Orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o wstrzymaniu połączenia Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 wydłuża proces ich połączenia - uważa prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. "Sytuacja jest bardzo napięta i niemiła" - ocenił.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał połączenie dwóch gdańskich muzeów - Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) oraz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - do czasu prawomocnego rozpoznania zażalenia na decyzję resortu kultury. Zażalenie takie złożyły dyrekcja MIIWŚ i Rzecznik Praw Obywatelskich. Postanowienie WSA wstrzymujące połączenie zapadło w poniedziałek, warszawski WSA poinformował o swojej decyzji na stronie internetowej sądu.
Podczas wtorkowego briefingu prasowego w Gdańsku prezydent miasta Paweł Adamowicz powiedział, że "orzeczenie WSA o wstrzymaniu połączenia Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 wydłuża proces ich połączenia".
Wyjaśnił, że "w świetle orzeczenia WSA, nie może nastąpić połączenie muzeów, nie może być zarejestrowany nowy byt prawny, bo on z mocy prawa byłby niezgodny z prawem czyli ta tymczasowość się wydłuża". Ocenił, że "stan tymczasowości" ma też pozytywny aspekt, bo może pozwolić na dokończenie montażu wystawy stałej". Adamowicz uważa, że pozostało jeszcze ok. kilku procent do zakończenia prac.
"Ja z tego orzeczenia oczywiście się cieszę, aczkolwiek nie wiemy jak jutro, 1 lutego na to orzeczenie zareagują urzędnicy MKiDN - czy je uszanują, czy też nie" - przyznał.
Adamowicz wyraził nadzieję, że "póki minister nie odwoła się od tego orzeczenia do NSA, zyskany czas pozwoli na dokończenie montażu wystawy stałej". "Byłaby to dobra wiadomość dla samego muzeum, dla jego pracowników, dla ich profesjonalnej satysfakcji i to też pozwoliłoby na uspokojenie emocji po obydwu stronach sporu" - tłumaczył prezydent Gdańska.
"Sytuacja jest rzeczywiście jest bardzo napięta, niemiła" - dodał. Jak powiedział, "widzi na twarzach dyrektora MIIWŚ, prof. Pawła Machcewicza i jego współpracowników zmęczenie". "Bo to wygląda trochę tak, jak na przesłuchaniu kiedyś NKWD czy UB; w nocy jesteś brany na przesłuchanie, budzisz się, zasypiasz, znowu jesteś budzony - i tutaj też jest podobnie i to nie ułatwia pracy w muzeum, demotywuje" - argumentował.
"Szkoda, że od początku nie dano szansy na ukończenie muzeum, wystawy stałej (...) i na tym też polega niezwykłość i brzydota tej sytuacji, że Polak z Polakiem nie chciał się dogadać" - ocenił.
Jak powiedział, "sytuacja pokazuje, że ważny organ państwowy w postaci MKiDN działa w sposób dysfunkcjonalny". "Ministerstwo kultury powinno być - wydawałoby się - wzorem takiego profesjonalnego postępowania, a chyba tak nie jest" - dodał.
W uzasadnieniu swojego postanowienia WSA poinformował, że podjął decyzję o wstrzymaniu połączenia placówek, bo dyrekcja MIIWŚ i RPO w swoich skargach "uprawdopodobnili zaistnienie trudnych do odwrócenia skutków" zarządzenia wydanego przez resort kultury.
WSA - informując o powodach swojej decyzji - podał, że wziął pod uwagę m.in. kwestię możliwości odwołania umowy darowizny, mocą której miasto Gdańsk przekazało MIIWŚ działkę pod budowę placówki.
Poniedziałkowe rozstrzygnięcie jest nieprawomocne, a strony mają siedem dni (od dnia doręczenia postanowienia wraz z uzasadnieniem) na złożenie ew. zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
WSA zajmował się wnioskiem MIIWŚ i RPO o wstrzymanie wykonania zarządzenia dotyczącego połączenia gdańskich muzeów już po raz drugi. Pierwsza decyzja - również wstrzymująca połączenie placówek - zapadła w listopadzie 2016 r. Na tą decyzję skargę złożył resort kultury i 24 stycznia NSA uwzględnił zażalenie ministra kultury: wskazując na niedociągnięcia formalne w decyzji WSA nakazał ponownie zająć się sprawą zażalenia ministerstwa.
We wrześniu ub.r. minister kultury i dziedzictwa narodowego wydał rozporządzenie, w myśl którego Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (powołane pod koniec 2008 r.) miało zostać połączone z gdańskim Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 powołanym przez resort kultury w grudniu 2015 r.
Ministerstwo kultury, uzasadniając decyzję o połączeniu placówek wyjaśniało, że celem tej zmiany jest "optymalne wykorzystanie potencjału placówek o zbliżonym profilu działalności zlokalizowanych w Gdańsku, przy optymalizacji wydatkowania środków finansowych pochodzących z budżetu państwa".
W opinii dyrektora MIIWŚ Pawła Machcewicza prawdziwym powodem łączenia placówek i - co za tym idzie - powołania nowej, jest chęć zmiany szefostwa MIIWŚ a prawdopodobnie także przygotowanej przez nią, niemal gotowej, wystawy głównej. (PAP)
bls/ agz/