cztery hektary ziemi i rozpoczął prace związane z uporządkowaniem tego miejsca i jego popularyzację. Teren został uporządkowany. Co roku są tam obchodzone polskie święta narodowe oraz urodziny marszałka 5 grudnia.
W 2010 roku w Zułowie zapoczątkowano Aleję Pamięci Narodowej, rozpoczęto sadzenie dębów piramidalnych upamiętniających wydarzenia z historii narodu polskiego, a także poszczególne osoby - są już dęby poświęcone papieżowi Janowi Pawłowi II, dowódcy okręgu wileńskiego Armii Krajowej gen. Aleksandrowi Krzyżanowskiemu ps. "Wilk", marszałkowi Senatu i wieloletniemu prezesowi Wspólnoty Polskiej Andrzejowi Stelmachowskiemu, jak również dęby posadzone w hołdzie ofiarom zbrodni nazistowskiej w Ponarach, zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej. W sumie Aleja Pamięci Narodowej ma liczyć około 100 dębów.
W planach jest m.in. zakonserwowanie pozostałości dworku Piłsudskich (strawił go pożar w 1875 r., do dziś zachowały się fundamenty), budowa pomnika Józefa Piłsudskiego, placu apelowego i parkingu.
Poza granicami kraju żyje ponad 20 mln Polaków. Obchodzony w środę Dzień Polonii i Polaków za granicą został ustanowiony przez Senat w 2001 r. w uznaniu wkładu Polonii w odzyskiwanie przez Polskę niepodległości. (PAP)
ral/ mca/ aki/ bos/ gma/