To były dobre lata dla relacji polsko-niemieckich - tak prezydent Andrzej Duda w poniedziałek ocenił okres prezydentury Joachima Gaucka, który w marcu kończy pięcioletnią kadencję jako prezydent Niemiec.
Prezydenci Polski i Niemiec złożyli w poniedziałek wizytę w kwaterze głównej Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie.
Duda zaznaczył, że Joachim Gauck od samego początku, jeszcze zanim objął urząd prezydenta Niemiec, był przyjacielem Polski. Dodał, że "w jakimś sensie przez dziesięciolecia swoim życiem dzielił także i naszą historię, historię ludzi, którzy mieszkali w krajach po drugiej stronie żelaznej kurtyny i którzy zmagali się w życiu z reżimem komunistycznym". Duda dodał, że wielu ludzi walczyło, cierpiało i zginęło w Polsce i Wschodnich Niemczech, gdzie - zaznaczył - terror komunistyczny także był niezwykle dotkliwy.
"Pan prezydent (Niemiec) żegnał z radością wyjeżdżające oddziały armii rosyjskiej z terytoriów Niemiec. Ja również witałem z radością wsiadających do pociągów rosyjskich żołnierzy po to, by wracali do domu. Cieszę się, że odjechali i nie chciałbym, by kiedykolwiek wrócili" - mówił Duda.
Ocenił, że on i prezydent Niemiec doskonale rozumieją wartość płynącą dla Niemców ze zjednoczenia ich państwa, a także wartość płynącą dla Polaków z tego, że Polska po dziesięcioleciach stała się krajem niepodległym, rzeczywiście niezależnym, który sam stanowi o sobie. Duda podkreślił, że przyłączenie do Sojuszu Północnoatlantyckiego a potem do Unii Europejskiej było własnym wyborem Polski. "Jesteśmy ogromnie usatysfakcjonowani, że w tych obydwu sojuszach jesteśmy i pan prezydent, jako ten człowiek, który ma swój wielki bagaż doświadczenia życiowego, zawsze to rozumiał i zawsze z wielką życzliwością odnosił się do polskich spraw" - mówił Duda.
Polski prezydent ocenił, że prezydentura Gaucka w Niemczech to były dobre lata dla relacji polsko-niemieckich. Przypomniał, że w pierwszym miesiącu urzędowania w 2015 r. odwiedził Niemcy i była to jego druga wizyta zagraniczna. Duda dodał, że był to okres bardzo dobrej współpracy i liczy, że Gauck nadal będzie ze strony niemieckiej patronem dwustronnych relacji.
Prezydent Niemiec zaznaczył, że jest przyjacielem Polski. "Dziękuję wszystkim tym, którzy przez lata i dziesięciolecia pracowali nad tym, aby wysoce problematyczne stosunki między Polakami i Niemcami poprawić i którym udało się przeprowadzić te stosunki do statusu przyjaźni" - zaznaczył. "Rozmawiamy o tej przyjaźni, jakby to byłaby najbardziej oczywista rzecz na świecie. Gdy przypomnę sobie swoje dzieciństwo, mojego ojca czy dziadka, dopiero wtedy uświadamiam sobie, jak bardzo cenne jest, że możemy dziś mówić o przyjaźni między nami" - dodał. Zaznaczył, że jest bardzo wdzięczny, że dane mu było przy tym współpracować.
Niemiecki prezydent mówił także, że Stany Zjednoczone i NATO są jednością od początku. "NATO zostało stworzone również w interesie USA, nie tylko w interesie Europy" - podkreślił. Ocenił, że trudno sobie wyobrazić, aby amerykański prezydent zrezygnował z podstawowej idei obronności Sojuszu. Chociaż - jak dodał - amerykańscy prezydenci w ostatnich dziesięcioleciach mieli różne poglądy na temat tego, w jakim stopniu USA mogą rozwiązywać problemy polityczne i udzielać gwarancji.
"Nie powinniśmy wychodzić z założenia, że wszystko, o czym się mówi w okresie kampanii wyborczej, później jeden do jednego znajdziemy w praktycznej polityce. NATO, ta konstrukcja na rzecz obrony wolnych państw, do których bardzo szybko po załamaniu się komunizmu na wschodzi Europy państwa postkomunistyczne chciały mieć dostęp - ten system obronności i USA to jest jedność" - podkreślił Gauck. (PAP)
kno/ as/ itm/