10.02.2010. Puck (PAP) - Prezydent Lech Kaczyński powiedział w środę w Pucku podczas obchodów 90. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem, że odzyskanie dostępu do Bałtyku było olbrzymim sukcesem kraju, a dzisiejsza Polska powinna zadbać o rozwój gospodarki morskiej. 10 lutego 1920 r. generał Józef Haller, dowódca Frontu Pomorskiego, wrzucił do morza platynowy pierścień - symbol odzyskania przez Polskę dostępu do Bałtyku.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego odzyskanie dostępu do Bałtyku w dużym stopniu ukształtowało naszą historię. Mówiąc, że dziś przemysł stoczniowy znajduje się w trudnej sytuacji, podkreślił, że "każdy krok uczyniony w obronie gospodarki morskiej jest wykonaniem patriotycznego obowiązku wobec Polski".
Prezydent ocenił, że potrzebna jest "celowa i zorganizowana polityka państwa" dla gospodarki morskiej. "Polityka, która często powoduje napięcia, ale życie w ogóle, nie jest przecież, pozbawione napięć. Szanuje się interesy tych, którzy sami swoich interesów potrafią bronić" - zaznaczył.
"Są narody na tym świecie, jak Japończycy i Koreańczycy, którzy chronią swoje stocznie, bo gospodarka dziś w coraz większym stopniu oparta o wiedzę nie może się składać tylko i wyłącznie z instytucji finansowych, firm komputerowych i tym podobnych. Statki, samochody, dziesiątki tysięcy innych produktów też muszą powstawać. I nie jest dobrze, kiedy powstają one daleko stąd, bo to tworzy zbyt głębokie zależności. Mamy też przecież kilka pokoleń portowców i stoczniowców na tej ziemi - znakomicie wykształconych inżynierów, techników, spawaczy, monterów - i tych ludzi nie wolno marnować" - apelował Lech Kaczyński.
"To nie jest tak, że jak do tego portu nie wpłynie statek, to on nie wpłynie do żadnego innego. To jest konkurencja w ramach Unii Europejskiej i poza nią. Musimy o tym pamiętać, broniąc nie tylko dostępu do Bałtyku - bo tego dziś nikt nie kwestionuje - ale także interesów Polski na Bałtyku" - mówił prezydent.
Lech Kaczyński dodał, że piękne obchody to ważna sprawa, ale jeszcze ważniejsza jest codzienna praca i - jak mówił - "nieuleganie przekonaniom, że jedna autostrada wiodąca wzdłuż wybrzeża może nam zastąpić nasze porty". "Ci, którzy tak mówią, niepolskie interesy reprezentują" - ocenił. "Żeby Polska była państwem stuprocentowym, żeby Polska była pełna, musi też być morska" - dodał.
Na zakończenie uroczystości rocznicowych w Pucku prezydent złożył kwiaty przed historycznym słupkiem zaślubinowym. Wcześniej śmigłowiec Marynarki Wojennej zrzucił na zamarznięty Bałtyk wieniec w hołdzie wszystkim, którzy zginęli na morzu.
"Trzymajmy się morza" - powiedział z kolei na puckim rynku marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, przywołując słowa Stanisława Staszica. "Bo morze to szansa na wielkość polityczną i rozwój gospodarczy. To okno, z którego lepiej widać świat" - podkreślił Komorowski, który jako honorowy prezes Ligi Morskiej i Rzecznej objął honorowy patronat nad obchodami 90. rocznicy zaślubin Polski z Morzem. Podziękował Kaszubom za to, że byli zawsze wierni Rzeczypospolitej.
Marszałek Sejmu odniósł się także do wręczenia prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu w Pucku Złotego Krzyża Związku Piłsudczyków RP. Przypomniał, że pochodzący z Galicji gen. Józef Haller z poglądami chadeckimi i gen. Józef Piłsudski o korzeniach PPS-owskich bardzo się w tamtym czasie różnili. "I dlatego to dzisiejsze odznaczenie (Lecha Kaczyńskiego) ma wymiar symboliczny. Okazuje się bowiem po latach, że wszystkie polskie spory i różnice są mało istotne i tracą na znaczeniu w obliczu spraw wielkich" - dodał marszałek Sejmu.
Podczas mszy św. w puckiej farze, w intencji ojczyzny i ludzi morza, metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź powiedział, że 90 lat temu Rzeczpospolita obiecywała morzu "wierność i miłość". "I egzamin ten zdała" - podkreślił hierarcha.
Arcybiskup mówił też, że dla "lepszego jutra" gospodarki morskiej niezbędne są "mądre i strategiczne" decyzje. "Utrata jednego miejsca pracy stoczniowca to utrata kilkudziesięciu miejsc pracy w głębi lądu" - dodał.(PAP)
rop/ ura/ mow/