Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił władze Sejmu i Senatu oraz szefów klubów do wspólnego uczczenia w piątek pamięci zamordowanego przed 90 laty pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. Trzaska-Wieczorek powiedziała, że w związku z 90. rocznicą śmierci Narutowicza w kaplicy Pałacu Prezydenckiego 14 grudnia o godz. 13.30 zostanie odprawiona msza święta, której będzie przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Komorowski zaprosił do wzięcia udziału w tej uroczystości przewodniczących wszystkich klubów parlamentarnych oraz marszałków i wicemarszałków Sejmu i Senatu. Bezpośrednio po mszy, ok. godz. 14.30, uczestnicy uroczystości złożą kwiaty na grobie Narutowicza w warszawskiej Archikatedrze św. Jana.
W piątkowych uroczystościach wezmą udział szefowie klubów PO i PSL - Rafał Grupiński i Jan Bury. "Po pierwsze to zaproszenie prezydenta. Poza tym to cenna inicjatywa, podobnie jak marsz 11 listopada" - podkreślił Bury w rozmowie z PAP, odnosząc się do marszu zorganizowanego przez prezydenta w Święto Niepodległości. Zdaniem Burego pomysł Komorowskiego wpisuje się w nurt walki z przemocą i agresją w polityce.
Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak nie zamierza skorzystać z zaproszenia Komorowskiego. Jak powiedział PAP, w piątek jego partia organizuje spotkanie w Sejmie nt. przeciwdziałania rosnącemu bezrobociu.
"Bardzo się cieszę, że prezydent Komorowski bywa od czasu do czasu aktywny, ale w naszym przekonaniu zasadniczym dziś problemem, przed którym stoi Polska, jest rosnące bezrobocie, brak rzeczowości i realności budżetu na rok 2013. (...) Od prezydenta oczekujemy aktywności, która dotyczyłaby np. rosnącego bezrobocia, ale takiej aktywności prezydent Komorowski nie przejawia" - zaznaczył Błaszczak.
Janusz Palikot pytany na konferencji prasowej w Sejmie, czy wybiera się na mszę św. do kaplicy Pałacu Prezydenckiego, odparł: "Oczywiście, że nie".
Gabriel Narutowicz zginął 16 grudnia 1922 r. w gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, zastrzelony przez powiązanego z endecją malarza i fanatycznego nacjonalistę Eligiusza Niewiadomskiego. Był pierwszym prezydentem II RP. Oficjalnie swój urząd pełnił pięć dni.
"Chciałbym, żeby pan prezydent zapraszał na naradę dotyczącą tego, co robić z rosnącym nacjonalizmem, z mową nienawiści" - powiedział. "Narutowicz dlatego zginął, bo fanatycy religijni go zamordowali jako rzekomo semitę i rzekomo ateistę. A teraz my go chcemy czcić mszą katolicką. Hucpa, wstydu nie ma. Nie wiem, kiedy się ta błazenada skończy, ale to jest po prostu przerażające" - dodał lider Ruchu Palikota.
W piątkowej uroczystości - choć nie we mszy - weźmie udział lider SLD Leszek Miller. "Mnie minister Sławomir Rybiński mówił, że zaprasza mnie na złożenie kwiatów w katedrze, gdzie jest grób prezydenta Narutowicza i w tej uroczystości wezmę udział" - powiedział Miller we wtorek dziennikarzom w Sejmie.
Pozytywnie inicjatywę prezydenta ocenił szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. "Oczywiście rozważymy udział w mszy św. z udziałem prezydenta. Na pewno jest to cenna inicjatywa, trzeba łagodzić i tonować nastroje" - powiedział PAP Mularczyk.
16 grudnia pamięć Narutowicza chce także uczcić SLD. Zaplanowano posiedzenie Rady Krajowej, a w jej przerwie działacze Sojuszu udadzą się pod gmach Zachęty na uroczystości poświęcone pamięci Narutowicza. W tym wydarzeniu wezmą też udział politycy Ruchu Palikota.
Pytany o tę kwestię Palikot zaznaczył, że uroczystości organizuje burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Jak podkreślił Palikot, Guział jest członkiem rady programowej think tanku RP "Odwaga zmiany".
"Burmistrz Guział zaprosił wielu intelektualistów do przygotowania i podpisania pewnego manifestu. Zaprosił też i mnie, i Millera na uroczystość odczytania tego manifestu" - powiedział. Według Palikota, pod tym manifestem podpisały się m.in. etyk Magdalena Środa oraz historyk i krytyk literatury Kazimiera Szczuka.
Jak zaznaczył, w związku z tym, że uroczystość ma charakter niepartyjny, to przedstawiciele RP wezmą w nim udział. Jednak powiedział - "nie można tego traktować ani jako przedsięwzięcia SLD, ani jako przedsięwzięcia wspólnego SLD i Ruchu Palikota". "To jest przedsięwzięcie Piotra Guziała" - podkreślił.
Narutowicz zginął 16 grudnia 1922 r. w gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, zastrzelony przez powiązanego z endecją malarza i fanatycznego nacjonalistę Eligiusza Niewiadomskiego. Był pierwszym prezydentem II RP. Oficjalnie swój urząd pełnił pięć dni.
20 grudnia 1922 roku na prezydenta został wybrany Stanisław Wojciechowski. Był on prezydentem do 15 maja 1926 roku, kiedy to w wyniku majowego zamachu stanu zrzekł się urzędu. (PAP)
hgt/ agy/ mzk/ mkr/ laz/ eaw/ gma/