Akcje pomocowe dla Polaków na Wschodzie docierają do ludzi, którzy zasłużyli na solidarność i pamięć - powiedział prezydent Andrzej Duda. Pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda zachęcała do udziału w akcji wielkanocnej skierowanej do polskich rodzin w obwodzie żytomierskim na Ukrainie.
W Pałacu Prezydenckim z udziałem prezydenta i pierwszej damy uroczyście podsumowano rok akcji pomocowych dla Polaków na Wschodzie.
"+Pomoc+ - to ja bym powiedział w cudzysłowie. To nie jest pomoc, to jest wdzięczność i jej wyraz w związku z tym, to jest solidarność" - mówił prezydent. Jak dodał, pomoc ta dociera do ludzi, którzy zasłużyli na solidarność i pamięć.
"Do ludzi starszych, którzy bardzo często już dzisiaj nie są w stanie nawet podnieść się z łóżka, którzy są często złożeni już chorobami, złożeni tym, że są w podeszłym wieku, ale to oni tę polskość przez całe lata w sobie przenieśli" - podkreślił.
"Cieszę się ogromnie, że ta rola prezydenta Rzeczpospolitej i jego małżonki, o której bardzo często się mówi, rola polegająca na budowaniu wspólnoty, na łączeniu Polaków w tym dziele, w tym przedsięwzięciu, w naszej wspólnej obecności tutaj tak pięknie się realizuje" - zauważył Andrzej Duda.
Jak przypomniał cała akcja została zainicjowana przez polskiego studenta z Waszyngtonu, który z pomysłem pomagania Polakom na Wschodzie zwrócił się do Kancelarii Prezydenta. Inicjatywa ta została następnie podjęta przez szefa gabinetu prezydenta Adama Kwiatkowskiego i przez Biuro ds. Kontaktów z Polakami za Granicą.
Andrzej Duda zaznaczył, że to nie Kancelaria Prezydenta jest głównym fundatorem tego wsparcia. "My jesteśmy tylko swoistym jej nośnikiem, my tylko udostępniamy sprzęt. Dajemy oczywiście trochę także i od siebie darów, prezentów, ale przede wszystkim jesteśmy po to, żeby łączyć, żeby wspierać, żeby tę pomoc, to wsparcie kierować" - dodał.
Prezydent wyraził wdzięczność wszystkim, którzy pomoc dla Polaków na Wschodzie organizowali, inicjatorom akcji i darczyńcom.
Przypomniał swoje słowa z Kijowa z 2015 roku o tym, że chciałby, aby "Polacy mieszkający po granicami mieli poczucie, że ojczyzna o nich pamięta, że ta ziemia, na której urodzili się ich przodkowie jest cały czas także i ich ziemią i że Polska ma świadomość tego, że jej synowie żyją poza granicami".
Pierwsza dama zachęcała do przyłączenia się do kolejnej akcji wielkanocnej. "Planujemy już następny transport z pomocą, która tym razem trafi do Polaków z Dołbysza i okolic. Są to małe wioski zamieszkałe przez polskie rodziny w obwodzie żytomierskim. Pomoc ta trafi też do przedszkola, które jest prowadzone przez polskich księży" - mówiła Agata Kornhauser-Duda.
Szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski, który w Kancelarii Prezydenta odpowiada za sprawy polonijne, powiedział PAP, że do tej pory zorganizowano cztery transporty ze wsparciem dla Polaków na Wschodzie; trzy były skierowane do tych, którzy mieszkają na Ukrainie, czwarty do domu dziecka na Litwie.
We wtorkowej uroczystości w Pałacu Prezydenckim wzięła udział także Polonia z miejscowości, do których trafiła pomoc. Zaśpiewał m.in. chór "Sursum Corda" z Kamieńca Podolskiego pod kierownictwem Stanisława Nagórniaka.(PAP)
mzk/ par/
Materiały Kancelarii Prezydenta: